Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 31.12.2014

Wezwanie do zakończenia okupacji Palestyny. RB ONZ odrzuciła projekt

Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła złożony przez Jordanię w imieniu Palestyńczyków projekt rezolucji wzywającej m.in. do zakończenia izraelskiej okupacji palestyńskich terytoriów do końca 2017 roku.
Rada Bezpieczeństwa ONZ debatowała nad projektem dotyczącym PalestynyRada Bezpieczeństwa ONZ debatowała nad projektem dotyczącym Palestyny PAP/EPA/PETER FOLEY

Przeciwko projektowi rezolucji głosowały Stany Zjednoczone i Australia.

Projekt poparło ośmiu członków Rady Bezpieczeństwa, w tym trzech stałych: Francja, Chiny i Rosja. Pięciu wstrzymało się od głosu.

Do przyjęcia dokumentu konieczne było poparcie przynajmniej dziewięciu członków, ale i tak zostałby on zablokowany przez USA, które jako stały członek RB ONZ dysponują prawem weta.

Decyzja USA

- Głosowaliśmy przeciwko temu projektowi, gdyż uważamy, że pokój na Bliskim Wschodzie powinien zostać wypracowany przy stole negocjacyjnym i być efektem trudnych kompromisów - powiedziała ambasador USA przy ONZ Samantha Power.

Projekt rezolucji w imieniu Palestyńczyków przedłożyła Jordania, która jest jedynym arabskim krajem w liczącej 15 członków RB ONZ. W dokumencie znalazło się m.in. wezwanie do zawarcia pokoju między Palestyńczykami a Izraelem w ciągu 12 miesięcy i zakończenia izraelskiej okupacji palestyńskich terytoriów do końca 2017 roku.

Wszystko dzieje się w czasie, gdy w kilku krajach europejskich rozpatrywana jest sprawa uznania niepodległości Palestyny. Na taki krok zdecydowała się m.in. Szwecja, a głosowanie w tej sprawie przeprowadzono także we Francji. Uznaniu państwowości Palestyny ostro sprzeciwia się Izrael, który od 1967 roku okupuje Zachodni Brzeg Jordanu.

Izrael triumfuje

Izraelskie MSZ wyraziło zadowolenie z powodu odrzucenia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ projektu.

- Każdy Izraelczyk może być usatysfakcjonowany z powodu wyniku tego głosowania - oświadczył w publicznym radiu wiceminister spraw zagranicznych Cachi Hanegbi. Ocenił, że jest to cios dla palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, który chciał "wprowadzić w zakłopotanie i odizolować" Izrael.

- To także zwycięstwo izraelskiego podejścia, polegającego na mówieniu, że tylko bezpośrednie negocjacje bez warunków wstępnych mogą pozwolić, zakładając, że to jest możliwe, na historyczny kompromis - powiedział Hanegbi, będący bliskim współpracownikom premiera Benjamina Netanjahu.

Naciski będą kontynuowane?

Szef dyplomacji Awigdor Lieberman uważa, że "fiasko tej rezolucji powinno nauczyć Palestyńczyków, iż prowokacje i próby narzucenia Izraelowi jednostronnych rozwiązań do niczego nie doprowadzą".

Komentator izraelskiego radia ocenił z kolei, że "Izrael uniknął fiaska, ale jest to tylko krótkotrwałe zwycięstwo", gdyż "międzynarodowe naciski będą kontynuowane".

pp/PAP/IAR