Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 30.09.2015

Premier Ewa Kopacz: za nami rok spełnionych obietnic

- Za nami rok spełnionych obietnic; jedynej rzeczy, której nie udało się osiągnąć, to zmienić polskiej polityki, poprawić relacji między rządem i opozycją - powiedziała premier Ewa Kopacz podsumowując rok swoich rządów i realizację zapowiedzi z expose.
Posłuchaj
  • Ewa Kopacz podkreśliła, że udało się zrobić wiele, mimo że opozycja nie chciała wierzyć w jej zapowiedzi (IAR)
  • Ewa Kopacz powiedziała, że zdrowie Polaków to jedna z najważniejszych rzeczy, którymi muszą zajmować się rządzący (IAR)
Czytaj także

Premier powiedziała, że wygłoszone rok temu jej expose zawierało filozofię polityki, jak i zestaw zapowiedzi tego, co będzie chciała zrobić. - Dziś mogę powiedzieć: to był rok spełnionych obietnic - podkreśliła Kopacz.

- Podjęłam niełatwe zadanie bycia premierem RP w poczuciu odpowiedzialności za ojczyznę, w poczuciu odpowiedzialności za kraj - dodała. Zaznaczyła, że została premierem po sukcesie Polski, gdy Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. - Wtedy wyraźnie zadeklarowałam, że od pierwszego dnia biorę pełną odpowiedzialność za politykę rządu i pełną odpowiedzialność za deklaracje, które składam - mówiła premier.

Zaznaczyła, że jednej rzeczy nie udało jej się osiągnąć. - Chciałam zmienić polską politykę. Chciałam zmienić relację między rządem a opozycją. Chciałam doprowadzić do tego, by w Polsce możliwa była normalna debata na argumenty, a nie ciągłe obrzucanie się inwektywami, kłótnia, wojna. Ręka, którą wtedy wyciągnęłam do opozycji, zawisła w próżni. Nie było woli dialogu wtedy, nie ma go i teraz- oceniła premier.

"O naszym bezpieczeństwie decyduje nasza polityka zagraniczna"

- Dbając o poprawienie bezpieczeństwa Polski zwiększyliśmy wydatki na obronność do poziomu 2 proc. PKB, polska armia jest coraz lepiej wyposażona - mówiła premier Ewa Kopacz, podsumowując działalności swojego rządu.

- Żyjemy w czasach, w których do polityki międzynarodowej wróciła przemoc i siła jako metody rozwiązywania konfliktów między narodami - powiedziała szefowa rządu. Jak podkreśliła, "o naszym bezpieczeństwie decyduje nasza polityka zagraniczna, która zapewnia nam wiarygodność w Europie i w NATO". - Jesteśmy solidarni z naszymi partnerami i dlatego wiemy, że oni będą solidarni z nami - podkreśliła.

Ale wiemy - mówiła premier - że "o nasze bezpieczeństwo militarne musimy dbać także sami". Dlatego - przypomniała - zwiększone zostały wydatki na obronność do 2 proc. PKB rocznie. - W praktyce oznacza to ponad 800 mln złotych dodatkowo na zakup sprzętu dla wojska - powiedziała.

Przyjęty został także - zaznaczyła - plan wzmocnienia bezpieczeństwa państwa. Od 2015 roku dodatkowe 39 mln złotych przeznaczono dla żołnierzy, jako premię za dłuższą służbę oficerów i podoficerów. Szefowa rządu przypomniała również o otwarciu Centrum Weterana w Warszawie.
- Priorytetem pozostaje, aby polska armia wyposażona była w nowoczesny sprzęt od polskich producentów - powiedziała premier. Chcemy też, by polski sprzęt służył za granicą Polski - zaznaczyła. W tym kontekście przypomniała, że polskie Rosomaki mają być sprzedawane na Słowację.

Dla naszego kraju obecnie najważniejsze jest - w ocenie szefowej rządu - "bezpieczeństwo Polski i nadrabianie dystansu, który dzieli nas od Zachodu". - Wystarczy spojrzeć na mapę Europy, by wiedzieć, że Polska jest sercem Europy i nie ma żadnego powodu, by Polacy żyli gorzej niż inni Europejczycy - zaznaczyła Kopacz.

- Musimy prowadzić mądrą politykę europejską i to nam się udało; musimy budować naszą wiarygodność, zaufanie naszych partnerów, wzmacniać atrakcyjność Polski dla inwestorów i to też nam się udało - oceniła Kopacz. Jak dodała, dzięki takiej polityce "Polska jest dzisiaj bezpieczniejsza".

