Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 17.03.2010

Policja drogowa tylko gorliwa czy już złośliwa?

Za wykroczenie drogowe kierowca z Lublina dostał 8 punktów karnych i 1000 złotych mandatu. Za pęknięty klosz tylnej lampy stracił też dowód rejestracyjny. – Tak ostra kara to złośliwość policjantów – komentuje ekspert.

– Śpieszyłem się na ważne spotkanie. Przez CB usłyszałem, że droga jest czysta, więc trochę przycisnąłem – nie ukrywa Krzysztof Bujak. W miniony czwartek jechał z Lublina do Kraśnika. Nie zauważył bordowego forda mondeo, nieoznakowanego radiowozu kraśnickiej drogówki. Został zatrzymany.

Za przekroczenie podwójnej linii ciągłej oraz najechanie na wysepkę policjanci wlepili mu 8 punktów karnych i 1000 złotych mandatu. Na tym nie koniec.

Uznali, że mandat i punkty to za mało

– Policjant kazał mi przygotować dokumenty, po czym dosłownie rzucił się do oglądania samochodu. Sprawdził opony i nagle poinformował mnie, że zatrzymuje dowód rejestracyjny za małe pęknięcie na tylnej lampie – opowiada Bujak.

– Prosiłem, aby nie zabierali dowodu, bo już i tak dostałem dotkliwy mandat. Ale mój argument, że lampa jest sprawna, nie przemawiał do policjantów – dodaje Bujak.

Ekspert: to złośliwość

Mieczysław Fedeńczuk, szef rzeczoznawców Okręgowego Związku Działalności Gospodarczej Polskiego Związku Motorowego w Lublinie dziwi się, że za tak drobne uszkodzenie lampy policjanci odebrali Bujakowi dowód rejestracyjny.

– Jeżeli klosz był tylko pęknięty, bez ubytków, nie emitował białego światła na zewnątrz, to nie było żadnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Moim zdaniem, reakcja policjanta, choć uprawniona, była zbyt ostra, a wręcz złośliwa – komentuje Fedeńczuk.

Według policji wszystko jest OK

Policja nie ma sobie nic do zarzucenia. – Kierowca wielokrotnie przekraczał dozwoloną prędkość, wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, powodował zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Za wykroczenia dostał mandat i punkty karne – mówi mł. asp. Janusz Majewski z kraśnickiej policji.

Dodaje, że również zgodnie z prawem policjanci zatrzymali kierowcy dowód rejestracyjny za pęknięty klosz lampy.

– Bez przesady – mówi Mieczysław Fedeńczuk. – Wystarczyło upomnieć kierowcę i nakazać mu wymianę klosza. W końcu policja ma chronić, a nie działać wyłącznie represyjnie.

mch, dziennikwschodni.pl