Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 13.02.2015

Kryzys ukraiński: separatyści nie odpuszczają? Kijów bije na alarm

Przed zaplanowanym w nocy z sobotę na niedzielę wstrzymaniem ognia na wschodzie Ukrainy prorosyjscy separatyści otrzymali zadanie zdobycia miast Debalcewe i Mariupol w obwodzie donieckim - oświadczył wiceminister obrony Ukrainy Petro Meched.
Posłuchaj
  • Poroszenko o Mińsku - korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

Jego resort ocenia, że na Ukrainie znajduje się obecnie ponad 10 tys. żołnierzy armii rosyjskiej. - Według moich informacji wojska rosyjsko-terrorystyczne otrzymały zadanie podniesienia flagi nad Debalcewe i Mariupolem - powiedział Meched zapewniając, że strona ukraińska gotowa jest do odparcia ataków przeciwnika. - Prócz tego, że rosyjskie wojska dostarczają broń bojownikom prorosyjskim, to jeszcze aktywnie uczestniczą w działaniach bojowych i jest tendencja do zwiększenia ich liczebności - podkreślił.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Położony nad Morzem Azowskim Mariupol znajduje się przy jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią od ubiegłego roku Krymem. 24 stycznia w dokonanym przez separatystów ostrzale miasta zginęło 30 osób, co wraz z nasileniem walk na wschodzie Ukrainy skłoniło Unię Europejską do podjęcia decyzji o objęciu sankcjami wizowymi i finansowymi kolejnych 19 osób.

Miasto Debalcewe to z kolei ważny punkt komunikacyjny w obwodzie donieckim. Znajduje się ono w połowie drogi między stolicami separatystycznych republik - Donieckiem i Ługańskiem. Obecnie toczą się tam ciężkie walki między ukraińskimi siłami rządowymi a oddziałami wspieranych przez Rosję rebeliantów.

Według rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrija Łysenki w ciągu ostatnich 24 godzin w wyniku starć na wschodzie kraju zginęło 11 ukraińskich żołnierzy, a 40 zostało rannych.

Ważne słowa Poroszenki

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wyraził nadzieję, że w wyniku zawartych w Mińsku porozumień konflikt na wschodzie jego kraju uda się rozwiązać drogą polityczną, ale i zaznaczył, że nie ma gwarancji, że ugoda zostanie zrealizowana. - Udało nam się dojść do porozumienia, które daje nadzieję, że wydarzenia w Donbasie przejdą ze stadium gorącego napięcia w stan uregulowania politycznego - oświadczył.

- Chcę, by nikt nie miał iluzji i żebym ja sam nie wyglądał na naiwnego człowieka. Do pokoju mamy jeszcze bardzo długą drogę i nikt nie ma twardego przekonania, że warunki, które uzgodniono w Mińsku, będą twardo wypełniane - podkreślił.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Prezydent zaznaczył jednak, że w związku z tym, że w rozmowach w Mińsku uczestniczyli kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Francoise Hollande i prezydent Rosji Władimir Putin "istnieje nadzieja, że sytuacja rozwinie się w kierunku deeskalacji i wstrzymania ognia", co doprowadzi w końcu do pokoju.

Poroszenko oświadczył, że zgodnie z mińskimi ugodami wszyscy jeńcy mają być uwolnieni w ciągu pięciu dni od daty wycofania z linii walk ciężkiego uzbrojenia. Wyraził przy tym oczekiwanie, że Rosjanie wypuszczą na wolność uprowadzoną z Ukrainy i przetrzymywaną w ich areszcie ukraińską pilotkę wojskową, Nadiję Sawczenko.

Porozumienie w Mińsku

W czwartek po kilkunastu godzinach rozmów w Mińsku przywódcy czterech państw tzw. formatu normandzkiego wynegocjowali porozumienie dotyczące uregulowania trwającego od kwietnia ub. roku konfliktu w Donbasie. Dokument został podpisany przez członków grupy kontaktowej OBWE-Ukraina-Rosja oraz przedstawicieli separatystów.

Zakłada on m.in. rozejm między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami, który ma obowiązywać od północy z soboty na niedzielę czasu kijowskiego (godz. 23 w Polsce), powstanie linii buforowej w strefie walk, a także przeprowadzenie na Ukrainie reformy konstytucyjnej, by zapewnić większe prawa ludności na wschodzie Ukrainy.

PAP/aj