"Rząd wesprze żłobki o kolejne 100 mln zł"

- Mój rząd starał się pomóc tym, którzy biorą na siebie trud posiadania i wychowywania dzieci - mówiła premier Jako działania na rzecz rodzin wymieniła m.in. specjalne świadczenia rodzicielskie oraz wsparcie żłobków. - Inwestując w rodzinę, inwestujemy w przyszłość. Mój rząd starał się pomóc tym, którzy biorą na siebie trud posiadania i wychowywania dzieci - podkreśliła Kopacz.

Według niej mądra polityka prorodzinna oznacza także solidarność międzypokoleniową. Jak podkreśliła Kopacz, tylko w tym roku zostanie założonych ponad 100 dziennych domów pobytu dla seniorów, a "to dopiero początek".

- Dotrzymaliśmy też danego słowa w zakresie waloryzacji rent i emerytur. Co więcej, przyjęty przez nas projekt budżetu na przyszły rok zakłada, że oprócz waloryzacji procentowej zostanie przekazany specjalny dodatek dla osób, które mają najniższe świadczenia - mówiła. Podkreśliła, że według projektu dodatek ten zostanie wypłacony w marcu 2016 r. i wyniesie od 100 do 350 zł.

Ewa Kopacz wymieniła również specjalne świadczenie rodzicielskie w wysokości 1 tys. zł, z którego od przyszłego roku skorzystają rodzice szukający pracy, pracujący na umowy o dzieło, studenci i rolnicy.

- Dziś, jeśli rodzice przekroczą próg dochodowy uprawniający ich do świadczeń socjalnych, tracą całą kwotę. Od 2016 r. dzięki naszym pracom zamiast zabierać rodzicom całe świadczenie, pomniejszymy je tylko o taką kwotę, o jaką przekroczyli próg - mówiła. Dodała, że jej rząd wesprze żłobki o kolejne 100 mln zł.

Premier podkreśliła też, że z programów pomocy prawnej i dostępu do kultury skorzysta 22 mln Polaków.

Ewa Kopacz mówiła, że poza tym, co deklarowała w expose, udało się także m.in. poszerzyć program Mieszkanie Dla Młodych o rynek wtórny oraz przyjąć regulacje pod kątem uruchomienia specjalnego programu budowy mieszkań na wynajem i zmiany w ustawie o listach zastawnych i bankach hipotecznych, by obniżyć koszty kredytów hipotecznych.

Jak podkreśliła, niezwykle dla niej ważna była ratyfikacja konwencji antyprzemocowej, szczególnie istotna dla ofiar przemocy.

"Największe atuty naszego kraju są w głowach Polaków"

- Zwiększenie o 6 proc. nakładów na naukę w 2016 r., bezpłatne podręczniki, odbudowa szkolnictwa zawodowego - to zrealizowane obietnice w dziedzinie nauki i edukacji, o których w mówiła premier Ewa Kopacz podsumowując rok swoich rządów.

Ewa Kopacz powiedziała, że nadganiania dystansu do Zachodu nie da się zrobić bez inwestycji w naukę i edukację. - Zawsze wierzyłam w to, że największe atuty naszego kraju są w głowach Polaków. Dlatego wspieramy rozwój polskiej nauki - powiedziała premier. Poinformowała, że w budżecie na 2016 r. rząd zwiększył nakłady na naukę o 6 proc.

- Nagrodzimy najlepszych studentów, by mogli zdobywać wiedzę i doświadczenie na najlepszych uczelniach zagranicznych - wymieniała premier. Podkreśliła, że kontynuowany będzie program bezpłatnego dostępu do podręczników i w roku szkolnym 2017-2018 podręczniki dla uczniów wszystkich szkół podstawowych i gimnazjalnych będą bezpłatne.

Ewa Kopacz mówiła, że rząd stworzył więcej miejsc dla praktykantów w urzędach administracji rządowej w ponad 1,5 tys. urzędach w całej Polsce, co daje 15 tys. miejsc dla studentów chcących zdobywać doświadczenie. "Odbudowujemy szkolnictwo zawodowe, m.in. dzięki współpracy specjalnych stref ekonomicznych ze szkołami zawodowymi" - mówiła premier.

"Praca dla Polski i praca dla Polaków"

- O przyszłości Polski zadecyduje zamożność Polaków i dlatego rząd był aktywny w promocji polskiej przedsiębiorczości i polskiego rolnictwa -powiedziała Ewa Kopacz. Jak mówiła, działania na rzecz polskiego biznesu zostały ujęte w haśle "praca dla Polski i praca dla Polaków". Premier zaznaczyła, że "flagowym projektem", na którym jej szczególnie zależało i który jest szczególnie ważny dla polskich przedsiębiorców, są założenia do nowej ordynacji podatkowej.

- Przyjęliśmy ją wstępnie w marcu 2015 r. uwzględniając zasadę rozstrzygania sporów na korzyść podatnika. Dokonaliśmy również serii zmian i ułatwień w działaniu administracji podatkowej. Zgodnie z obietnicą wydłużyliśmy program de minimis, do roku 2016 włącznie i rozszerzyliśmy wsparcie dla przedsiębiorców na rzecz eksportu i produkcji - wyliczała premier.

