Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
migrator migrator 15.09.2009

Kompromisowe „znamiona ludobójstwa”

Tak, jak domagało się Prawo i Sprawiedliwość, w treści sejmowej uchwały upamiętniającej napaść ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku znajdzie się słowo „ludobójstwo”.
Sala obrad polskiego SejmuSala obrad polskiego Sejmu


W kompromisowym tekście uchwały Katyń określono jako "zbrodnię wojenną", która miała "znamiona ludobójstwa". Dokument potępia też fałszowanie historii i apeluje o poszanowanie prawdy historycznej.

We wspólnym tekście, kórego fragmenty zaprezentował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski mowa o tym, że w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow dokonano czwartego rozbioru Polski Rzeczpospolita padła ofiarą dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu. Dokument wylicza długą listę nieszczęść, które dotknęły wschodnie tereny Polski. "Składa się na nią zbrodnia wojenna rozstrzelania przez NKWD ponad 20 tysięcy bezronnych jeńców, polskich oficerów, wysiedlenie i zesłanie setek tysięcy obywateli Rzeczypospolitej, osadzenie ich w nieludzkich warunkach w obozach i więzieniach oraz przymuszanie do niewolniczej pracy" - czytamy w projekcie.
Jest w nim także mowa tym, że polski los podzieliło wiele innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym wielu obywateli ZSRR. "Organizacja systemu, długotrwalość i skala zjawiska nadały tym zbrodniom, w tym zbrodni katyńskiej, znamiona ludobójstwa". Szef Klubu Parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że sformułowanie "znamiona ludobójstwa" spełnia postulat PiS-u. Wyjaśnił, że to termin prawniczy, który jednoznacznie określa mord katyński jako ludobójstwo.

W ostatnim fragmencie Sejm ma stwierdzić, że pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy. "Sejm RP potępia wszelkie próby fałszowania historii i apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli w Federacji Rosyjskiej o wspólne, solidarne działanie na rzecz ujawnienia i potępienia zbrodni czasów stalinowskich" - głosi projekt uchwały.

Porozumienie osiągnięto na spotkaniu szefów klubów parlamentarnych zorganizowanym przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Posłowie przyjmą dokument przez aklamację, na następnym posiedzeniu 23 września.

Chronologia gorącej dyskusji

Od kilku dni wśród polityków i w mediach trwał zaciekły spór o kwalifikację zbrodni katyńskiej. Prezydent Lech Kaczyński uważa, że zbrodnia katyńska bezsprzecznie była ludobójstwem, a wszelkie próby zaprzeczenia temu są całkowicie niewłaściwe - powiedział minister w prezydenckiej kancelarii Paweł Wypych po wtorkowym spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z przedstawicielami Rodzin Katyńskich.

''Prezydent i Rodziny Katyńskie źr.www.prezydent.pl

Działacze Rodzin Katyńskich przekazali prezydentowi apel, w którym nie zgodzili się z wypowiedzią prezesa Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich Andrzeja Skąpskiego stwierdzającej, że zbrodnia Katyńska nie jest zbrodnią ludobójstwa. „Sprzeciwiamy się, by w naszym imieniu, bez naszego upoważnienia, wypowiadał się prezes Federacji Rodzin Katyńskich pan Andrzej Skąpski, prezentując swoją niewiedzę i ignorancję, a także brak zrozumienia polskiej racji stanu, tak jak my ją rozumiemy" – napisano w apelu. Kancelaria prezydenta poinformowała, że o spotkanie z Lechem Kaczyńskim poprosili sami przedstawiciele Rodzin Katyńskich. Nie było na nim prezesa Skąpskiego, który - jak sam twierdzi - nie był o nim powiadomiony. Z szefem Federacji spotkał się natomiast we wtorek po południu marszałek Sejmu.

Kilka dni temu prezes Federacji Andrzej Skąpski powiedział, że jest zbulwersowany politycznym sporem w sprawie treści uchwały. Według niego zbrodnia katyńska nie spełnia definicji ludobójstwa, była zbrodnią wojenną, choć formalnie wojna z ZSRR nie została wypowiedziana.

Ostra polityczna dyskusja wokół treści sejmowej uchwały dotyczącej rocznicy wkroczenia wojsk sowieckich do Polski w 1939 roku, toczyła się o określenie „ludobójstwo”. Wpisania tego słowa do uchwały domagał się PiS. Klub chciał, by posłowie uchwalili tekst zaaprobowany przez Senat w 2007 r., którego współautorem jest ówczesny senator a obecny wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Zdaniem PiS to jedyna szansa na kompromis i na to, by Sejm przed rocznicą zdążył oddać hołd ofiarom agresji ZSRR na Polskę. Senacka uchwała sprzed dwóch lat zawiera sformułowanie dotyczące ludobójstwa w Katyniu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że uchwała w sprawie 17 września powinna jasno określać zbrodnię katyńską jako ludobójstwo. Polityk zwrócał uwagę, że takiego zdania są nawet liczne autorytety w dziedzinie historii, które ideologicznie są dalekie od Prawa i Sprawiedliwości.

PiS domagał się też dymisji wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO), który mówił, że mord katyński nie był ludobójstwem, lecz zbrodnią wojenną.

Przed spotkaniem ostatniej szansy

Przed spotkaniem zwołanym pzrez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z szefami klubów parlamentarnych politycy wypowiadali sie z ostrożnym oprymizmem.

W możliwość kompromisu wierzył szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak. W rozmowie z Polski Radiem zaznaczył, że do tej pory nikt nie miał wątpliwości, czy zbrodnia katyńska jest ludobójstwem czy nie. Władysław Stasiak podkreślał, że 17 września, przyniesione przez nią wywózki oraz zbrodnia katyńska są czymś, co uderza w podstawy cywilizacji europejskiej i trzeba o tym mówić.

W dyskusji coraz częściej padało określenie „żenująca”. Eugeniusz Kłopotek z PSL uważa, że spór wokół uchwały kompromitował nasz kraj na arenie międzynarodowej. - Fakt, iż nasi politycy nie potrafią uzgodnić jednej wersji uchwały podkopuje wszystkie zabiegi o to, by inne kraje poznały prawdę historyczna o losach Polski w czasie II wojny światowej - powiedział Kłopotek Polskiemu Radiu.

Zdaniem Eugeniusza Kłopotka słowa Stefana Niesiołowskiego o tym, że zbrodnia katyńska nie była ludobójstwem, są niepotrzebne. Poseł PSL zwrócił uwagę, że zgodnie z międzynarodowymi konwencjami o prawie wojennym, zabicie polskich oficerów przez NKWD w 1940 roku było zbrodnią wojenną i ludobójstwem.

Dyskusję polityczną w Polsce z uwagą śledzą rosyjskie media. Dziennik "Wremia Nowostiej" pisze o zaostrzającej się w polskim Sejmie sytuacji wokół uchwały. Gazeta podkreśla, że PiS-owski "twardy" projekt dokumentu nie znalazł poparcia wśród posłów z innych klubów w Parlamencie. Rosyjska gazeta informuje, że część polskich polityków obawia się, że ta wersja dokumentu może pogorszyć i tak nienajlepsze stosunki polsko-rosyjskie.

(ak,rk,sż,iar,pap)