Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 29.05.2015

Poroszenko: Rosja nie potrzebuje Krymu, chce całej Ukrainy

- Rosja nie potrzebuje zaanektowanego w ubiegłym roku Krymu, lecz chce całej, słabej i zdyskredytowanej Ukrainy - oświadczył w czwartek prezydent Petro Poroszenko podczas międzynarodowego Forum Bezpieczeństwa w Kijowie.
Posłuchaj
  • Rząd Ukrainy chce restrukturyzacji zagranicznych długów. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

- Chcę raz jeszcze podkreślić: agresorowi niepotrzebny był Krym. Agresor włada jedną szóstą częścią ziemi na planecie i - przepraszam za szczerość - często nie może sobie z nią poradzić. Mamy podstawy twierdzić, że agresorowi potrzebna jest cała Ukraina: słaba, niestabilna, ze zdyskredytowanymi wartościami europejskimi i zdyskredytowanym narodem, który miał siłę podnieść głowę na europejskim Majdanie - mówił.

Poroszenko powiedział, że dotychczasowe systemy bezpieczeństwa międzynarodowego, które zostały wypracowane po drugiej wojnie światowej przestały dziś działać. Przypomniał jednocześnie, że Ukraina zrezygnowała ze znajdującego się na jej terytorium po rozpadzie ZSRR arsenału broni jądrowej. Dlatego - jak podkreślił - świat powinien zaproponować nowe mechanizmy, które pozwolą jego państwu na przywrócenie jedności terytorialnej, naruszonej w wyniku rosyjskiej agresji.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Poroszenko uznał, że politycy, którzy podjęli w przeszłości decyzję o tym, że Ukraina nie będzie należała do międzynarodowych bloków militarnych, powinni ponieść za to odpowiedzialność. Ustawę o tzw. pozablokowości Ukrainy przyjęto za rządów obalonego w ubiegłym roku i zbiegłego do Rosji byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Nowe władze Ukrainy ustawę tę anulowały i oświadczyły, że Kijów będzie dążył do członkostwa w NATO.

Prezydent powtórzył, że jedynym rozwiązaniem konfliktu ze wspieranymi przez Rosję separatystami w Donbasie, jest dialog, który należy poprzedzić wyprowadzeniem z Ukrainy obcych wojsk i przywróceniem kontroli nad opanowanymi przez rebeliantów odcinkami granicy ukraińsko-rosyjskiej. - Będziemy prowadzili dialog z Donbasem, ale z innym Donbasem, ukraińskim - powiedział Poroszenko w trakcie VIII Forum Bezpieczeństwa, zorganizowanego przez fundację "Open Ukraine" premiera Arsenija Jaceniuka.

Ukraina nie chce spłacać długów Janukowycza

Ukraiński rząd może decydować o wstrzymaniu spłaty długów zaciągniętych u zagranicznych kredytodawców komercyjnych. Odpowiednią decyzję parlamentu podpisał Petro Poroszenko. Rząd, który zaproponował takie rozwiązanie, wyraźnie dał do zrozumienia, że dokument ma zmusić kredytodawców do restrukturyzacji długów. Premier Arsenij Jaceniuk wielokrotnie powtarzał, że powinni oni pomóc Ukrainie, która znalazła się z powodu wojny na wschodzie w trudnej sytuacji politycznej i ekonomicznej. Obecnie trwają rozmowy o restrukturyzacji długów. Od tego, czy one się powiodą, zależy, czy Ukraina otrzyma kolejną transzę kredytów od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Stąd, zdaniem ekspertów, przyjęta ustawa może być elementem negocjacji.
Według premiera, Kijów powinien zwrócić zagranicznym kredytodawcom 30 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 4 lat. Wśród nich są też rosyjskie banki. Większość długów została zaciągnięta w czasach poprzedniego prezydenta Wiktora Janukowycza. W ciągu 3 lat pożyczył on 40 miliardów dolarów.

PAP, IAR, bk