Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.02.2015

Nie będzie rozejmu – będzie broń dla Ukrainy?

Na wschodzie Ukrainy trwają walki – możliwe jest okrążenie ukraińskich sił w Debalcewie. Według Waszyngtonu Rosja wciąż dozbraja siły w Donbasie. W razie fiaska rozejmu, Kijów chce zwołania Rady Europejskiej.
Ukraiński żołnierz podczas przygotowania do służby na froncie, na poligonie w DesnieUkraiński żołnierz podczas przygotowania do służby na froncie, na poligonie w DesniePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Na mocy uzgodnionego w Mińsku porozumienia zawieszenie broni ma obowiązywać od północy miejscowego czasu, z soboty na niedzielę. Jednak trwają wciąż walki w Donbasie – m.in. o Debalcewe. Resort obrony w Kijowie ocenia, że siły prorosyjskie chcą zdobyć ten ważny węzeł kolejowy, zagrożony jest też m.in. Mariupol.

Stany Zjednoczone zarzuciły w piątek Rosji, że w dalszym ciągu dostarcza ciężką broń separatystom na wschodzie Ukrainy – chodzi o artylerię i wyrzutnie rakietowe, a także przygotwuje zaopatzrenie sił prorosyjskich, które walczą na wschodzie Ukrainy.

Rosja zaprzecza tymczasem w dalszym ciągu, że jest stroną konfliktu.  - Rosja jest krajem uznawanym przez strony konfliktu. Rosja jest krajem, który wezwał strony konfliktu do podpisania zestawu środków, zmierzających do wypełnienia porozumień mińskich. Jednak Rosja nie jest krajem, który powinien wykonać ten zestaw środków. Rosja jest krajem występującym jako gwarant. Rosja nie jest uczestnikiem tego konfliktu – oświadczył w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Poroszenko: będziemy apelować o zwołanie Rady Europejskiej

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uprzedził po południu podczas wizyty na Węgrzech, że jeśli w nocy z soboty na niedzielę nie wejdzie w życie porozumienie o wstrzymaniu ognia w Donbasie, Kijów będzie apelował o zwołanie nadzwyczajnego spotkania Rady Europejskiej. - Angela Merkel i Francois Hollande reprezentują nie tylko Niemcy i Francję, lecz mają mandat całej Unii Europejskiej – mówił.

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Z kolei wiceszef administracji prezydenckiej Ołeksandr Czałyj oświadczył, że jeśli walki na wschodniej Ukrainie będą kontynuowane, władze w Kijowie uzyskają od Zachodu "nowy poziom wsparcia", co oznacza dostawy broni.

Tymczasem komentatorzy mają coraz więcej wątpliwości, czy Kreml jest skłonny przestrzegać porozumienia.

Ostrzał miast – zginęli cywile

W piątek prorosyjscy separatyści ostrzelali z systemów rakietowych Grad prawie 80-tysięczne miasto Artemiwsk w obwodzie donieckim, trafiając w szkołę i zabijając 7-letniego chłopca, ucznia drugiej klasy. Cztery inne osoby zostały ranne.
Po południu tymi samymi Gradami buntownicy zaatakowali miasteczko Hirnyk, także w obwodzie donieckim. Szef obwodowej milicji Wiaczesław Abroskin przekazał, że według wstępnych danych zginęły trzy kobiety.

O północy ma zacząć się rozejm
Wszystko to odbywa się zaledwie jeden dzień po podpisaniu nowych porozumień pokojowych w Mińsku, które są wynikiem negocjacji prowadzonych w środę i w czwartek w stolicy Białorusi przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande'a i prezydenta Poroszenkę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Liderzy państw uzgodnili deklarację, natomiast grupa kontaktowa podpisała plan wprowadzenia w życie rozejmu.

Rzecznik Kremla poinformował, że późnym wieczorem ma dojść do rozmowy telefonicznej czterech przywódców w sprawie sytuacji na Ukrainie.

Ataki na Mariupol i Debalcewe

Przed zaplanowanym w nocy z sobotę na niedzielę wstrzymaniem ognia na wschodzie Ukrainy prorosyjscy separatyści otrzymali zadanie zdobycia miast Debalcewe i Mariupol w obwodzie donieckim – tak stwierdził w piątek wiceminister obrony Ukrainy Petro Meched.

Jego resort ocenia, że na Ukrainie znajduje się obecnie ponad 10 tys. żołnierzy armii rosyjskiej.
- Według moich informacji wojska rosyjsko-terrorystyczne otrzymały zadanie podniesienia flagi nad Debalcewe i Mariupolem - powiedział Meched zapewniając, że strona ukraińska gotowa jest do odparcia ataków przeciwnika. - Prócz tego, że (rosyjskie wojska) dostarczają broń bojownikom (prorosyjskim), to jeszcze aktywnie uczestniczą w działaniach bojowych i jest tendencja do zwiększenia ich liczebności - podkreślił.

Położony nad Morzem Azowskim Mariupol znajduje się przy jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią od ubiegłego roku Krymem. 24 stycznia w dokonanym przez separatystów ostrzale miasta zginęło 30 osób, co wraz z nasileniem walk na wschodzie Ukrainy skłoniło Unię Europejską do podjęcia decyzji o objęciu sankcjami wizowymi i finansowymi kolejnych 19 osób.

Miasto Debalcewe to z kolei ważny punkt komunikacyjny w obwodzie donieckim. Znajduje się ono w połowie drogi między stolicami separatystycznych republik - Donieckiem i Ługańskiem. Obecnie toczą się tam ciężkie walki między ukraińskimi siłami rządowymi a oddziałami wspieranych przez Rosję rebeliantów.

Według rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrija Łysenki w ciągu ostatnich 24 godzin w wyniku starć na wschodzie kraju zginęło 11 ukraińskich żołnierzy, a 40 zostało rannych.

Mińskie dokumenty: treść uzgodnień >>>

PAP/IAR/agkm