Jarosław Kaczyński o nowym ministrze spraw zagranicznych: wierzę, że będzie to udany eksperyment

W rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Jarosław Kaczyński przyznał, że pierwotnie tekę ministra spraw zagranicznych miała objąć inna osoba, ale "niestety w ostatniej chwili wycofała się z pełnienia tej misji". Prezes PiS ocenił, że nowy szef MSZ nie miał dobrego startu w tej roli. Zapewnił jednocześnie, że wszystko już zostało wyjaśnione między partią a Jackiem Czaputowiczem.

Czytaj także:

Szef MSZ zapewnia: będziemy przekonywać w UE do słuszności reform

Lider PiS, zapytany o wypowiedź Czaputowicza dotyczącą reparacji, odpowiedział: "pierwsza wypowiedź pana ministra została źle zrozumiana". - W kolejnych odniósł się już precyzyjniej do sprawy i powiedział bardzo dobrze. Niemcy zgodziły się na dialog w tym zakresie, to niosąca nadzieję deklaracja z ich strony - dodał Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił również, że nie ma mowy o tym, aby Polska oddawała decyzję w sprawie reformy sądownictwa Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. - To nasza wewnętrzna kompetencja gwarantowana prawem unijnym. Żadnego międzynarodowego arbitrażu w tej sprawie nie będzie - zapewnił Kaczyński.

"Dostałem tę propozycję od premiera Morawieckiego"

- Wierzę, że eksperyment, jak to ujął prezes PiS Jarosław Kaczyński, kierowania przeze mnie ministerstwem spraw zagranicznych, będzie eksperymentem udanym - powiedział w radiu Wnet Czaputowicz poproszony o komentarz do słów Kaczyńskiego. Jak dodał, "Polska ma prawo do suwerennej reformy sądownictwa". - Będziemy bronić tego prawa - zadeklarował szef MSZ.

Czaputowicz przyznał też, że "miał nadzieję", iż to szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski obejmie stanowisko ministra spraw zagranicznych. - Uważam, że byłby najlepszym kandydatem. Ja dostałem tę propozycję dzień przed uzyskaniem nominacji od premiera Mateusza Morawieckiego - zaznaczył minister.

mg