Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 06.04.2015

Prezydent na Ukrainie. Symboliczna wizyta

Kijów i Bykownia – to dwa niezwykle ważne miasta na trasie podróży prezydenta. Bronisław Komorowski będzie pierwszym polskim prezydentem, który wystąpi przed Radą Najwyższą. Dwudniowa wizyta rozpocznie się dziś po południu.
Uroczystości otwarcia cmentarza wojennego w Kijowie-BykowniUroczystości otwarcia cmentarza wojennego w Kijowie-BykowniPAP/Paweł Supernak

Posterunkowy Mikołaj Cholewa po ewakuacji na Wschód w roku 1939 został schwytany w Horochowie, na Wołyniu. Trafił do Kowlu a następnie do Kijowa, gdzie wiosną 1940 roku został zamordowany. Przez całe dziesięciolecia jego najbliżsi nie wiedzieli, co się z nim dzieje. Podobnie zresztą jak rodziny innych ofiar zbrodni katyńskiej.

Prawda wyjdzie na jaw wiele lat później. W trakcie prac ekshumacyjnych w Bykowni udało się odnaleźć identyfikator z numerem służbowym policjanta. Początkowo nie wiadomo było do kogo należał. Jedyne co udało się ustalić, to fakt iż właściciel odnalezionego identyfikatora służył w województwie krakowskim. Dopiero po uroczystym otwarciu cmentarza w 2012 roku do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zgłosiła się rodzina posterunkowego Mikołaja Cholewy. Wszelkie wątpliwości rozwiała fotografia, na której dokładnie widać numer służbowy policjanta – identyczny z tym który znajduje się na identyfikatorze. Rodzina była tak wstrząśnięta tym odkryciem, że odmówiła wszelkich komentarzy.

Zbrodnia katyńska w serwisie RADIA WOLNOŚCI>>>

Posterunkowy Cholewa jest jednym z dwóch tysięcy Polaków zamordowanych przez NKWD w Kijowie. Większość z nich nie została zidentyfikowana. W Bykowni, w przeciwieństwie do innych miejsc kaźni Polaków na terenie byłego ZSRR, znaleziono bardzo mało przedmiotów należących do zamordowanych. Wynika to z dwóch powodów: po pierwsze Polacy byli poddawani rewizjom, podczas których zabierano im wszelkie przedmioty osobiste. Zaś po drugie, zbiorowe mogiły były dwukrotnie przekopane przez funkcjonariuszy NKWD, którzy zabrali większość przedmiotów świadczących o tym, kto tu spoczywa.

W uroczystości otwarcia cmentarza wzięli udział prezydenci Polski i Ukrainy. To ważne, bo w Bykowni oprócz Polaków leżą ukraińscy poeci, naukowcy, pisarze pomordowani przez bolszewickich oprawców jako "wrogowie narodu". Dziś w obliczu kryzysu na wschodzie Ukrainy ta danina krwi nabiera dodatkowego znaczenia. Oba narody łączy strach przed tym samym agresorem. Znamienne zatem, że to właśnie w tym miejscu prezydent Bronisław Komorowski odda hołd ofiarom zbrodni sprzed 75 lat.

SERWIS KATYŃSKI >>>

Drugim niezwykle ważnym punktem zbliżającej się wizyty prezydenta będzie wystąpienie przed ukraińskim parlamentem. Dla obecnych władz Polski Ukraina jest strategicznym partnerem. Warszawa wielokrotnie deklarowała pomoc i wsparcie na arenie międzynarodowej, czyli wstawiennictwo w Unii Europejskiej, jak i w NATO. Dodatkowo prezydent kładzie dodatkowo nacisk na pomoc przy reformach, których – nasi wschodni sąsiedzi tak bardzo potrzebują. - Bez reform kryzys zje Ukrainę – mówił niedawno w radiowej Jedynce prezydent. Chodzi przede wszystkim o zbudowanie podwalin pod silny samorząd terytorialny. - Niepodległa, bezpieczna Ukraina to także bezpieczniejsza Polska – te słowa niczym mantra wracają w kolejnych wystąpieniach prezydenta.

Wizyta w parlamencie będzie zatem kolejną okazją, by raz jeszcze zademonstrować solidarność z Ukrainą.

Symboliczny jest fakt, że jest to najprawdopodobniej ostatnia zagraniczna podróż Komorowskiego przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce.

Agnieszka Sopińska-Jaremczak