W Sejmie trwa debata na temat polskiego kontyngentu w Afganistanie. Wcześniej posłowie wysłuchali informacji rządu na ten temat.
Mówiąc o misji, szef resortu obrony zaznaczył, że decyzja o jej kontynuowaniu to konsekwencja decyzji poprzednich rządów. W opinii Bogdana Klicha, oznacza to, że wszystkie rządy po 2001 roku cechuje konsekwencja w kwestii rozumienia interesu narodowego. Minister powiedział, że zaangażowanie Polski w Afganistanie jest inwestycją w nasze bezpieczeństwo.
Szef MON podkreślił, że nasz udział w działaniach NATO jest wyrazem sojuszniczej solidarności i gwarancją naszego bezpieczeństwa. Przypomniał, że artykuł piąty Traktatu Waszyngtońskiego, dzięki któremu możemy liczyć na obronę państw Sojuszu, nie działa automatycznie.
Do połowy kwietnia 2010 roku obowiązuje decyzja prezydenta, zgodnie z którą w Afganistanie przebywa około 2 tysięcy polskich żołnierzy. Rząd zapowiada, że Polska może wysłać dodatkowych 600 wojskowych. Klich tłumaczył, że planowane zwiększenie naszego kontyngentu pozwoli szybciej wycofać się z Afganistanu.
Minister obrony dodał, że dzięki naszej obecności w Afganistanie przeciwdziałamy szerzeniu się światowego terroryzmu. Bogdan Klich przypomniał, że nasi żołnierze są przyzwoicie wyposażeni, podwyższają swoje zdolności bojowe i lepiej współdziałają z innymi państwami NATO.