Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 05.01.2015

Tomasz Siemoniak ocenia misję ISAF w Afganistanie. "W boju sprawdziły się tysiące żołnierzy"

Z końcem 2014 roku zakończyła się natowska operacja ISAF, jaką sojusz prowadził w Afganistanie od wielu lat. Wicepremier Tomasz Siemoniak uważa, że trudno ją ocenić jednoznacznie.
Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowejTomasz Siemoniak, minister obrony narodowejWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Po stronie korzyści z udziału w misji ISAF Tomasz Siemoniak wymienia doświadczenia dla naszego wojska. W boju sprawdziły się tysiące żołnierzy/IAR
Czytaj także

- Ocena polityczna tego, co koalicja zostawia w Afganistanie jest dziś trudna - powiedział w rozmowie z IAR minister, wicepremier Tomasz Siemoniak. - Widać, co dzieje się w tym kraju i jakie mogą być problemy. Pytanie, jak poradzą sobie sami Afgańczycy z utrzymaniem bezpieczeństwa. To wymaga czasu - podkreślił minister obrony.

Po stronie korzyści z udziału w misji ISAF Tomasz Siemoniak wymienia doświadczenia dla naszego wojska, bo w boju sprawdziły się tysiące żołnierzy. Do tego sprzęt trzeba było dostosować sprzęt i uzbrojenie. Obecnie - zdaniem szefa MON - nie ma chyba w wojsku dowódcy, który nie przeszedłby przez misje, jakie prowadziliśmy od czasu wstąpienia do NATO.

Najwięcej doświadczeń armia zdobyła na Bałkanach, w Iraku i w Afganistanie. Przed tę ostatnią misję przeszło w sumie ponad 20 tysięcy naszych żołnierzy.

Wicepremier Tomasz Siemoniak zwrócił uwagę, że w Afganistanie rozpoczęła się kolejna misja pod kryptonimem "Resolute Support". Kraje NATO będą dalej wspierać lokalne władze w dochodzeniu do demokracji na europejskim poziomie. Polacy również biorą udział w nowej operacji. - Zbyt wiele trudu i krwi włożyliśmy we wcześniejsze zadania, żeby teraz dalej tam nie być - powiedział minister obrony.

Polska w afgańskiej misji uczestniczyła od 2002 roku. Na początku wchodziliśmy w skład operacji "Enduring Freedom", jaką rozpoczęli Amerykanie po atakach na World Trade Center. Polski Kontyngent Wojskowy liczył wtedy około 300 żołnierzy. Po zmianie misji na natowską operację ISAF zaczęliśmy zwiększać liczebność kontyngentu. W 2010 roku, gdy odpowiadaliśmy za prowincję Ghazni, w Afganistanie służyło ponad 2,5 tysiąca żołnierzy. Dodatkowo rejon naszej odpowiedzialności wspierało kilkuset amerykańskich wojskowych.

W Afganistanie zginęło 43 Polaków. Z budżetu państwa na prowadzenie operacji ISAF wydano 6 miliardów złotych. Ponad 1/3 tych wydatków pochłonęło bieżące funkcjonowanie kontyngentu. 2 miliardy wydano na sprzęt, uzbrojenie i amunicję, a ponad 230 milionów na transport lotniczy z Polski do Afganistanu.

Najwięcej, bo aż 2,5 miliarda złotych, resort obrony wydał na misję w latach 2010-2011 w ramach tak zwanego pakietu afgańskiego. Pojawiły się tam wtedy transportery Rosomak z lepszym pancerzem i śmigłowce Mi-17 oraz wozy ewakuacji medycznej, moździerze, granatniki i środki łączności.

IAR/iz