Z rozliczenia dochodów premiera z minionych sześciu lat można się dowiedzieć, że dochodząc do władzy w 2010 roku sprzedał za 140 tysięcy funtów wszystkie posiadane akcje. Całość dochodów Davida Camerona wyniosła od tego czasu ponad milion funtów i zapłacił od tego 402 tysiące podatku. Odziedziczył także po ojcu 300 tys. funtów, a później otrzymał od matki w prezencie jeszcze 200 tys. funtów.
Analizując finanse premiera niedzielna prasa zauważa, że skarb państwa pokrywa koszt mieszkania na Downing Street, garderobę i podróże jego i jego żony Samanthy. W sumie otrzymali na ten cel przez 6 lat ponad 50 tysięcy funtów.
W historii brytyjskiej demokracji tak szczegółowe rachunki prezentowali dotąd publicznie tylko kandydaci na burmistrza Londynu w wyborach w 2012 roku. Media czekają teraz na drugą odsłonę jawności, bo publikację swoich dochodów i podatków zapowiedział również kanclerz skarbu, George Osborne.
"Zawsze wiedzieliśmy, że premier i kanclerz to milionerzy" - pisze jeden z brytyjskich publicystów - "ale ciekawe, który okaże się bogatszy".
Afera "Panama Papers"
Kilka dni temu media ujawniły informację o wycieku ok. 11,5 miliona dokumentów z zarejestrowanej na Panamie kancelarii prawnej Mossack Fonseca. Ma z nich wynikać, że wiele znanych osób i firm z różnych dziedzin życia ukrywało pieniądze w rajach podatkowych, unikając płacenia podatków w swoich krajach.
Aferę, określaną angielskim mianem "Panama Papers", ujawniło dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych.
Źródło: RUPTLY/x-news
mr