Autokarem podróżowało 49 osób. Pięć osób nie żyje. Trzy zginęły na miejscu, dwie zmarły w szpitalu. Do szpitali przewieziono około 25 rannych, z czego osiem osób w stanie ciężkim.
Na miejsce wysłano dwanaście karetek i dwa śmigłowce lotniczego pogotowia ratunkowego.
Wśród rannych jest dwoje dzieci. Chłopcy zostali przetransportowani do szpitala w Warszawie. Ich stan jest dobry.
- Bardzo wysoko oceniam akcję ratowników medycznych - powiedział wojewoda mazowiecki. - Autokar należał do ukraińskiej firmy, a osoby które w nim jechały to wyłącznie obywatele Ukrainy, które zamierzały wykonywać prace sezonowe w rolnictwie na terytorium Polski - Jacek Kozłowski.
- Wszystko wskazuje na to, że przyczyną wypadku było zmęczenie, prawdopodobnie zaśnięcie kierowcy, ale pozostawmy prokuratorowi ostateczne wyjaśnienie - powiedział wojewoda mazowiecki.
TVN24/x-news
Na miejscu pracowało 29 zastępów straży pożarnej. - Skala akcji była trudna ze względu na utrudniony dostęp do niektórych miejsc w pojeździe - stwierdził nadbryg. Józef Galica, Mazowiecki Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi.
Marek Kapusta z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie powiedział, że do wypadku doszło ok. 2 km przed obwodnicą Garwolina, która jest przejezdna. Natomiast droga w miejscu wypadku jest całkowicie zablokowana.
TVN24/x-news
Według prokuratury, w momencie wypadku, na pokładzie autokaru nie było drugiego kierowcy.
Na miejscu zdarzenia swoje badania zakończyli już biegli. Teraz wrak autokaru zostanie zabezpieczony na potrzeby dalszego śledztwa. Prokuratorzy przesłuchali już osoby, które podróżowały autokarem.
IAR,PAP,TVPInfo,kh/iz