Przerwany proces zbrodniarza wojennego. Strategia?

Prowadzący sprawę sędzia Raplh Alt poinformował, że u 89-letniego Demjaniuka stwierdzono objawy infekcji. Skarżył się on na bóle głowy i kończyn. Biegli lekarze orzekli, że nie jest zdolny do transportu. Dlatego dziś nie został przewieziony z aresztu śledczego na salę rozpraw w monachijskim sądzie.

W trzecim dniu procesu zeznania mieli złożyć oskarżyciele posiłkowi. Są to przede wszystkim bliscy ofiar obozu koncentracyjnego w Sobiborze, w którym Demjaniuk był strażnikiem w 1943 roku. Prokuratura zarzuciła mu w akcie oskarżenia, że w tym czasie przyczynił się do zamordowania prawie 28 tysięcy osób.

Obrona Demjaniuka złożyła wniosek o umorzenie procesu. Jej zdaniem, oskarżony został do Niemiec deportowany nielegalnie, nie podlega niemieckiej jurysdykcji i już raz odpowiadał przed sądem za zbrodnie wojenne - w latach 80 w Izraelu.