Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 23.12.2009

"Głosowałem na prezydenta, ale się zawiodłem"

Politycy krytycznie oceniają prezydenturę Lecha Kaczyńskiego.
Lech KaczyńskiLech Kaczyński fot.Wikipedia

Pretendenci do fotela prezydenckiego Andrzej Olechowski i Tomasz Nałęcz krytykują działalność obecnego prezydenta. Ich zdaniem Lech Kaczyński nie osiągnął na tym stanowisku żadnych sukcesów.

Zdaniem profesora Tomasza Nałęcza prezydent większą sympatią darzy zwierzęta niż ludzi.

Andrzej Olechowski argumentów "na nie"nie podaje, ale jak mówi, nie ma co chwalić prezydenta.

Wicemarszałek Stefan Niesiołowski ocenia prezydenturę Lecha Kaczyńskiego jako najgorszą w demokratycznej Polsce.

Stefan Niesiołowski uważa, że Lech Kaczyński przekroczył wszelkie granice przyzwoitości w upartyjnieniu swojej prezydentury.

Wicemarszałek Sejmu znalazł też pozytywne działania prezydenta Kaczyńskiego: przyznanie odznaczeń zapomnianym działaczom opozycji oraz dystans do rozgłośni Radia Maryja.

Stefan Niesiołowski dodał, że dobrą stroną kadencji Lecha Kaczyńskiego był też spokojny stosunek do kwestii ukraińskiej.

Jednak - zdaniem polityka - niezależnie od pozytywów okres prezydentury Lecha Kaczyńskiego był zdecydowanie niedobry dla Polski.

Wicemarszałek Sejmu jest zdania, że największą wadą urzędującego prezydenta jest obrażanie się i przedstawianie katalogu osobistych wrogów. W opinii Stefana Niesiołowskiego prezydent wpisał się w PiS-owski scenariusz demoralizacji polityki, który polega na stawianiu interesu władzy ponad moralnością. Stąd sojusze PiS - najpierw z Lepperem i Giertychem a ostatnio z Lewicą.

Piechociński się zawiódł

Poseł PSL Janusz Piechociński mówi, że zawiódł się na Lechu Kaczyńskim, na którego nie tylko głosował w drugiej turze, ale także namawiał do tego kolegów z partii.

Zdaniem Janusza Piechocińskiego prezydent nie jest zbyt aktywny i źle dobiera doradców. Jak na tak doświadczonego polityka - byłego ministra sprawiedliwości i prezydenta Warszawy - zaskakująco źle też czuje się według Piechocińskiego w "konstytucyjnym garniturze".

Według Janusza Piechocińskiego Lech Kaczyński próbuje ostatnio zrzucić z siebie ciężar tego, że jest przedstawicielem obozu politycznego swojego brata.

Prezydent trafił na kłótliwego premiera

To rocznica wyjątkowo nieudanej prezydentury - tak o 4 latach w Pałacu Prezydenckim Lecha Kaczyńskiego wypowiada się Lewica. Eurodeputowany SLD Marek Siwiec zarzuca głowie państwa chaotyczne rządy, a za jedyną konsekwencję uważa dyspozycyjność wobec partii swojego brata - Jarosława Kaczyńskiego.

Zdaniem Marka Siwca Lech Kaczyński szczególnie źle wypada na tle swojego poprzednika Aleksandra Kwaśniewskiego. Siwiec powołuje się przy tym na swoje doświadczenie jako współpracownika Aleksandra Kwaśniewskiego w Kancelarii, a później szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Siwiec podkreślił, że prezydent Lech Kaczyński miał pecha, bo trafił na kłótliwego premiera.

Polityka zagraniczna przede wszytskim

Aktywność, zwłaszcza w polityce zagranicznej - tak 4 lata prezydentury Lecha Kaczyńskiego podsumowało Prawo i Sprawiedliwość. Jednak wizerunkowa polityka rządu i premiera Donalda Tuska nie ułatwia współpracy na linii Pałac Prezydencki - Kancelaria Premiera - dodają politycy partii Jarosława Kaczyńskiego.

Rzecznik klubu Mariusz Błaszczak szczególnie wysoko ocenia działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego w dziedzinie polityki zagranicznej.

W zakresie polityki wewnętrznej poseł PiS wymienia liczne spotkania z mieszkańcami całej Polski oraz aktywność legislacyjną. Dodaje jednak, że prezydent nie ma łatwego zadania ze względu na brak współpracy z premierem:

Poseł Błaszczak dodaje, że Lech Kaczyński przez ostatnie lata dowiódł, że zasługuje na wybór na kolejną kadencję.

23 grudnia 2005 roku prezydent Lech Kaczyński złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i objął urząd na pięcioletnią kadencję.

W wygłoszonym wówczas orędziu Lech Kaczyński powiedział między innymi, że wie, iż decyzja podjęta przez naród w wyborach prezydenckich i parlamentarnych wyrasta z oczekiwania wielkiej, pozytywnej zmiany w życiu publicznym i społecznym.