Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Filip Ciszewski 09.11.2016

Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. Prokuratura prosi o "stonowanie emocji"

Proszę nie pisać o tym, że celem ekshumacji jest znalezienie trotylu w ciałach ofiar - powiedział w środę zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek na konferencji poświęconej aktualnemu stanowi śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Posłuchaj
  • Prokuratura o postępach w śledztwie smoleńskim. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Czytaj także

Pasionek zaapelował na konferencji o "stonowanie emocji" ws. śledztwa smoleńskiego oraz o "podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych".  Dodał, że obowiązkiem prokuratorów jest sięgnięcie po wszystkie dostępne środki dowodowe, ale tylko i wyłącznie po to, aby dojść do prawdy. 


Patryk Jaki 1200.jpg
Katastrofa smoleńska. Patryk Jaki: w Rosji fałszowano sekcje zwłok

Jak podkreślił  prokurator, prostując doniesienia o ekshumacji ofiar, nieprawdą jest, "iż ciała będą po wyjęciu z grobu pozostawały w dyspozycji prokuratury co najmniej cztery miesiące". - Prosty zapis tego postanowienia mówi, że zostaną niezwłocznie włożone do grobu po przeprowadzeniu badań, a cztery miesiące to jest czas, jaki daliśmy biegłym na wydanie opinii - poinformował Pasionek. Jak ocenił tego rodzaju informacje tworzą "fatalny klimat wokół tej sprawy".

Nie ma mowy o zaskoczeniu

Dodał też, że nieprawdziwa jest również informacja, że rodziny ofiar katastrofy są zaskoczone decyzją prokuratury o przeprowadzeniu ekshumacji. Prokurator przypomniał, że w czerwcu odbyło się spotkanie śledczych z rodzinami oraz pełnomocnikami rodzin. - Poinformowaliśmy wówczas o sposobie przeprowadzenia tych czynności - powiedział Pasionek.


sprzeciw.jpg
Katastrofa smoleńska. Sprzeciw sześciu rodzin na zarządzenie o ekshumacji

Poinformował, że każda z zainteresowanych rodzin będzie poproszona na spotkanie, podczas którego będą omawiane kwestie szczegółowe dotyczące m.in. czasu i miejsca przeprowadzenia ekshumacji. - Sytuacja jest taka, że nie wszyscy z zainteresowanych odbierają korespondencję. Niektórzy zmienili miejsca zamieszkania i nie poinformowali o tym fakcie prokuratury, Niektórzy nie chcą mieć z tą historią nic wspólnego, nie pojawiają się w stosownych urzędach, aby odebrać korespondencję - powiedział Pasionek.


źródło: TVP Info


Pasionek powiedział, że "rozumie słowa oburzenia, jakie się podnoszą", ale - jak dodał - kilka lat temu, gdy przeprowadzono pierwsze ekshumacje "dyskusja nie miała takiej temperatury, a argumenty były te same". - Głęboko wierzę w dobrą wolę, szczere intencje i naprawdę chęć wyjaśnienia tej sprawy i przyjścia prokuraturze z pomocą, bo wchodzimy w tej chwili w bardzo trudny okres. To jest gigantyczna operacja logistyczna angażująca setki ludzi, a chcemy rzeczywiście dojść do prawdy - powiedział.

Sprecyzował, że do końca roku prokuratura planuje przeprowadzić 10 ekshumacji. Procedury ekshumacyjne powinny zakończyć się jesienią lub zimą 2017 roku. W pierwszej kolejności przeprowadzona zostanie ekshumacja szczątków prezydenta Lecha Kaczyńskiego. 

