Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 04.04.2016

Rosja skarży się na Polskę w OBWE i ONZ. Chodzi o pomniki czerwonoarmistów

Izba Społeczna Federacji Rosyjskiej, struktura konsultacyjna przy prezydencie Rosji, zwróciła się do OBWE i Rady Praw Człowieka ONZ o zajęcie się sprawą demontażu radzieckich pomników w Polsce.
Posłuchaj
  • Moskwa zaczęła ofensywę w obronie pomników czerwonoarmistów. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
Czytaj także

Czytaj też:
szydlo tk 1200.jpg
"Z przestrzeni publicznej powinny zniknąć symbole komunizmu"

Poinformowała o tym na konferencji prasowej w Moskwie przewodnicząca Komisji ds. rozwoju społecznej dyplomacji i wspierania diaspory rosyjskiej za granicą Izby Społecznej Jelena Sutormina. Spotkanie z mediami - jak przekazała agencja TASS - poświęcone było "wojnie pomnikowej" w Polsce.

- Dzisiaj skierowany został apel do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Wiem, że stały przedstawiciel Rosji przy OBWE poruszy ten temat na posiedzeniu organizacji - oświadczyła.

Sutormina przekazała, że "problem burzenia radzieckich pomników" zostanie też przedyskutowany na posiedzeniu Rady Praw Człowieka ONZ, w którym - jak zapowiedziała - weźmie udział delegacja Izby Społecznej FR.

W zeszły czwartek przedstawicielka Izby Społecznej FR ogłosiła, że struktura ta zwróciła się do UNESCO z prośbą o zablokowanie decyzji polskich władz. Oznajmiła, że strona rosyjska poprosiła również Międzynarodową Radę Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS), organizację doradczą UNESCO, o ocenę tego projektu.

(Wideo: demontaż pomnika Armii Czerwonej w Nowym Sączu 6.11.2016; TVN24/x-news)

Projekt usunięcia pomników Armii Czerwonej

Wcześniej TASS poinformował, że polski Instytut Pamięci Narodowej przygotował projekt usunięcia ponad 500 pomników wdzięczności Armii Czerwonej, wzniesionych w Polsce po II wojnie światowej. Rosyjska agencja powołała się na wypowiedź prezesa IPN Łukasza Kamińskiego dla portalu Onet.

Kamiński mówił portalowi o trwającej inwentaryzacji sowieckich pomników. - Do czerwca zaproponujemy akcję, która będzie zachęcać samorządy do likwidowania sowieckich pomników, zanim jeszcze powstanie odpowiednia ustawa - powiedział prezes IPN.

- Ich pozostawienie jest konsekwencją niedokończenia w Polsce przemian z początku lat 90. Był to fatalny błąd, który od lat daje paliwo wykorzystywane w propagandzie i prowokacjach wymierzonych przeciwko naszej ojczyźnie - podkreślił.


(Wideo: demontaż pomnika w Pieniężnie, 17 września 2015 roku. TVN24/x-news)

MSZ Rosji zapowiada odpowiedź

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji ostrzegło w czwartek, że Moskwa nie pozostawi bez reakcji ewentualnego demontażu radzieckich pomników w Polsce. Zarazem wyraziło nadzieję, że polskie władze odstąpią od tych zamierzeń. - Wyrażamy nadzieję, że polskie władze nie ulegną ekstremistycznie nastawionym politykom i nie będą prowadzić działań, które rzeczywiście graniczą z barbarzyństwem - oświadczyła rzeczniczka MSZ FR Maria Zacharowa na konferencji prasowej w Moskwie.

W piątek polskie MSZ uznało wypowiedź rzeczniczki rosyjskiego MSZ za "wysoce niewłaściwą". "Polska zapewnia cmentarzom żołnierzy rosyjskich pełną opiekę i ochronę, zatem mówienie o rzekomej "wojnie pomnikowej" nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - czytamy w oświadczeniu MSZ Polski.

Polskie MSZ przypomniało, że kwestie opieki nad miejscami pamięci reguluje umowa między rządem RP a rządem FR z 1994 r. W Polsce znajduje się 1875 cmentarzy i kwater żołnierzy rosyjskich i radzieckich, jak podkreślił resort, od 1989 roku nie został zlikwidowany ani jeden z tych cmentarzy.

Premier Beata Szydło przyznała w piątek, że trwają prace inwentaryzacyjne nad liczbą sowieckich pomników. - To jest też ogromna kompetencja samorządów, które są gospodarzami na własnym terenie. (...) W tej chwili jest dopiero opracowywany jakiś kontekst całej tej sprawy. Natomiast to, że z polskiej przestrzeni publicznej powinny zniknąć symbole komunizmu, to jest chyba rzeczą naturalną i normalną. Myślę, że dla wielu polskich obywateli jest oburzające, że tak długo, ciągle jeszcze w wielu miejscach, takie symbole się znajdują - powiedziała szefowa rządu TVN24.

Rosyjskie oskarżenia

Rosyjscy deputowani i działacze społeczni zarzucają tymczasme Polakom: próby fałszowania historii i naruszanie międzynarodowych porozumień. Przy tym twierdzą oni zgodnie, że w zachodniej Europie trwa wojna informacyjna przeciwko Rosji. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej dyrektor naukowy Rosyjskiego Towarzystwa Historyczno-Wojskowego Michaił Miagkow stwierdził, że demontaż w Polsce pomników czerwonoarmistów jest niedopuszczalny. - Pomniki zostały postawione po to, żeby chroniły pamięć, między innymi o naszych żołnierzach, którzy wyzwalali Polskę i pomniki te muszą pozostawać na swoich miejscach  - tak wyraził się Miagkow. Senator z komisji spraw zagranicznych Rady Federacji Anatolij Lisicyn zapowiedział przygotowanie materiałów propagandowych, które będą przypominały o wkładzie Armii Czerwonej w walkę z faszyzmem oraz o wspólnym bojowym szlaku polskich i radzieckich żołnierzy. Uczestnicy konferencji prasowej zgodnie powtarzali, że demontaż radzieckich pomników, to nie tylko pomysł polskich władz, ale również "politycznych protektorów zza oceanu".

Rosyjscy historycy, którzy domagają się pozostawienia pomników czerwonarmistów w Polsce pomijają jednak m.in. fakt, że rosyjskie wojsko przyniosło Polsce kolejne zniewolenie - Polska wyrwała się z bloku państw kontrolowanych przez Moskwę dopiero w 1989 roku. Nie wspominają  przy tej okazji o 17 września 1939 roku, kiedy wojska radzieckie wkroczyły do Polski od strony wschodniej na mocy paktu z hitlerowskimi Niemcami (Ribbentrop-Mołotow).

IAR/PAP/agkm