Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 05.08.2015

Zmiana w Pałacu Prezydenckim. Czego możemy się spodziewać?

W czwartek Andrzej Duda zostanie zaprzysiężony na najważniejszy urząd w państwie. Jakim będzie prezydentem? O tym mówili m.in. środowi goście Polskiego Radia.

Uroczyste posiedzenie zgromadzenia Narodowego rozpocznie się w czwartek o godz. 10. Po wizycie w gmachu parlamentu nowy prezydent uda się do warszawskiej Archikatedry św. Jana Chrzciciela, a następnie do Zamku Królewskiego, gdzie odbędzie się uroczystość przekazania prezydentowi odznak: Orderu Orła Białego i Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski.

Po południu para prezydencka zostanie uroczyście powitana w Pałacu Prezydenckim przez obecnego szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego. Następnie - podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego - Andrzej Duda przejmie zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP.

"Duda będzie bardzo aktywny"

Pochlebnie o Dudzie wypowiadał się w środę w "Sygnałach dnia" Jarosław Gowin. Według polityka Zjednoczonej Prawicy, rozpoczynająca się w czwartek kadencja Andrzeja Dudy będzie znacząco różnić się do stylu sprawowania urzędu przez Bronisława Komorowskiego.

Były minister sprawiedliwości uważa, że Andrzej Duda dzięki swojej młodości, będzie bardzo aktywny. Poseł dodał, że nowy prezydent nie będzie prezydentem jednej partii - co nie znaczy, że nie ma poglądów, na jakie zagłosowali w maju Polacy.

Źródło: Kancelaria Prezydenta/x-news

Gowin skrytykował w radiowej Jedynce Bronisława Komorowskiego za jego wtorkowe wystąpienie. Polityk Zjednoczonej Prawicy powiedział, że w telewizyjnym orędziu ustępującej głowy państwa zabrakło zwrócenia się do całego narodu. Nie było też tam testamentu politycznego, ani słów skierowanych do nowego prezydenta, na przykład życzeń udanej kadencji.

"Komorowski troszczył się o bezpieczeństwo"

Prezydentury Komorowskiego bronił w "Salonie politycznym Trójki" Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta. - Bronisławowi Komorowskiemu udały się przede wszystkim kwestie związane z obronnością naszego kraju - zaznaczył. Gość radiowej Trójki podkreślił, że ustępujący prezydent dużą uwagę poświęcił trosce o bezpieczeństwo.

- Wydaje się, że ta rzecz mu się udała, zwłaszcza w sytuacji zagrożenia jaka powstała po ataku Rosji na Krym i na Donbas - mówił doradca prezydenta Komorowskiego. Podkreślił, że zagrożenie zostało odsunięte, a NATO jest praktycznie obecne, czego - jak powiedział - wcześniej nie było. Wujec wyraził nadzieję, że nowy prezydent Andrzej Duda będzie kontynuował kierunek działań ustępującego prezydenta.

Realizacja obietnic

Czy nowy prezydent zrealizuje swoje obietnice wyborcze? O tym w wywiadzie dla PAP mówił politolog profesor Andrzej Piasecki. - Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i oczekujemy od polityków, że po kampanii rozpoczną realizację swoich obietnic, ale w tym roku z jednej kampanii wchodzimy w drugą, więc należy się spodziewać, że realizacja obietnic prezydenta będzie możliwa dopiero po tych drugich wyborach - ocenił ekspert.

Jak zaznaczył prof. Piasecki, "autonomia i niezależność prezydenta jest wpisana w konstytucję". Dlatego, jego zdaniem, "trudno oczekiwać, by prezydent konsultował swoje działania z szefem jakiejś partii, tym niemniej ważne jest jak prezydent ułoży sobie relacje z większością parlamentarną". 

- Od tego, czy to będzie współpraca z większością parlamentarną z obozu prezydenckiego, czy też z konkurencją, zależy realizacja obietnic Andrzeja Dudy - powiedział politolog.

Ekspert podkreślił, że kampania wyborcza rządzi się swoją dynamiką i Duda na pewno w jakimś stopniu zaangażuje się w tę kampanię. - Każde jego publiczne wystąpienie, każdy jego ruch, będzie analizowany pod tym kątem, trudno oczekiwać by prezydent był bierny. Nie jest już formalnie członkiem partii, ale wywodzi się z obozu, który głosi hasło zmian. Wydaje się, że prezydent będzie też w tych kilku miesiącach poprzedzających wybory o tych zmianach mówił, a zmiany niosą w sobie konkretne przesłanie, poparcie dla konkretnej partii - ocenił prof. Piasecki.

Budżet Kancelarii Prezydenta świeci pustkami?

Tymczasem "Rzeczpospolita" twierdzi, że fundusze, jakie przejmie ekipa Andrzeja Dudy są tak małe, że sparaliżują początek jego prezydentury. Według gazety, zmiana w sposobie wydawania pieniędzy nastąpiła po tym, jak Bronisław Komorowski przegrał walkę o reelekcję. - Pracownicy prezydenckiej administracji, zatrudnieni w niej od kilku kadencji, przekonują, że nie spotkali się wcześniej z tego typu podejściem do jej finansów - czytamy w dzienniku.

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że "sama  kwota przeznaczona na pensje w czerwcu w stosunku do maja wzrosła z 2,5 mln do 3 mln złotych". - Niemal w całości wykorzystany jest fundusz na świadczenia socjalne. Pozostała na nim suma wystarczy jedynie na pokrycie tzw. wczasów pod gruszą - podaje gazeta.

Dziennik donosi ponadto, że nowy regulamin wynagrodzeń zaczął obowiązywać tuż przed II turą wyborów prezydenckich. - Pozwoliło to na likwidację niektórych stanowisk pracy. Zwalniani w ten sposób, oprócz odprawy przewidzianej przez kodeks pracy, dostali dodatkowe odszkodowanie, które jest równowartością ich kwartalnych zarobków - czytamy.

"Zmiany muszą kosztować"

Do artykułu "Rzeczpospolitej" odniósł się w "Salonie politycznym Trójki" Henryk Wujec. Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. społecznych nie wierzy w medialne doniesienia, jakoby kasa Kancelarii Prezydenta świeciła pustkami. - Mówiliśmy, że Jacek Michałowski (szef Kancelarii Prezydenta) ma węża w kieszeni. Wydaje mi się, że tak było do końca - powiedział gość Trójki.

Wujec tłumaczył, że wszelkie odprawy wypłacane są zgodnie z prawem. - Jak przychodzi prezydent USA, to wiadomo, że ponad tysiąc osób jest do wymiany. Podobnie w Kancelarii Prezydenta, jest pewna pula, która musi być wymieniona - przekonywał.

Jedynka/Trójka/PAP/IAR/"Rzeczpospolita"/aj