Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 20.02.2016

Wiemy, kiedy IPN udostępni dokumenty w sprawie TW "Bolka"

Dokumenty z pierwszego pakietu zawierającego teczki: osobową i pracy agenta SB "Bolka", zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka, będą udostępnione od godz. 12 w poniedziałek w czytelni przy ul. Kłobuckiej 21 - poinformował prezes IPN Łukasz Kamiński.
Posłuchaj
  • Lech Wałęsa o "dokumentach generała Kiszczaka" (IAR/TVP)
  • Łukasz Kamiński o dokumentach zabezpieczonych w domu generała Kiszczaka (IAR)
Czytaj także

W czwartek IPN podał, że w zabezpieczonych dokumentach w domu gen. Czesława Kiszczaka znajduje się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka eksperta archiwisty są one autentyczne.

Podczas sobotniej konferencji prasowej szef IPN-u poinformował, że materiały te, jako "podlegające przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej, zostały włączone do zasobu archiwalnego IPN i poddane archiwizacji". Podobna procedura ma być zastosowana również wobec pozostałych pięciu pakietów dokumentów zabezpieczonych w domu gen. Kiszczaka.

Czytaj więcej
walesa 1200.jpg
Dokumenty gen. Kiszczaka. Apel Lecha Wałęsy

Kamiński zapowiedział ponadto, że "z powodu wagi sprawy" zawartość dokumentacji dot. pierwszego pakietu zostanie udostępniona w najbliższy poniedziałek o godz. 12 w czytelni IPN przy ul. Kłobuckiej 21 w Warszawie. Natomiast od środy wgląd w materiały będzie możliwy również w czytelniach w oddziałach i delegaturach IPN.

Badania i ekspertyzy

Prezes Instytutu pytany, co będzie się działo ze strony IPN po udostępnieniu materiałów, odpowiedział: "(...) z pewnością w ramach istniejących procedur te dokumenty będą poddane różnego rodzaju badaniom, weryfikacji, w tym także ekspertyzom typu grafologicznego".

Z informacji podanych przez Instytut wynika, że teczka personalna TW "Bolka" zawiera 183 strony, zaś teczka pracy 576 stron. - Zgodnie z art. 36 ustawy o IPN dokumenty będą udostępniane w celu prowadzenia badań naukowych oraz w celach dziennikarskich - powiedział prezes IPN. Osoby ubiegające się o wgląd do tych dokumentów muszą złożyć odpowiedni wniosek dostępny na stronie internetowej http://ipn.gov.pl/buiad/udostepnianie/wnioski.

Łukasz Kamiński poinformował podczas konferencji, że dokumenty będą udostępniane w postaci kopii papierowych, a dziennikarze będą mogli filmować oraz fotografować przeglądane materiały. - Możliwe jest również zamówienie ich kopii cyfrowych w ramach usługi reprograficznej na zasadach obowiązujących standardowo w IPN - dodał. 

"Potrzebne było sprawne działanie IPN"

Prezes IPN pytany skąd taki pośpiech Instytutu w udostępnianiu akt "Bolka" i czy wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby mieć pewność, że dokumenty są oryginalne odparł, że "trzeba ważyć decyzje". - Są argumenty za szybkim udostępnieniem i za tym, by poczekać. Ponieważ sprawa wzbudza emocje, potrzebne było sprawne działanie IPN, aby jak najszybciej opinia publiczna mogła się dowiedzieć, co jest zawarte w tych dokumentach - dodał.

(Film - IPN: udostępnianie dokumentów z domu Czesława Kiszczaka rozpocznie się w poniedziałek/ Źródło: TVN24/x-news)

Kamiński nie chciał natomiast wypowiadać się o wpisach Lecha Wałęsy na jego blogu, w których zaprzecza współpracy, potem zwraca się do osób, które miały akta fałszować, a następnie, że miał uczynić przysługę człowiekowi z kontrwywiadu, który miał prosić go, by się zgodził potwierdzić, że dostał pieniądze, które w rzeczywistości nie były dla Wałęsy, lecz dla tej osoby.

Wpisy na blogu

- Wpisów jest wiele, trudno je komentować. Ale zwracam uwagę, że każdy zawiera jakiś element, który nie jest sprzeczny z wiedzą historyków. W ostatnim wpisie pan Wałęsa wskazuje, że jakieś pieniądze były - powiedział Kamiński. 

Prezes IPN nie poinformował, co zawierają kolejne pakiety. Ujawnił jednak, że trwają już oględziny drugiego. - Dokumenty będą poddane badaniom, weryfikacji i ekspertyzie grafologicznej - zapewnił. 

Oznaczenie akt

Szef Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN Rafał Leśkiewicz, który również brał udział w konferencji poinformował, że archiwiści IPN nadali aktom z pierwszego z sześciu pakietów pochodzących z domu Czesława Kiszczaka sygnatury, opracowali technicznie te akta, podkleili rozdarcia i zeskanowali je. Akta oznaczono jako niezawierające informacji stanowiących tajemnice. Podzielono je na cztery jednostki archiwalne, z których najważniejsze to teczka osobowa i teczka pracy agenta SB "Bolka". 

Leśkiewicz ocenił ponadto, że zabezpieczone akta są w dobrym stanie. - Niemniej w najbliższych dniach planowane jest wykonanie dokładnej ekspertyzy konserwatorskiej, która wskazać może ewentualne zalecenia w zakresie profilaktyki przechowywania i zabezpieczenia dokumentów. Niepokojący jest szczególnie silny zapach dokumentów, będący prawdopodobnie wynikiem zakwaszenia papieru. Jeśli ekspertyza wykaże konieczność podjęcia działań konserwatorskich, zostaną one wykonane - mówił.

Wyjaśnienia byłego prezydenta

Lech Wałęsa w sobotnim wpisie na mikroblogu napisał m.in.: "Oczekuję na fizycznych podrabiaczy tej prowokacji. Oczekuję na człowieka, który to umożliwił. Pytanie jest, czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać. (...) Był Pan nie esbekiem, a kontrwywiadem".

W piątkowych wpisach na blogu podkreślał, że nie współpracował z SB, ale popełnił błąd, dał słowo "sprawcy" i nie może ujawnić prawdy. W późniejszym wpisie wskazał, że jako donosy mogły zostać wykorzystane jego odręczne notatki zarekwirowane podczas rewizji.

***

Były prezydent Lech Wałęsa był oskarżany o bycie TW "Bolkiem", wiele razy temu zaprzeczał. W 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb PRL. Sąd uznał wówczas, że SB fałszowała akta dotyczące Wałęsy i nie ma - oprócz wypisu z rejestru SB - jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzałby fakt współpracy Wałęsy jako TW "Bolek".

W 2010 r. pion lustracyjny IPN uznał, że nie wystąpi o wznowienie procesu lustracyjnego Wałęsy, bo ocenił, że wydana przez Instytut słynna książka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "nie przynosi nowych faktów". Książka stawiała tezę, że Wałęsa był agentem SB w początkach lat 70., a jego proces lustracyjny był nierzetelny.

W styczniu 2016 r. Wałęsa poprosił IPN o zorganizowanie spotkania z osobami, które zarzucają mu agenturalną przeszłość, jednak na początku lutego nie zgodził się na proponowane przez Instytut warunki debaty. IPN uznał, że w tej sytuacji do debaty nie dojdzie.

(Film - Lech Wałęsa o zobowiązaniu do współpracy z SB: Podpisałem to z myślą, że ich ogram (nagranie z 2011 roku)/ Źródło: TVN24/x-news)

Do udziału w debacie zostali zaproszeni Cenckiewicz i Gontarczyk, a także reżyser Grzegorz Braun, dr Andrzej Drzycimski (odmówił udziału), dr Grzegorz Majchrzak, Piotr Semka, dr hab. Jan Skórzyński (odmówił udziału) i Paweł Zyzak. Debatę miał poprowadzić dziennikarz Adam Hlebowicz.

Lech Wałęsa w piśmie, które opublikował na swoim blogu, pisał, że proponuje publiczny finał sprawy tzw. Bolka, mając na względzie prawdę historyczną, powołując się na właściwą rolę IPN, a jednocześnie trwający nieustannie stalking, "tak w tradycyjnych środkach przekazu medialnego, jak i w przestrzeni internetowej".

PAP/IAR/aj