Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 17.01.2015

Szef banku centralnego Szwajcarii: kurs franka szwajcarskiego jest znacznie przewartościowany

W sobotę, dwa dni po decyzji banku centralnego Szwajcarii (SNB) o uwolnieniu kursu franka, szef tej instytucji Thomas Jordan starał się uspokoić rynki finansowe, na których zapanował chaos.
Banknoty stufrankoweBanknoty stufrankowePAP/Michał Walczak

Bank centralny Szwajcarii poinformował w czwartek, że odstępuje od polityki, która ustanawiała limit spadku kursu euro wobec franka. Dla rynków walutowych był to wstrząs sejsmiczny, a decyzja Thomasa Jordana została skrytykowana przez ekonomistów i analityków w wielu krajach.
- Frank jest ewidentnie przewartościowany w stosunku do dolara i euro - powiedział w sobotę Jordan w rozmowie z dwoma szwajcarskimi dziennikami - "Le Temps" i "Neue Zuercher Zeitung". Zdaniem szefa SNB "rynki za jakiś czas wrócą do równowagi".
W piątek po południku euro kosztowało 0,981 franka, w dolarach płacono za niego 85,22 centów. Notowania szwajcarskiej waluty podskoczyły po czwartkowej decyzji o ponad 20 proc. Szwajcarska giełda spadła o około 9 proc. Początkowo, tuż po ogłoszeniu decyzji banku straciła 12 proc. w ciągu 20 minut.
Jordan podkreślił jednak, że bank nie wróci do polityki utrzymywania sztywnego kursu franka do euro, ponieważ wymagało to zbyt wielu interwencji. SNB skupował masowo euro za każdym razem, gdy jego wartość w stosunku do szwajcarskiej waluty spadała.
Część analityków uważa, że bank centralny przestał bronić kursu franka, bo ugiął się pod presją polityczną. W listopadzie w Szwajcarii odbyła się spora kampania na rzecz zmuszenia SNB do trzymania 20 proc. rezerw w złocie. Inicjatywę odrzucono w referendum, jednak pozostała świadomość, że utworzenie takich rezerw utrudniłoby utrzymanie kursu franka na zaplanowanym poziomie.
Inni eksperci uznają, że bank uprzedził działania Europejskiego Banku Centralnego, który ma zamiar rozpocząć luzowanie ilościowe (skupowanie obligacji państw na rynku wtórnym), co doprowadzi do osłabienia euro, a to wymagałoby interwencji SNB w celu utrzymania kursu waluty.
Jeszcze inna grupa analityków uważa, że SNB obawiał się konieczności kolejnych interwencji w sytuacji, w której inwestorzy wycofują się z bardziej ryzykownych rynków, takich jak Rosja.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk