Przedstawiciel tego ugrupowania Mykoła Azarow, który jest uznawany za jednego z kandydatów na kolejnego szefa rządu, zdecydowanie skrytykował Radę Ministrów Julii Tymoszenko. Jego zdaniem, odpowiada ona za „katastrofalnyczny" upadek gospodarczy, który doprowadził do tego, że Ukraina znajduje się w najgorszej od 20 lat sytuacji.
Julia Tymoszenko odrzuciła stawiane zarzuty. Podkreśliła, że jej rząd obronił Ukrainę przed upadkiem finansowym w czasie światowego kryzysu gospodarczego.
Zaznaczyła też, że prezydentura Wiktora Janukowycza zagraża niepodległości Ukrainy. Jedynym wyjściem jest zjednoczenie sił demokratycznych, na którego czele stanie jej polityczna partia.
We wtorek przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn ogłosił rozpad koalicji swojego ugrupowania z Blokiem Julii Tymoszenko i Naszą Ukrainą.
Za dymisją rządu Tymoszenko głosowała część deputowanych Naszej Ukrainy, ale także kilku członków bloku Julii Tymoszenko.
Julia Tymoszenko tuż przed głosowaniem decydującym o losie jej gabinetu zapowiedziała, że po dymisji jej deputowani natychmiast porzucą rząd i przejdą do opozycji. „Przejście do opozycji oznacza, że bierzemy na siebie zobowiązanie obrony świętych wartości – niepodległości, jedynego języka państwowego, kultury i strategicznych obiektów” – oświadczyła.
„Będziemy trzymać rękę na pulsie”
Julia Tymoszenko zapowiedziała również , że zamierza wnikliwie cenzurować poczynania nowego prezydenta Wiktora Janukowycza i jego współpracowników, których określiła mianem biedy, która dotknęła Ukrainę. „Jeśli Janukowycz myśli, że za tydzień będzie spokojnie grać w golfa albo tenisa a jego otoczenie będzie cichcem rozgrabiać własność państwową to mogę zapewnić, że od dziś może myśleć o końcu gry w tenisa. Codziennie będzie musiał raportować krajowi i opozycji. Będziemy trzymać rękę na pulsie” – ostrzegła Julia Tymoszenko.
rr, ak, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), pravda.com.ua