Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 05.01.2010

Steinbach: zrezygnuję, jeśli rząd zmieni ustawę

W zamian za rezygnację z kandydowania do wladz fundacji, Steinbach żada zmiany ustawy o jej statucie.

"Węzeł gordyjski należy przeciąć" – oświadczyła szefowa Związku Wypędzonych  Erika Steinbach. Przedstawiła warunki, na jakich zgodzi się zrezygnować z kandydowania do władz fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Na odpowiedź rządu czeka do końca stycznia.

Szefowa  niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach w wydanym we wtorek oświadczeniu wezwała rząd federalny do kompromisu w sporze o jej kandydaturę do rady fundacji, która stworzyć ma w Berlinie muzeum poświęcone wysiedleniom Niemców.

Przedstawiła warunki, na jakich BdV zgodzi się zrezygnować z nominowania swojej szefowej do władz fundacji. Najważniejsze z nich to większa niezależność fundacji oraz zwiększenie reprezentacji środowisk wypędzonych w jej władzach.

Steinbach czeka na odpowiedź  do końca miesiąca

W wywiadzie dla "FAZ" Steinbach powiedziała, że na odpowiedź rządu będzie czekać do końca stycznia, kiedy to w Berlinie odbędzie się następne posiedzenie prezydium Związku Wypędzonych. Jeśli reakcja ta nie będzie zadowalająca, BdV formalnie nominuje swoją przewodniczącą do rady fundacji. 

Według Steinbach nie można wykluczyć też, że BdV całkowicie wycofa się z udziału w projekcie "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" oraz zaskarży rząd federalny za blokowanie kandydatury szefowej Związku.

Nominacja szefowej BdV jest przedmiotem sporu w rządzącej koalicji chadeków i liberalnej FDP. Na wejście Steinbach do rady nie zgadza się minister spraw zagranicznych, liberał Guido Westerwelle w obawie, że mogłoby to zaszkodzić stosunkom z Polską.

„Należy przeciąć węzeł gordyjski”

Zdaniem Steinbach polityczny spór minionych miesięcy jest wyjątkowo niezręczny oraz niegodny demokracji. Prawo BdV do dokonania nominacji zostało "poddane politycznej kurateli, a współczucie i szacunek dla niemieckich ofiar ucieczek, wypędzeń, gwałtów, morderstw, deportacji i pracy przymusowej zeszło na dalszy plan".

"W interesie fundacji i 15 milionów niemieckich ofiar wypędzeń jest pilnie konieczne, by przecięto ten węzeł gordyjski, który został spętany przez polityczne siły" - oświadczyła szefowa BdV.
Większa niezaleźność od rządu i więcej miejsc w fundacji dla BdV.

Większa samodzielność i niezależność od rządu

Według Steinbach należy przyznać fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" większą samodzielność poprzez wyodrębnienie jej z Niemieckiego Muzeum Historycznego oraz przekształcenie w fundację prawa publicznego, posiadającą zdolność prawną, aby było jasne, że chodzi o instytucję zajmującą się prawami człowieka.

Kolejnym warunkiem jest zniesienie dwustopniowości powoływania członków rady fundacji. Według obecnie obowiązującej ustawy są oni nominowani przez uprawnione instytucje oraz zatwierdzani przez rząd. Według BdV należy ustanowić procedurę wybory, by "wykluczyć na przyszłość polityczną kuratelę" nad tym procesem.

Więcej członków BdV we władzach fundacji

W ocenie szefowej związku  liczba przedstawicieli BdV w radzie fundacji powinna zostać zwiększona, by lepiej odzwierciedlała różne regiony niemieckiego osadnictwa oraz wypędzeń. Obecnie BdV przysługują trzy miejsca w 13-osobowym gremium. Steinbach nie wypowiedziała się konkretnie, jaką nową liczbę ma na myśli.

Według Związku Wypędzonych do fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" należy włączyć mieszczące się w Bayreuth archiwum. Przyszłe berlińskie muzeum powinno mieć do dyspozycji całą powierzchnię przewidzianego dla tej instytucji budynku Deutschlandhaus niedaleko Placu Poczdamskiego.

Jeśli rząd federalny zdecyduje się na proponowane przez BdV zmiany ustawy o fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" oraz pójdzie "drogą rozsądku i niedyskryminacji", nie będzie konieczne, by Związek Wypędzonych reprezentowany był w radzie przez swoją szefową - oświadczyła Steinbach.

Już w poniedziałek szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zasygnalizował, że jest otwarty na nowe propozycje rozwiązania sporu wokół muzeum wysiedleń. "Odpowiada mi każde rozwiązanie, które służy temu, aby nasze dobre stosunki z sąsiadami nie ucierpiały" - powiedział Westerwelle w poniedziałek wieczorem telewizji ZDF.

ag, PAP