Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 02.03.2015

Media po śmierci rosyjskiego opozycjonisty: odpowiada za to Putin

Polityczną odpowiedzialność za zabójstwo Borysa Niemcowa ponosi prezydent Władimir Putin - czytamy w niemieckiej prasie. Z kolei "The Times" pisze, że nie ma co liczyć na wyjaśnienie okoliczności morderstwa lidera opozycji.
Galeria Posłuchaj
  • Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" obarcza prezydenta Rosji polityczną odpowiedzialnością za śmierć Borysa Niemcowa. relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
  • Rosyjskie media o marszu przeciwko strachowi. Relacja Włodzimierza Paca (IAR)
  • "The Times" ostro o Rosji Putina. relacja Adama Dąbrowskiego (IAR)
Czytaj także

Borys Niemcow został zamordowany w piątkowy wieczór, tuż przed murami Kremla.

Niemieccy komentatorzy piszą w poniedziałek, że polityk opozycji stał się ofiarą atmosfery histerii i nienawiści rozpętanej przez władze Rosji. - Putin rozpętał w Rosji - z przekonania, lub z pobudek związanych z walką o władzę - atmosferę histerii i nienawiści, która jest wodą na młyn najciemniejszych sił w społeczeństwie. To zatrute ziarno wydaje teraz owoce. Ten, kto za pomocą oszczerczej propagandy pozbawia osoby myślące inaczej ochrony prawnej, ten nie powinien się dziwić, gdy jakieś świry wprowadzą propagandę w czyn - czytamy we "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Publicysta zauważa, że w sensie prawnym prezydent Putin prawdopodobnie nie jest odpowiedzialny za mord na Borysie Niemcowie. - Nic i nikt nie może jednak zwolnić go od politycznej odpowiedzialności - podkreśla.

"Die Welt" zaznacza, że państwo rosyjskie "pozwoliło na wykonanie egzekucji" na Niemcowie w "centralnym miejscu swojej władzy" - pod murami Kremla. Zdaniem komentatora wszystkie ślady, także wcześniejszych politycznych zabójstw, prowadzą do "dominującego autokratycznego państwa". Komentator zwraca uwagę na gloryfikowanie w Rosji epoki Stalina i Związku Sowieckiego. - Nieprawomyślni powinni według tego światopoglądu znaleźć się - tak jak homoseksualiści i lesbijki - jeśli już nie w obozie, to przynajmniej w szpitalu - czytamy w "Die Welt".

Putin idzie śladem Hitlera
Odpowiedzialnością za zabójstwo autor komentarza obarcza "stęchłą atmosferę" w Rosji Putina, która jego zdaniem przypomina wczesne lata 30. ubiegłego stulecia w Niemczech gdy do władzy doszedł Hitler.
- Jeżeli definiujemy faszyzm jako program oczyszczenia społeczeństwa z "odmiennych" grup i sił, to jesteśmy świadkami tego, że Kreml prowadzi swój naród właśnie na tę ścieżkę. Wielu Rosjanom, którzy są dumni z pokonania niemieckiego faszyzmu, grozi właśnie wpadnięcie w sidła własnej, przez siebie stworzonej formy faszyzmu - ostrzega "Die Welt".
"Sueddeutsche Zeitung" pisze też o "nieufności, nienawiści i strachu" w Rosji. Zdaniem komentatorki boją się także władze na Kremlu - tego, że z pojedynczych protestów może powstać ruch, "a może i coś więcej", na przykład nowy Majdan. Dlatego dla władz istnieją tylko przyjaciele lub wrogowie.
- Śmierć Niemcowa może stać się cezurą, nie wiemy tylko jeszcze jaką - spekuluje autor komentarza. Rosyjska opozycja może zamilknąć w obawie, że jej uczestnikom grożą nie tylko szykany, ale wręcz śmierć. Ale być może to morderstwo otworzy ludziom oczy na to, że pluralizm, konkurencja opinii są cennym dobrem, którego izolowana Rosja bardzo potrzebuje. Udział kilkudziesięciu tysięcy osób w niedzielnym marszu jest sygnałem, że społeczeństwo nie dało się całkiem zastraszyć - czytamy.

"The Times": Rosja to państwo gangsterskie

Według publicysty brytyjskiej gazety "The Times" , Władimir Putin jest niezdolny do wyrzutów sumienia, a na wyjaśnienie zabójstwa Borysa Niemcowa nie mamy raczej co liczyć. - Za Stalina czołowi wrogowie państwa dostawali choćby pokazowy proces. Za Putina - giną od kul na ulicy - to pierwsze zdanie komentarza. Brak tu bezpośredniego wskazania na winowajcę, ale dziennik pisze o propagandzie współczesnej Rosji, która przypomina tę komunistyczną. - Głosi ona, że krytycy reżimu to zdrajcy, zasługujący na śmierć - czytamy.

Archiwalny wywiad z Borysem Niemcowem (źródło: CNN Newsource/x-news)

Gazeta przypomina, że Niemcow krytykował domniemaną korupcję wokół igrzysk w Soczi. I przywołuje jego twardą postawę wobec strategii Putina na Ukrainie.
Dziennik pisze, że nadzieje na ukaranie winnych są nikłe. I wylicza inne niewyjaśnione do dziś przypadki: między innymi dziennikarki Anny Politkowskiej. - Putin zasugerował, że morderstwo jest prowokacją. To obraźliwy odruch człowieka, który wydaje się niezdolny do wyrzutów sumienia. Przekształcił on Rosję w państwo gangsterskie. To się nie zmieni, dopóki nie odejdzie - czytamy w Timesie.

Marsz Moskwy
W niedzielę ulicami Moskwy przeszedł marsz upamiętniający Niemcowa. Według szacunków organizatorów wzięło w nim udział nawet 70 tysięcy osób. Oficjalne dane policji mówią o kilkunastu tysiącach uczestników.

Marsze pamięci zamordowanego Borysa Niemcowa>>>

"Gazeta.Ru": marsz przeciwko strachowi

Portal "Gazeta.Ru" pisze, że marsz pamięci stał się nie tyle demonstracją przeciwko wojnie i kryzysowi, ile przeciwko strachowi. - W ubiegłym roku rosyjskie społeczeństwo znalazło się w takiej sytuacji, gdy za tak zwaną niepatriotyczną postawę obrażano, a nawet karano - czytamy w artykule. Autor publikacji zwraca uwagę, że mimo to, ludzie wyszli na ulice. Ważne jest to nie tylko dla Moskwy, ale i dla regionów, gdzie ludziom, którzy nie zgadzają się z polityką obecnych władz, żyje się jeszcze trudniej. - W rzeczywistości już co najmniej rok żyjemy w państwie, w którym odmienność poglądów niemal zrównano ze zdradą, za którą mogą zabić. Po prostu wczoraj zabijali słowami, a dziś zaczęli zabijać kulami - podkreśla komentator. I dodaje, że "zabójstwo Niemcowa jest dla wewnętrznej polityki Rosji "zestrzelonym Boeingiem".

IAR/PAP/asop