Przedstawiciele Sojuszu podkreślają, że kiedy nieznany samolot zbliża się do NATO-wskiej przestrzeni powietrznej, samoloty najbliższego kraju członkowskiego są podrywane, by monitorować dany lot. Po zidentyfikowaniu, przy zachowaniu bezpiecznego dystansu, odlatują.

Prowokacja czy standardowa procedura? 

A w tym konkretnym przypadku - jak powiedział jeden z dyplomatów Sojuszu - rosyjskie samoloty nie odpowiadały na prośbę o identyfikację i nie reagowały na monity kontroli ruchu lotniczego.

W internecie pojawiło się minutowe nagranie zarejestrowane z pokładu samolotu ministra obrony. Widać na nim zbliżający się F-16. W pewnym momencie do NATO-wskiej maszyny podleciał rosyjski Su-27, przechylił się lekko, co według ekspertów miało być demonstracją uzbrojenia, po czym oba myśliwce oddaliły się od siebie.

Źr. youtube

Rosjanie mówią o prowokacji, kwatera główna NATO - o standardowej procedurze. Bałtyk coraz częściej staje się obszarem rosnących napięć między Moskwą a Sojuszem.

kh