Według sondażu instytutu YouGov dla stacji telewizyjnej Sky występ Camerona, którego Partia Konserwatywna prowadzi w badaniach opinii publicznej, za najlepszy uznało 41 proc. widzów.
Clegg, którego uważano za zwycięzcę dwóch poprzednich debat, cieszył się uznaniem 32 proc. ankietowanych. Brown zdobył poparcie 25 proc. obserwatorów.
Drugi sondaż, przeprowadzony przez instytut Comres dla kanału ITV, szefów partii szereguje tak samo, lecz daje im inne poparcie. Cameron zdobył w nim 35 proc. zwolenników, Clegg 33 proc., a Brown 26 proc.
Sondaże - jak pisze AFP - to wielkie rozczarowanie dla przywódcy laburzystów, gdyż debata była jego ostatnią szansą na poprawę wyniku przed wyborami. Brown zaapelował do widzów, by nie ryzykowali zmian, gdyż koalicja konserwatystów i liberałów "narazi na niebezpieczeństwo" odbudowę gospodarczą.
Cameron tymczasem oskarżył Browna o "straszenie" wyborców. Jego zdaniem torysi są w stanie zapewnić "potrzebne" zmiany.
Natomiast lider liberałów wezwał głosujących do "wybrania przyszłości, której naprawdę chcą".
Głosowanie do brytyjskiego parlamentu odbędzie się 6 maja.
sż,PAP