Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 18.01.2015

Wielotysięczne marsze na Ukrainie. Wielki wiec na Majdanie

W Kijowie i innych ukraińskich miastach odbyły się wielotysięczne marsze solidarności z ofiarami rosyjskiej agresji na wschodzie. Na Majdanie Niepodległości w Kijowie uczczono pamięć ofiar dokonanego przez prorosyjskich separatystów ataku na cywilny autobus pod Wołnowachą.
Galeria Posłuchaj
  • Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko: Wróg chce, abyśmy się przyzwyczaili do ofiar, aby to była statystyka. Będziemy pamiętać i modlić się za każdego bohatera, który oddał życie za niepodległość Ukrainy, za każdą niewinną ofiarę (IAR)
  • Ludmyła, uczestniczka marszu w Kijowie: Terroryzm to zjawisko globalne. Teraz dotknęło Ukrainy. Musimy się zjednoczyć, aby powstrzymać Rosję, aby nie ginęli u nas ludzie, w tym cywile (IAR)
Czytaj także

- W autobusie, w który trafiła rosyjska rakieta, zginęło 13 cywilnych osób. Wróg chce, byśmy przyzwyczaili się do ofiar, ale tak się nigdy nie stanie - oświadczył podczas uroczystości na Majdanie prezydent Petro Poroszenko. - Odzyskamy Donbas, odbudujemy tam Ukrainę i udowodnimy, że głównym czynnikiem i gwarancją naszego zwycięstwa jest jedność. Ukraina jest dziś zjednoczona jak nigdy wcześniej - podkreślił Poroszenko.

Szef państwa porównał wydarzenie pod Wołnowachą, w obwodzie donieckim, z zestrzeleniem przez separatystów w lipcu malezyjskiego samolotu z 298 osobami na pokładzie, oraz z niedawnym atakiem terrorystów na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo".

W stolicy zorganizowano dwa marsze. Wzięło w nich udział kilkanaście tysięcy osób. Wiele z nich trzymało kartki z hasłem: "Je suis Volnovakha", które ma się odwoływać do francuskiego hasła: "Je suis Charlie". Ludmyła z Kijowa trzymała hasło po angielsku: Powstrzymać rosyjski terroryzm. - Terroryzm to zjawisko globalne. Teraz dotknęło ono Ukrainy. Musimy się zjednoczyć, aby powstrzymać Rosję, aby nie ginęli u nas ludzie, w tym cywile - powiedziała Polskiemu Radiu.

Podobne demonstracje odbywały się w innych miastach Ukrainy, między innymi w Charkowie i Dniepropietrowsku. Z kolei we Lwowie pikietowano rosyjski konsulat: przyniesiono zabawki, pojawiły się hasła "Mordercy dzieci".

Autobus został ostrzelany na ukraińskim wojskowym punkcie kontrolnym w ubiegły wtorek z systemu rakietowego Grad. Zginęło 12 osób, a kilkanaście zostało rannych. Jedna osoba zmarła w szpitalu. Władze ukraińskie oświadczyły, że atak był dziełem prorosyjskich separatystów. Misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), która badała miejsce tragedii, potwierdziła, że pociski, które zniszczyły pojazd, nadleciały z terytoriów opanowanych przez buntowników.

Dzień po ostrzale autobusu ukraiński parlament i premier Arsenij Jaceniuk zaapelowali do społeczności międzynarodowej o nasilenie sankcji wobec Rosji, która wspiera separatystów, a także o uznanie powołanych przez separatystów "republik ludowych" - Donieckiej i Ługańskiej - za organizacje terrorystyczne.

IAR/PAP/fc