Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 26.10.2015

Nowy rząd PiS? Trwają przymiarki, decyzje po oficjalnych wynikach

Decyzje dot. składu rządu mają zapaść w PiS po ogłoszeniu przez PKW oficjalnych wyników wyborów. Marek Gróbarczyk (gospodarka morska), Andrzej Adamczyk (infrastruktura), Piotr Naimski (energetyka) - to niektóre z osób wymienianych przez polityków PiS w rozmowach o przyszłym rządzie.
Posłuchaj
  • Jak będzie się tworzył nowy rząd? Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Czytaj także

W partii - jak wynika z rozmów z politykami PiS - trwa dyskusja m.in. na temat tego, kto mógłby być szefem MSZ, ministrem sprawiedliwości, a także szefem mającego powstać ministerstwa gospodarki i rozwoju.

Politycy PiS w rozmowach z dziennikarzami w niedzielę, a także w poniedziałek podkreślali, że decyzje o składzie rządu będą zapadać po ogłoszeniu rezultatów głosowania w wyborach parlamentarnych, które - według sondażowych danych - PiS wygrało.

Wybory parlamentarne - zobacz serwis specjalny >>>

- My gramy drużynowo, drużynowo graliśmy w kampanii i drużyna stworzy rząd. Oczywiście mam już w głowie poukładane jakieś propozycje, ale to jest czas, żeby drużynowo jakieś elementy rozstrzygać - powiedziała w niedzielę wieczorem w TVN24 kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.

Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek powiedziała, że "na razie nie ma żadnych decyzji". - Czekamy na oficjalne wyniki - dodała.

Tuż po informacji PKW o wynikach wyborów najpierw zebrać się ma ścisłe, wąskie kierownictwo partii, a później, najprawdopodobniej komitet polityczny.

- Nie wszystkie medialne doniesienia w sprawie obsady ministerstw są zgodne z prawdą. Zdecydują ustalenia Jarosława Kaczyńskiego z Beatą Szydło. Mogą być niespodzianki - powiedział polityk PiS z kierownictwa partii.

Z rozmów z politykami PiS wynika, że szefem MON ma zostać, zgodnie z zapowiedziami PiS z kampanii, lider Polski Razem Jarosław Gowin. Wśród "pewniaków" rozmówcy wymienili europosła Marka Gróbarczyka jako ministra gospodarki morskiej, posła Andrzeja Adamczyka jako ministra infrastruktury oraz posła Piotra Naimskiego jako ministra energetyki.

Koordynatorem służb specjalnych zostać ma Mariusz Kamiński, były szef CBA. - To przesądzone. Zależy na tym prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu - twierdzi jeden z rozmówców PAP.

Ujazdowski czy Legutko na czele MSZ?

W PiS trwa dyskusja, kto może być szefem MSZ. W mediach spekuluje się, że miałby nim zostać Kazimierz Ujazdowski. Według informatorów PAP partia skłania się jednak, aby tę funkcję pełnił inny europoseł prof. Ryszard Legutko.

Według części mediów poseł Jarosław Zieliński jest kandydatem na ministra administracji i cyfryzacji. Tymczasem, według informatorów PAP, prezes Kaczyński nalegał, aby tym resortem kierował poseł Mariusz Błaszczak. Oznaczałoby to, że nie będzie dłużej pełnił funkcji szefa klubu PiS.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji kandydatką na ministra edukacji jest rzeczniczka PiS Elżbieta Witek. Konieczne byłoby wówczas powołanie nowej osoby odpowiedzialnej w partii za kontakty z mediami.

Niektóre gazety widzą w Małgorzacie Wassermann ministra sprawiedliwości, ale nie jest pewne, że się tak stanie. Kilku rozmówców PAP podkreśliło, że wielu polityków z kierownictwa partii woli na tym stanowisku europosła Janusza Wojciechowskiego. - To byłby doskonały minister. W wymiarze sprawiedliwości są potrzebne zdecydowane reformy. Chcemy też połączyć funkcje ministra sprawiedliwości z Prokuratorem Generalnym. Potrzeba człowieka z olbrzymim doświadczeniem - powiedział jeden ze znanych polityków PiS.

Niepewna jest też obsada nowego "superresortu", który chce powołać PiS - ministerstwa gospodarki i rozwoju. Do tej pory spekulowano, że ma nim pokierować Paweł Szałamacha. - Nie ma silnej pozycji w partii. Nie zrobił dobrego wyniku w wyborach. Nie jest pewne, że zostanie ministrem - powiedział ważny polityk PiS.

W rządzie znaleźć ma się profesor Piotr Gliński, ale nie jest pewne czy obejmie jakiś resort, czy też - jak mówią politycy PiS - będzie sprawował funkcję bez teki. Do resortu kultury przymierzany jest poseł Jarosław Sellin.

(Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak jest przeciwny budowaniu koalicji, ponieważ "bywają trudne")

Źródło: TVN24/x-news

Do Sejmu wejdzie pięć ugrupowań - Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, Kukiz'15, Nowoczesna oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, które ugrupowania przekroczyły próg wyborczy i znajdą się w parlamencie.

W niedzielnym głosowaniu zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które poparło 37,58 procent wyborców. Drugie miejsce dla Platformy Obywatelskiej z wynikiem 24,09 procent. Trzecie miejsce dla ugrupowania Kukiz'15, na które zagłosowało 8,81 procent uprawnionych do głosowania. Partię Nowoczesna Ryszarda Petru poparło 7,6 procent głosujących. Do Sejmu wejdzie również PSL, na które zagłosowało 5,13 procent wyborców.

Pod progiem wyborczym znalazły się Zjednoczona Lewica (7,55 proc.), a także partie Korwin (4,76 proc.) i Razem (3,62 proc.). Zjednoczona Lewica do wejścia do Sejmu potrzebowała 8 procent, wymaganych dla koalicji wyborczych. Partie KORWiN i Razem jako pojedyncze ugrupowania potrzebowały 5 procent.

PAP/IAR, to