Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 11.12.2014

Aleksander Kwaśniewski: Polska zgodziła się na prośbę Amerykanów o "spokojne miejsce" do przesłuchań

- Amerykanie poprosili nas po 2001 roku o spokojne miejsce do przesłuchiwania osób, które chciały współpracować - oświadczył ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski. Polityk skomentował raport Senatu USA w sprawie więzień CIA.
Ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski i ówczesny premier Leszek MillerÓwczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski i ówczesny premier Leszek Miller PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Spokojne miejsce do przesłuchań, a nie więzienia. Tak warunki współpracy polsko-amerykańskiej w zakresie zwalczania terroryzmu nazwał Aleksander Kwaśniewski. Więcej w relacji Agnieszki Rucińskiej/IAR
Czytaj także

Były prezydent mówił, że Polska zgodziła się na znalezienie miejsca w ramach wzmocnionej współpracy wywiadowczej z USA. Zapewniał, że Polska chciała od Amerykanów, by osoby przetrzymywane na naszym terytorium były traktowane zgodnie z prawem, jak jeńcy wojenni.

Dodał, że Amerykanie nie podpisali memorandum z takimi postulatami, ale przyjęli dokument "pro memoria".

"Wojna z terroryzmem to było nowe wydarzenie"

Były prezydent przyznał, że polskie władze były zaskoczone wydarzeniami z 11 września 2001 i nie były na nie przygotowane. Wspominał, że w pierwszych dniach po ataku na Nowy Jork i Waszyngton zbierały się sztaby kryzysowe z udziałem jego i innych przedstawicieli ówczesnych polskich władz. Jak mówił, wnioski z tych posiedzeń były dwa: polityczny, że "świat musi zachować swoją solidarność" a drugi, praktyczny, że "trzeba wzmocnić współpracę wywiadowczą na wszystkich szczeblach".

Rezultatem tego podejścia, które - zaznaczył - było podejściem NATO i Polski, było wzmocnienie współpracy wywiadowczej od września 2001 r. W tym kontekście - mówił - rozpoczęły się dyskusje wywiadu USA, prowadzone także z wywiadem polskim o pogłębieniu współpracy.

Kwaśniewski powiedział, że ówczesne polskie władze: on, premier Leszek Miller i szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski podjęli decyzje "wyrażające zgodę na poszukiwanie form tej pogłębionej współpracy zgodnie z polskim prawem, zgodnie z polską konstytucją, a także zgodnie z ustawą o Agencji Wywiadu".

Kwaśniewski po raz kolejny powtórzył, że polskie władze nie zgodziły się na stosowanie tortur i o nich nic nie wiedziały.

- Wywiady mają to do siebie, że działają w sposób dyskrecjonalny i niestety zazwyczaj na granicy prawa, natomiast cel tego wszystkiego to nie było torturowanie dla torturowania. To było uzyskanie informacji, które pozwolą nam zapobiec temu, czego nie wiedzieliśmy - mówił Kwaśniewski.

TVN24/x-news

Konsekwencje raportu

Były prezydent sądzi, że po ujawnieniu raportu Amerykanie tracą zdolność sojuszniczą. Jego zdaniem, jeśli jest prawdą, że CIA oszukiwała prezydenta Busha, to każdy kraj będzie się zastanawiać, czy może współpracować bezpiecznie ze Stanami Zjednoczonymi.

Kwaśniewski mówił, że raport wzmacnia poczucie w wielu stolicach, zwłaszcza w Moskwie, o osłabieniu USA. - Na Kremlu raport został przyjęty jako prezent bożonarodzeniowy - mówił Kwaśniewski.

Polskie śledztwo

W wywiadzie dla TVP Info były prezydent powiedział, że nie był przesłuchiwany w sprawie więzień CIA. Podkreślał też, że nadal jest związany tajemnicą polską i NATO.

Pytany w TVN24, czy chciałby, by prezydent Bronisław Komorowski zwolnił go z tej tajemnicy, odparł, że to decyzja prezydenta i niczego Komorowskiemu "nie będzie podpowiadał". - Natomiast chcę powiedzieć, że jestem do dyspozycji, to co prokuratura ma zrobić, niech czyni - zadeklarował.

Dochodzenie w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce prowadzi Krakowska Prokuratura Apelacyjna.

Ambasador Polski w USA: raport w sprawie więzień CIA stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa nie tylko Stanów Zjednoczonych >>>

We wtorek po południu Senat USA opublikował streszczenie swego raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa. W liczącym 525 stron dokumencie nie padają nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA.

Według raportu techniki, jakich używali agenci CIA przesłuchując podejrzanych o terroryzm, obejmowały m.in. podtapianie (waterboarding), pozbawianie snu, utrzymywanie w trudnej pozycji przez długi czas. Zdaniem senatorów, te metody wykraczały poza granice prawa, a CIA nie uzyskała zgody prawników administracji republikańskiego prezydenta George'a W. Busha na ich stosowanie. Senatorowie wskazali też, że CIA wprowadzała w błąd polityków i opinię publiczną, gdyż jej przesłuchania były "o wiele bardziej brutalne" niż agencja kiedykolwiek informowała.

CNN NEwsource/x-news

- Wzmocnione techniki przesłuchań były nieskuteczne i nigdy nie dostarczyły informacji, które miałyby doprowadzić do udaremnienia "nieuchronnego zagrożenia terrorystycznego" - głosi raport.

Więzienia CIA w Polsce - czytaj więcej >>>

Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.

Wyrok Trybunału

Pod koniec lipca br. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska ma zapłacić po 100 tys. euro zadośćuczynienia za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka Palestyńczykowi Abu Zubajdzie i Saudyjczykowi Abd al-Rahim al-Nashiriemu. Zubajdzie przyznano dodatkowe 30 tys. euro zwrotu kosztów. Obaj twierdzą, że w latach 2002-03 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA miała ich torturować. Polska odwołała się od tego wyroku.

IAR/PAP/iz