Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 21.07.2015

Zatrzymanie ws. incydentu nad warszawskim lotniskiem. Policja zatrzymała właściciela drona?

Mężczyzna, który mógł mieć związek z incydentem w okolicach warszawskiego lotniska Chopina został zatrzymany. Jak powiedział IAR Maciej Blachliński z policji w Piasecznie, prawdopodobnie to jego dron przeleciał w bezpośredniej bliskości samolotu Lufthansy.
Posłuchaj
  • Maciej Blachliński z policji w Piasecznie o zatrzymaniu właściciela drona (IAR)
Czytaj także

Policjanci zatrzymali mężczyznę we wtorek po południu. Funkcjonariusze zabezpieczyli drona, który został wysłany do badań. W przypadku potwierdzenia podejrzeń mężczyźnie może grozić do 8 lat więzienia.

Informację o zdarzeniu przekazała policji Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jej rzecznik Mikołaj Karpiński powiedział PAP, że do incydentu doszło w poniedziałek po południu w odległości około 6,5 mili morskiej od pasa startowego warszawskiego lotniska na Okęciu, czyli w rejonie Piaseczna. W poniedziałek ok. godz. 16 podchodzący do lądowania, należący do Lufthansy, samolot Embraer 195, lecący z Monachium do Warszawy zameldował kontrolerom lotu, że na wysokości ok. 700 m widzi jakiś obiekt.

Karpiński wskazał, że z tego powodu służby ruchu lotniczego musiały ze względów bezpieczeństwa zmienić kierunek lądowania samolotów. Po kilku godzinach ruch lotniczy przywrócono do normy. Zmiany, które dotyczyły ponad dwudziestu samolotów, nie skutkowały opóźnieniami lotów.

Rzecznik poinformował, że wykonywanie lotów w strefach kontrolowanych lotnisk jest możliwe wyłącznie na warunkach określonych przez PAŻP i wymaga specjalnego zezwolenia. - W tej sytuacji nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia zamiaru wykonania lotu - dodał Karpiński.

Źródło: TVN24/x-news

Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dr Maciej Lasek mówił w maju w wywiadzie dla PAP, że rosnąca liczba bezzałogowych statków powietrznych staje się zagrożeniem dla bezpieczeństwa lotów.

Jak mówił Lasek, zderzenie ważącego od kilku do kilkunastu kilogramów drona z samolotem pasażerskim może spowodować poważne kłopoty. Dla porównania, zassanie ptaka, czyli miękkiej materii, przez odrzutowy silnik samolotu pasażerskiego z reguły kończy się wymianą napędu i jego generalnym remontem. Równie groźne są uderzenia w kokpit lub kadłub.

Zderzenie samolotu - zarówno dużego, jak i małego - z wykonanym z twardego tworzywa dronem, może mieć poważniejsze konsekwencje. Tymczasem zdarza się, że bezzałogowce latają w rejonie podejścia do lotnisk, a w sieci pojawiają się filmy z lądującymi samolotami pasażerskim filmowanymi z dronów z góry.

mr, IAR, PAP