Śledztwo przedłużone

Jak przypomniał śledztwo w sprawie katastrofy zostało przedłużone do końca przyszłego roku. - Takie póki co mamy plany dowodowe, ale absolutnie nie twierdzę, że jest to graniczna i finalna data, która będzie skutkowała wydaniem takiej decyzji. Jaka by ona nie była, doskonale zdaję sobie sprawę, że będzie dzielić. W dalszym ciągu będzie przedmiotem przeróżnych kontrowersji. Dlatego celem naszym, istotą działań prokuratury w tej sprawie jest przeprowadzenie w sposób absolutnie profesjonalny wszystkich możliwych do zebrania dowodów, wyczerpanie inicjatywy dowodowej w sposób maksymalny - zaznaczył.


pomnnn.jpg
Katastrofa smoleńska. Prokuratura Krajowa: nie ma możliwości zażalenia na decyzje o ekshumacjach

- Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że część z tych dowodów znajduje się na terenie obcego państwa. Partner jest trudny. Jak państwo wiecie tych dowodów w dalszym ciągu nie mamy. Czynimy zabiegi by je pozyskać, ale tylko takie, na jakie pozwala nam prawo. Czynione są zabiegi na arenie dyplomatycznej - powiedział Pasionek.

Błędy w rosyjskiej dokumentacji

Prokuratura wyjaśniła, że przeprowadzenie ekshumacji uzasadniają nieprawidłowości w dokumentacji z Rosji, wyniki dotychczasowych 9 sekcji, a także brak dokumentacji fotograficznej. - Biegli stwierdzili błędy w 90 proc. dokumentacji medycznej nadesłanej z Rosji - ujawnił Pasionek.

Kierownik zespołu prokuratorów prowadzących sprawę prok. Marek Kuczyński poinformował, że ekshumowane zostaną ciała 83 ofiar katastrofy smoleńskiej - tych osób, których ciała nie zostały spopielone. 

- Prokuratora dysponuje materiałami, to znaczy protokołami sekcji zwłok wykonanymi przez organa Federacji Rosyjskiej i uzyskanymi przez nas w drodze pomocy prawnej. Podkreślić należy, że w żadnej z tych czynności, z wyjątkiem sekcji zwłok pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie uczestniczył polski prokurator, pomimo tego, że takie wnioski - w ramach pomocy prawnej - były na samym początku tego postepowania zagaszane - mówił. - Mamy zatem dokumentację rosyjską, nie mamy dokumentacji fotograficznej - dodał.

źródło: TVP Info

Kuczyński przypomniał, że w celu oceny protokołów sekcyjnych w toku postępowania prowadzonego jeszcze przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie powołano biegłych z zakładu medycyny sądowej we Wrocławiu, którzy dokonali oceny z punktu widzenia sądowo-medycznego tej dokumentacji. - Znaleziono szereg nieprawidłowości, wynikających li tylko z analizy treści tych protokołów oraz materiałów również przekazanych w ramach pomocy prawnej, dotyczących oględzin miejsca zdarzenia, również dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia - powiedział.

Pomoc prawna

Polska prokuratura poinformowała, że skierowała do strony rosyjskiej 30 wniosków o pomoc prawną odnośnie badania przyczyn katastrofy. Jak poinformował prokurator Krzysztof Schwartz z zespołu prokuratorów wyjaśniających przyczyny zdarzenia, Polska współpracuje ze stroną rosyjską na podstawie Europejskiej Konwencji o Pomocy prawnej w Sprawach Karnych.

Schwartz przyznał, że stan realizacji wniosków polskiej prokuratury przez Rosjan jest "bardzo różny". - Pomijając brak zwrotu wraku samolotu, nie przekazano nam rejestratorów wraz z oryginalnymi nośnikami magnetycznymi, nie przekazano dokumentacji dotyczącej urządzeń technicznych, zabezpieczeń lotów zainstalowanych na lotnisku w dniu zdarzenia, nie uzupełniono dokumentacji zdjęciowej i filmowej dotyczącej oględzin miejsca zdarzenia - powiedział prokurator.

Dotyczy to miejsca katastrofy, wraku i jego elementów. Strona polska planuje dokonanie inwentaryzacji wraku Tupolewa: - Ma to polegać na fotografowaniu elementów wraku, trwałym opisie i oznakowaniu przez specjalne urządzenia i oprogramowanie - powiedział prokurator Schwartz. Odpowiedni wniosek będzie do Rosjan skierowany. Krzysztof Schwartz dodał, że strona Polska zwracała się o wydanie wraku Tupolewa trzykrotnie, ostatni raz - 22 czerwca bieżącego roku.

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie Tu-154 zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo w tej sprawie - wszczęte jeszcze w dniu katastrofy - toczy się od ponad sześciu i pół roku.

fc