Jak dodała, rząd wprowadził też system wsparcia do przedsiębiorców, którzy stracili na blokadzie polskich towarów do Rosji. "Stopniowo zwiększamy środki na zasilenie polskiej przedsiębiorczości w ramach programu Inwestycje Polskie" - dodała.

Ewa Kopacz przypomniała, że w czasie jej rządów zostały przyjęte założenia do nowego prawa o działalności gospodarczej i projekt ustawy o powołaniu Funduszu Stabilizacji i Dochodów Rolniczych. - W obszarze rolnictwa trudno pominąć kwestię tegorocznej suszy. Zabezpieczyliśmy 450 mln zł na realizację programu pomocowego dla rolników i producentów rolnych, którzy ponieśli szkody w jej wyniku - poinformowała.

Ewa Kopacz przypomniała, że w czerwcu UE zdjęła w Polski procedurę nadmiernego deficytu, którą była objęta od 2009 r. - Nasz kraj zredukował nadmierny deficyt o rok wcześniej niż było to rekomendowane przez Radę Unii Europejskiej - powiedziała.

"Realnie zmieniliśmy Polskę"

- Polska nie jest w ruinie, Polska się rozwija - mówiła premier Ewa Kopacz podsumowując rok pracy swojego rządu. W dziedzinie infrastruktury wymieniła m.in. budowę dróg ekspresowych i autostrad, inwestycje w kolej, czy zbiorowy transport publiczny.

Do końca 2023 r. na realizację nowych inwestycji drogowych zostanie przeznaczonych 107 mld zł. - Nasz cel, to 3,9 tys. km nowych odcinków autostrad i dróg ekspresowych oraz 57 nowych obwodnic - powiedziała premier. Zaznaczyła, że ogłaszane są przetargi na budowę 650 km dróg i wymieniła oddane już inwestycje, m.in. w Warszawie - obwodnice Janek i Raszyna, czy graniczny most w Piwnicznej (Małopolskie).

Podkreśliła, że oprócz inwestycji celem jest bezpieczeństwo na drogach i dlatego zaostrzono kary dla kierowców. Szefowa rządu podała, że efektem zmiany przepisów jest zmniejszenie liczby wypadków, zabitych i rannych. Zaostrzone od marca przepisy pozwoliły m.in. na odbieranie praw jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km na godz. w terenie zabudowanym.

Ewa Kopacz mówiła, że od 18 marca do 17 września doszło do 11 tys. 843 wypadków - a rok temu w tym samym czasie było ich o 1 tys. 546 więcej. Liczba ofiar tych wypadków spadła o 232 osoby, a rannych było o 1 tys. 967 mniej. Zaznaczyła, że na program likwidacji miejsc niebezpiecznych na drogach krajowych przeznaczono 4,8 mld zł.

Premier zaznaczyła, że co prawda nie zapowiadała tego w expose, ale zostało przyjęte ograniczenie immunitetów poselskich w zakresie wykroczeń drogowych.

Wśród inwestycji wymieniła też kolej, gdzie skracają się czasy przejazdów między głównymi miastami Polski; wzrastają też zasoby taborowe PKP do sierpnia 2015 r. o 370 nowych jednostek, wiele z nich pochodzi z polskich firm; w ramach przyjętego krajowego programu kolejowego do roku 2023 powstaje spójna i nowoczesna sieć linii kolejowych.

Ewa Kopacz podkreślała też inwestycje w niskoemisyjny transport miejski, na lata 2014-2020 na jego rozwój mamy zagwarantowanych 16 mld złotych. Podała też, że od 1 października ub.r. na rozwój portów i wykorzystanie potencjału polskiego morza wydaliśmy 655 mln zł.

- Nie zapominamy o rewitalizacji polskich miast. Na szeroko rozumiane prace rewitalizacyjne na lata 2014 2020 przewidziano 25 mld zł - 22 mld zł z programów unijnych i 3 mld zł z budżetu państwa i samorządów - podkreśliła premier. Jak dodała, przygotowana została też ustawa rewitalizacyjna, "dzięki której cały proces rewitalizacji będzie bardziej uporządkowany".

- W ciągu ostatnich 8 lat realnie zmieniliśmy Polskę i tę zmianę widać gołym okiem - stwierdziła szefowa rządu.

