Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 05.04.2016

Pierwsza polityczna "ofiara" afery "Panama Papers"

Premier Islandii Sigmundur David Gunnlaugsson zrezygnował z urzędu. Jego dymisji domagali się obywatele po tym, jak wyszło na jaw, że inwestował miliony w tak zwanych rajach podatkowych.

- W związku z aferą "Panama Papers" premier Islandii Sigmundur David Gunnlaugsson poda się do dymisji - poinformował dziennikarzy wiceszef jego partii i jednocześnie minister rybołówstwa i rolnictwa Sigurdur Ingi Johannsson.

Wiceszef Partii Postępowej (PP) mówił dziennikarzom, że ugrupowanie zaproponuje koalicyjnej Partii Niepodległości (PN) jego jako kandydata na nowego premiera.

Wcześniej tego dnia Gunnlaugsson zwrócił się do prezydenta Olafura Ragnara Grimssona o rozwiązanie parlamentu, po tym gdy opozycja zażądała jego dymisji w związku z aferą "Panama Papers".

Również we wtorek Gunnlaugsson groził rozwiązaniem parlamentu w przypadku braku poparcia dla jego gabinetu ze strony partnera koalicyjnego, PN. Premier domagał się, aby PN wsparło go w obliczu afery "Panama Papers". Swoje ultimatum ogłosił po spotkaniu z szefem PN i jednocześnie ministrem finansów Bjarnim Benediktssonem.

Dymisji szefa rządu Islandii chce opozycja w związku z tym, że jego nazwisko pojawiło się w dokumentach kancelarii prawnej z Panamy wyspecjalizowanej w prowadzeniu firm offshore w rajach podatkowych.

Z "Panama Papers" wynika, jak podawały agencje, że jesienią 2007 roku Gunnlaugsson i kobieta, z którą się później ożenił, byli udziałowcami firmy Wintris Inc. na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Swoje udziały Gunnlaugsson przekazał potem żonie.

Dzień wcześniej Gunnlaugsson wykluczał możliwość podania się do dymisji w związku z dokumentami z Panamy. W poniedziałek informowano, że nie wszczęto dotychczas śledztwa przeciwko Gunnlaugssonowi. W stolicy kraju doszło do protestów osób domagających się odsunięcia od władzy szefa rządu.

Źródło: RUPTLY/x-news

mr