Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 21.05.2016

Ekspert z USA: NATO musi być ponownie przemyślane

Nie ma uzasadnienia dla istnienia NATO jako Sojuszu, w ramach którego Stany Zjednoczone dostarczają większość sił, a Europejczycy "dostarczają krytykę" - mówi PAP amerykański politolog George Friedman. Jak mówił, reszta Europy nie powinna być obojętna wobec zagrożeń stojących m.in. przed Polską.

Friedman podkreślił, że republikański kandydat na prezydenta Donald Trump dotknął w kampanii "wrażliwego miejsca, a to wrażliwe miejsce to NATO". - Trump powiedział, że powinniśmy wycofać się z NATO. I to, co powiedział, Amerykanie poza Waszyngtonem mówią od dawna. Europa jest dobrze prosperującym miejscem ze strategicznymi interesami. Nie ma uzasadnienia, by istniało NATO, w którym Stany Zjednoczone dostarczają większość sił, a Europejczycy dostarczają opinie i krytykę. I nie ma uzasadnienia, by Polska stawała przez takimi zagrożeniami jak teraz, a reszta społeczności europejskiej pozostawała obojętna - podkreślił Friedman, założyciel Geopolitical Futures, a wcześniej think-tanku Stratfor.

pap

Przekonywał, że NATO to "instytucja powojenna, która musi być ponownie przemyślana". - Nie ma to związku z tym, że Amerykanie nie ufają Rosjanom, ani z tym, że musimy ich powstrzymywać w odniesieniu do Polski. Myślę, że jest to bardzo poważny problem - jak wiele zaufania powinniśmy pokładać w NATO i czy jest ono warte utrzymania - dodał.

- Europejczycy muszą podjąć bardzo ważną decyzję w najbliższych kilku latach. Mówili przez bardzo długi czas o miękkiej sile, porozmawiajmy teraz o prawdziwej sile. Europejczycy albo będą mieli tę siłę, albo nie będą mieli miejsca przy stole - zaznaczył.
Pytany, jak wynik wyborów prezydenckich zmieni amerykańską politykę zagraniczną, Friedman odparł: "Europejczycy myśleli, że jeśli Barack Obama wygra wybory, Ameryka będzie miała zupełnie inną politykę zagraniczną. Europejczycy nie rozumieją Stanów Zjednoczonych. Po pierwsze, pozycja amerykańskiego prezydenta jest słaba. Po drugie, Stany Zjednoczone mają swoje interesy (...). Jeśli spojrzymy na ostatnie pięćdziesiąt lat, to w amerykańskiej polityce zagranicznej więcej było ciągłości niż zmian - zaznaczył amerykański analityk.

Wzmocnienie wschodniej flanki

Stany Zjednoczone, Kanada i Wielka Brytania zapowiedziały przysłanie do Polski swoich żołnierzy. Ma to być część wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Poinformował o tym w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli szef polskiej dyplomacji.

Witold Waszczykowski spotkał się w piątek ze swoimi odpowiednikami z tych trzech krajów w trakcie posiedzenia ministrów spraw zagranicznych NATO. Jak powiedział polskim dziennikarzom, otrzymał od każdego z kolegów konkretne zapewnienia. - Takie zapewnienie uzyskałem od moich partnerów, że na pewno wojskowa obecność będzie w Polsce, zarówno jeśli chodzi o żołnierzy jak i sprzęt - mówił Witold Waszczykowski.

O szczegółach ma poinformować w połowie czerwca minister obrony Antoni Macierewicz, po spotkaniu szefów resortów obrony NATO w Brukseli.

"The Wall Street Journal" pisał niedawno, że kraje członkowskie chcą przysłać do Polski i do krajów bałtyckich około czterech tysięcy żołnierzy, czyli cztery bataliony. Dwa bataliony miałyby przysłać Stany Zjednoczone, a po jednym - Niemcy i Wielka Brytania.

Z kolei w czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nie wykluczył, że Sojusz mógłby jeszcze dosłać kilkuset żołnierzy do jednego z krajów Europy Wschodniej.

NATO Channel/x-news

Stoltenberg poinformował też, że NATO rozważa przemieszczanie sprzętu i amunicji na Wschód, wzorem niedawnych decyzji Stanów Zjednoczonych. Przypomniał, że Waszyngton zdecydował o przeznaczeniu czterokrotnie większych niż dotąd funduszy na swoją obecność na Wschodzie.

W lutym ministrowie obrony krajów członkowskich podjęli decyzję, że w obliczu zagrożenia ze strony Rosji, bezpieczeństwo państw na Wschodzie będzie zwiększane. Polska zabiegała wcześniej o utworzenie stałych baz NATO na swoim terenie, ale jest już pewne, że taka propozycja jest nierealna. Dlatego teraz polskie władze i dyplomaci starają się, aby jak najwięcej żołnierzy Sojuszu, którzy mają trafić na Wschód, stacjonowało w Polsce.

Ostateczne decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte na lipcowym szczycie NATO w Warszawie.

Początek ćwiczeń szpicy NATO w Polsce:

TVN24/x-news

Prezydent podpisał ustawę ułatwiającą przyjęcie szpicy NATO

Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją ustawy o zasadach pobytu i przemieszczania się wojsk obcych na terytorium RP. Nowela umożliwia przyjęcie szpicy NATO nie tylko w razie kryzysu, ale już w czasie pokoju.

Zgodnie z ustawą z 31 marca, zgodę na pobyt w Polsce obcych wojsk, głównie NATO i UE, w ramach wzmocnienia polskich sił zbrojnych w operacjach prowadzonych w Polsce w czasie pokoju, ma wyrażać prezydent na wniosek ministra obrony, po uzyskaniu zgody premiera.

CZYTAJ WIĘCEJ
duda 1200.jpg
Prezydent: szczyt NATO musi dać jasny i głośny sygnał naszej jedności

W zgodzie mają być określone: cel pobytu i zakres uprawnień obcych wojsk, a także wskazane inne okoliczności mające znaczenie dla obronności Polski. Sojuszniczym wojskom będzie można przyznać w zgodzie takie uprawnienia, jakie ma Wojsko Polskie. Ustawa zawiera też zapis określający zasady użycia broni przez obce wojska na terytorium RP.

W trakcie prac sejmowych nad projektem MON argumentowało, że procedura jest stosunkowo prosta i pozwala na szybkie wyrażenie zgody na pobyt wojsk obcych. Powodem nieuwzględnienia w procedurze zgody parlamentu jest według pomysłodawców krótki czas reagowania sił szpicy – od 48 do 72 godzin, w którym mogłoby się nie udać przeprowadzić debaty.

Autorzy projektu przekonywali także, że dzięki nowelizacji sojusznicy w ramach NATO i UE zyskają pewność, że ich działania są w pełni zgodne z polskim prawem polskim i decyzjami władz; w wymiarze zewnętrznym potencjalny przeciwnik otrzyma sygnał, że nie ma żadnych ograniczeń prawnych w użyciu wojsk należących do państwa NATO i UE podczas działań w Polsce w czasie pokoju.

Połączone siły bardzo wysokiej gotowości (VJTF) zwane szpicą NATO – zostały wydzielone z sił szybkiego reagowania NATO (NATO Response Force - NRF) na mocy decyzji szczytu w Newport w 2014 r. Ustawa wchodzi w życie 14 dni po jej ogłoszeniu.

pp