Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 02.12.2009

"Omówienia anonimowych donosów to nie analiza CBA"

"Cytowane w mediach fragmenty analizy są omówieniem anonimowych donosów, które trafiły do CBA."

Cytowane w mediach fragmenty analizy są omówieniem anonimowych donosów, które trafiły do CBA, oraz materiałów prasowych i nie można ich traktować jako ustaleń Biura - napisał w oświadczeniu dla PAP Mariusz Kamiński.

Były szef CBA odniósł się w ten sposób do ujawnionej we wtorek analizy dotyczącej prac nad nowelizacją ustawy hazardowej za rządów PiS. Kamiński zarzucił dziennikarzom, że manipulują dokumentem Biura, bo publikowane materiały na ten temat - jego zdaniem - nie obejmują treści analizy - w tym jej wniosków końcowych, wyraźnie wskazujących na zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa w projekcie nowelizacji ustawy.

"Publikacje opierają się na wyrwanych z kontekstu próbach oceny informacji zawartych we wskazanych donosach, które nie znalazły, w ocenie CBA, odzwierciedlenia w stanie faktycznym związanym z procesem legislacyjnym dotyczącym nowelizacji ustawy hazardowej w tamtym czasie" - podkreślił były szef CBA. "We wnioskach tych analityk CBA wyraźnie stwierdza, że ówczesny projekt zmiany ustawy hazardowej zwiększał obciążenia fiskalne dla rynku hazardu - zarówno dla Totalizatora Sportowego (wideoloterie), jak i sektora operatorów automatów o niskich wygranych" - napisał w oświadczeniu.

Z dokumentu określanego jako "analiza CBA"  wynika, że projekt nowelizacji przygotowany za czasów PiS został przygotowany tylko wyłącznie po to, by państwowy monopolista jakim jest Totalizator Sportowy, mógł uzasadnić celowość zorganizowania przetargu na zakup urządzeń do wideoloterii wydając w ciągu 5 lat kwotę miliard 800 milionów złotych. Wyłącznym dystrybutorem samych maszyn był amerykański potentat, dostawca sprzętu hazardowego.

Według fragmentów analizy przedstawionej przez Platformę autorem najważniejszych zmian legoslacyjnych był prawnik Totalizatora Sportowego Grzegorz Maj, były kandydat PiS na posła i bliski przyjaciel Przemysława Gosiewskiego. Wraz z prezesem Totalizatora Sportowego Jackiem Kalidą miał on wykorzystywać wsparcie polityczne szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego w celu odrzucenia sprzeciwu wobec zmian, zgłoszonego przez specjalistów z Ministerstwa Finansów. Miało dojść do spotkania premiera Jarosława Kaczyskiego i Przemysława Gosiewskiego, na którym wiceminister finansów Marian Banaś otrzymał polecenie, by nie sprzeciwiać się zmianom proponowanym przez Grzegorza Maja i Jacka Kalidę.

Na podstawie fragmentów tej analizy politycy Platformy zadają pytanie, czy Mariusz Kamiński w czerwcu 2007 roku poinformował ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego o tym, że przygotował taką analizę i czy poinformował Jarosława Kaczyńskiego, że on sam mógł być poddawany nielegalnemu lobbingowi. Ponadto, jeśli Jarosław Kaczyński został o tym poinformowany, to czy wyciągnął jakiekolwiek konsekwencje. Tę między innymi sprawę chcieliby wyjaśnić posłowie PO podczas posiedzenia komisji śledczej do spraw afery hazardowej.

Co przygotowało CBA

Informacyjna Agencja Radiowa dotarła do dokumentu przygotowanego przez CBA w 2007 roku. Raport został sporządzony z datą 4 czerwca 2007 roku. Analiza liczy 17 stron i została przygotowana przez Zarząd Analiz i Ewidencji wydział II. Raport powstał na podstawie 15 dokumentów i publikacji. Są to między innymi: projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych z 11 grudnia 2006 roku - 28 stron, studium biznesowe projektu wideoloterii oraz gier internetowych i interaktywnych przedstawione przez Totalizator Sportowy - 10 stron, a także opracowanie "Korzyści dla budżetu państwa wynikające z wdrożenia wideoloterii w Totalizatorze Sportowym" - 10 stron. Materiałem analizowanym przez CBA były też informacje prasowe: jeden artykuł z "Przeglądu" oraz 4 publikacje, jakie ukazały się w "Pulsie Biznesu". Informacje prasowe ukazywały się od 26 marca do 24 maja 2007 roku.

W rozdziale III raportu przygotowanego przez CBA czytamy: "z analizy zgromadzonych materiałów (...) wynika, iż w pierwszej fazie prac, zmiany jakie nanoszono dotyczyły w dużej mierze korzystnych zapisów dla wideoloterii (VLT) i wejścia ich na rynek hazardowy. Miały być one opodatkowane w 2008 r. tylko 20% i w każdym następnym roku stawka miała wzrastać o kolejne 2%, by w 2017 roku osiągnąć ostatecznie 30%".

Z przeanalizowanych przez CBA materiałów wynika, że "to właśnie Totalizator Sportowy chciał wprowadzić wideoloterie na rynek hazardowy, chcąc przeznaczyć na zakup automatów do VLT 1,8 mld złotych. Z otrzymanej analizy projektu nowelizacji Ustawy o grach i zakładach wzajemnych i informacji prasowej z "Pulsu Biznesu" z dnia 6 kwietnia 2007 r. pt: Supernadzorca z rządowej ławy - wynika, iż autorami najważniejszych zmian legislacyjnych byli Grzegorz Maj - były prawnik TS i Jacek Kalida - prezes zarządu TS."

Raport CBA zwraca uwagę na informację zawartą w piśmie nr RCL-10-16/07 z 23 kwietnia 2007 roku, a dotyczącą zwolnienia przez Rządowe Centrum Legislacji Ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych z obowiązku rozpatrzenia przez Komisję Prawniczą w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "W końcowych pracach nad projektem nowelizacji wycofano jednak zmiany dotyczące wideoloterii, przez co wejście na rynek hazardowy wideoloterii nie będzie już opłacalne i może przynieść bardzo duże straty dla TS. W związku z powyższym należy przypuszczać, iż Totalizator Sportowy wycofa się z inwestycji na zakup automatów do wideoloterii."

Rozdział II raportu to wynik analizy dokumentów, projektów ustaw oraz artykułów prasowych. To informacje, które ujawiniły już media. Czytamy tam, że autorem najważniejszych zmian legislacyjnych jest Grzegorz Maj. "To on razem z Jackiem Kalidą wykorzystali wsparcie polityczne szefa komitetu stałego RM Przemysława Gosiewskiego i zamknęli usta sprzeciwiającym się sporej części zmian merytorycznych specjalistom z Ministerstwa Finansów." Jedyną osobą, która podczas prac sprzeciwiała się zmianom proponowanym przez Grzegorza Maja i Jacka Kalidę, była Anna Cendrowska.

W dokumencie czytamy, że zamiast "normalnej" ścieżki legislacyjnej pozwolono, by najważniejsze zmiany legislacyjne zostały przygotowane praktycznie przez jeden z podmiotów działających na rynku hazardu, urzędnikom merytorycznym Ministerstwa Finansów politycznie kazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać i stworzono fikcyjny obraz pracy nad nowelizacją w międzyresortowym zespole".

rr, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)