Szef grupy maratończyków Yoram Dar często bywa w Polsce, bo jego żona pracuje w Warszawie jako izraelska dyplomatka. - W Warszawie jest izraelska muzyka, jedzenie, ale nie było jeszcze biegaczy. Zaproponowałem, by przywieźć do Polski co najmniej 25 osób – profesjonalistów, amatorów, kobiety, mężczyzn, Arabów, Żydów, cały przekrój izraelskiego społeczeństwa. Ale mój pomysł stawał się coraz bardziej popularny i z 25 biegaczy zrobiło się już 51 – mówi Polskiemu Radiu Yoram Dar.
W grupie, która ma przylecieć we wrześniu do Warszawy będą też zawodowi biegacze. To Izraelczycy pochodzący z krajów środkowej Afryki. Do Polski wybiera się m.in. Mamo Asrat, który dwa lata temu zdobył mistrzostwo Izraela. - Kiedy byłem nastolatkiem, przebiegłem kilka maratonów, ale nie szło mi najlepiej, więc zrezygnowałem. Ale potem znów zacząłem biegać i powoli stawałem się profesjonalistą. Teraz chcę być najlepszy. W Warszawie chciałbym pobić swój życiowy rekord. W sumie przebiegłem 14 maratonów a w 2013 roku zdobyłem tytuł mistrza Izraela z wynikiem 2 godzin, 22 minut i 28 sekund – podkreśla sportowiec.
W ostatnich latach bieganie stało się w Izraelu niezwykle popularne. Niemal każdego wieczoru na bulwarach na wybrzeżu w Tel Awiwie można zobaczyć tłumy biegaczy. Izraelczycy biegają też w parkach i w wielu innych miejscach.
Warsaw Marathon organizowany jest 27 września. Jak relacjonuje z Jerozolimy wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, dla Izraelczyków jest to data symboliczna, bo wtedy przypada święto Sukkot, ustanowione na pamiątkę wyjścia Izraelitów z Egiptu.
IAR,kh