Chmura pyłu zagraża szczególnie Irlandii i zachodniej Szkocji. Może też utrudnić funkcjonowanie portów lotniczych w Manchesterze i Liverpoolu.
Irlandzkie władze lotnicze wstrzymują loty z lotniska w Dublinie. Wprowadzono też ograniczenia w portach lotniczych w Donegal, Sligo oraz Ireland West w Knock.
Z powodu niebezpiecznej dla samolotów chmury znad islandzkiego wulkanu, zamknięte ma też zostać wieczorem lotnisko w Glasgow. Z rozkładów skreślono również kilka lotów British Airways z innych szkockich lotnisk - Edynburga i Aberdeen oraz połączeń taniego przewoźnika Ryanair.
Przewoźnicy jeszcze nie nadrobili zaległości
Stężenie pyłu nad niektórymi rejonami Wielkiej Brytanii już we wtorek przekroczyło bezpieczny poziom. Linie lotnicze i pasażerowie, także poza Europą, obawiają się kolejnych opóźnień.
"Wciąż nie mamy miejsc. Przewoźnicy jeszcze nie nadrobili zaległości, nie zorganizowali też dodatkowych lotów" - podkreśla pracownik biura turystycznego Trinity w Indiach. Na razie nie wiadomo, czy chmura będzie się powiększać. Eksperci brytyjskiego Met Office mówią, że sytuacja jest dynamiczna.
Tymczasem unijni ministrowie transportu podczas wtorkowego spotkania w Brukseli zdecydowali o ujednoliceniu przepisów dotyczących przestrzeni powietrznej w Europie. Dzięki temu, jak stwierdzili, będzie można skuteczniej zapobiegać chaosowi na lotniskach po erupcjach wulkanów.
Komisja Europejska szacuje, że w ubiegłym miesiącu, z powodu erupcji islandzkiego wulkanu, europejskie linie lotnicze straciły od półtora do dwóch i pół miliarda euro.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP