Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 04.02.2015

Ostrzelany szpital w Doniecku na wschodzie Ukrainy. Są zabici

Pocisk artyleryjski uderzył w budynek szpitala miejskiego w Doniecku. Są zabici i ranni - informują władze miasta. Nie wiadomo, kto odpowiada za bombardowanie.
O ostrzelanie szpitala w Doniecku oskarżają się obydwie strony konfliktuO ostrzelanie szpitala w Doniecku oskarżają się obydwie strony konfliktu PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO
Galeria Posłuchaj
  • Szpital w Doniecku na wschodzie Ukrainy został ostrzelany. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

"Około godz. 12 (godz. 10 w Polsce) w czasie ostrzału artyleryjskiego (...) pocisk uderzył w szpital miejski nr 27. Są zabici i ranni, zniszczona została linia energetyczna dostarczająca prąd do szpitala" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej lokalnych władz.

Różne źródła podają różną liczbę ofiar - ministerstwo ds. nadzwyczajnych samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) poinformowało agencję TASS, że w budynku szpitala zginął jeden człowiek, a czworo - na ulicy przed szpitalem. Agencja AFP twierdzi, że były to trzy osoby. Rosyjska agencja RIA podała z kolei, cytując źródła rebeliantów, że zginęły cztery osoby. Agencja Interfax-Ukraina poinformowała o 15 ofiarach śmiertelnych.
Agencja Reuters twierdzi, powołując się na swego reportera na miejscu, że sam szpital nie został trafiony, choć z frontowych okien wypadły szyby.
Prądu pozbawiona jest cała dzielnica, w której usytuowana jest placówka. Ostrzał uszkodził też budynki pięciu szkół i pięciu przedszkoli.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Zdjęcia
Zdjęcia szpitala, który został trafiony przez pocisk. Zdjęcia pochodzą z konta na Twitterze dziennikarza Romana Kosareva z Russia Today. Roman Kosarev_RT/Twitter@Kosarev_RT

Nie wiadomo, kto odpowiada za to zdarzenie. Prorosyjscy separatyści, którzy rządzą w Doniecku, od razu oskarżyli siły ukraińskie. Według nich, ostrzał prowadzony był od strony miasteczka Marinka, gdzie znajdują się pozycje wojsk rządowych.

Zaatakowana dzielnica Kirowska leży na granicy obszaru kontrolowanego przez rebeliantów, w południowo-zachodniej części Doniecka koło miejscowości, w których dochodziło już do ostrzałów prowadzonych przez bojówkarzy.

Pod koniec stycznia w Doniecku zginęło - według różnych danych - od 9 do 13 osób, kiedy ostrzelano jedną z ulic. Wśród ofiar byli pasażerowie trolejbusu i przechodnie. Bojówkarze twierdzili, że za ofiary odpowiada strona ukraińska, Kijów tłumaczył, że ostrzał przeprowadzono z odległości 8 kilometrów, a pozycje wojska są co najmniej 15 kilometrów od miejsca tragedii. Separatyści poinformowali wówczas, że strzelała proukraińska mobilna grupa partyzancka. Później zmienili zdanie i twierdzili, że za ofiary odpowiada ukraińska artyleria.

IAR/PAP/asop/iz