"Teraz wyzwaniem jest, by Polacy byli bogatsi"

Nowym wyzwaniem jest nie tylko bogatsza Polska, ale przede wszystkim bogatsi Polacy - mówiła premier. Ewa Kopacz mówiła, że jej rząd złożył ponad 30 projektów, które wpłynęły i wpłyną na poprawę jakości życia Polaków. - Teraz nadchodzi czas, by do zmian, które już nastąpiły, dołączyć zmiany w życiu Polaków. (...) Nowym wyzwaniem jest nie tylko bogatsza Polska, ale przede wszystkim bogatsi Polacy - podkreślała Kopacz.

Jak zaznaczyła, Polska jest szanowana i podziwiana za granicą, a Polacy obejmują najważniejsze stanowiska w UE. - Nasz głos w porównaniu z tym, co się działo za rządów PiS, nabrał wagi i rozwagi - mówiła premier. Jej zdaniem, nawet ci, którzy mówili o Polsce w ruinie, wstydzą się tego, co powiedzieli i rakiem się wycofują, bo Polska nie zmarnowała swojego czasu.

- Moim największym marzeniem jest, bym mogła stanąć przed wami w tym samym miejscu za 4 lata i znów mogła powiedzieć: obiecałam, że zrobię i zrobiłam; chcę w tym miejscu za 4 lata powiedzieć: mówiłam, że Polacy będą dużo więcej zarabiać i zarabiają. To jest mój plan i moje marzenie - zakończyła.

"Słowa a czyny to są bardzo często dwie różne sprawy"

- Na pewno nie wszystko się udało. Natomiast generalnie mamy postęp - powiedział poseł PSL Stanisław Żelichowski. Jego zdaniem szefowa rządu jest w trudnej sytuacji, bo słowa kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło na temat klęski rządu brzmią "w uszach wielu Polaków bardziej wiarygodnie" od mówienia o tym, co się udało.

Według polityka PSL do osiągnięć rządu należy zaliczyć pozycję Polski na arenie międzynarodowej, czego efektem - w jego opinii - było posadzenie prezydenta Andrzeja Dudy przy jednym stoliku z prezydentami USA i Rosji podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

Beata Szydło oceniła, że mamy do czynienia z "festiwalem chwalenia się i mówienia: dałam radę, zrobiłam to, co wam zadeklarowałam". - Ale można powiedzieć, że słowa a czyny to są bardzo często dwie różne sprawy - podkreśliła.

Kandydatka PiS na premiera przypomniała, że w ostatnich latach Kopacz była prominentną postacią w PO. Dlatego - według niej - nie można oceniać roku jej rządów w oderwaniu od, w sumie, ośmiu lat rządów Platformy. - Politycy PO i PSL biorą odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce, zanim obiecają kolejne rzeczy, powinni rozliczyć się z tych ośmiu lat - oświadczyła.

Nawiązując do podpisanego w styczniu przez rząd porozumienia z górnikami dotyczącego m.in. programu naprawczego Kompanii Węglowej Szydło podkreśliła, że premier "osobiście gwarantowała, że ta umowa zostanie wypełniona". - Dzisiaj mija termin. Nie robiono nic, złamano umowę, nie dotrzymano słowa. Pani premier nie dotrzymała słowa - oznajmiła.

Szef SLD Leszek Miller rok działalności gabinetu Kopacz ocenił na "trójkę". - Po raz kolejny pani premier i jej ugrupowanie okazali się mistrzami szumnych zapowiedzi i cichych odwrotów - stwierdził. Jak dodał, kadencja Kopacz zaczęła się od próby zamknięcia czterech śląskich kopalni, a "pod wpływem strajkujących - obietnicy, że 30 września powstanie Nowa Kompania Węglowa".

Do niezrealizowanych projektów rządu Kopacz, Miller zaliczył także "obietnice uchwalenia nowego prawa gospodarczego" i nowego prawa podatkowego. Do tego - zauważył szef SLD - mamy budżet z największym deficytem w historii - 55 mld zł (w środę rząd przyjął projekt budżetu na 2016 rok z deficytem nie większym niż 54,6 mld zł).

"Okres nieudanych rządów" i kontynuacji "kłopotów, które zostawił po sobie" Donald Tusk - tak o roku rządów Kopacz powiedział współprzewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot. - To jest za słaba liderka, żeby zmierzyć się z trudnościami, przed którymi stoi Polska - podkreślił.

- W służbie zdrowia kolejki jak były, tak są. Jest trochę zmian, jeśli chodzi o staże w służbie zdrowia, o dostępność do specjalizacji, to są drobne zmiany, to nie jest to, czego oczekują Polacy. My oczekujemy skrócenia kolejek, a one się nie skróciły. Nawet w stosunku do ludzi leczących się onkologicznie, już nie mówię o innych pacjentach - zaznaczył.

Palikot ocenił też, że w sprawach dotyczących górnictwa premier Kopacz "obiecywała różnego rodzaju rzeczy i tego nie załatwiła", a rząd nie ma koncepcji rozwoju energetyki.

IAR,PAP,kh,kk