Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 17.09.2018

Ukraińska cerkiew uwalnia się od rosyjskiej. Prezydent Ukrainy: ostatnia prosta w staraniach o autokefalię

Ukraina wychodzi na ostatnią prostą w procesie uzyskania autokefalii, czyli niezależności własnego Kościoła Prawosławnego - oświadczył w poniedziałek prezydent Petro Poroszenko, przyjmując w Kijowie dwóch egzarchów Konstantynopola, którzy nadzorują ten proces.

- Ukraińcy przez setki lat modlili się o własną, miejscową Cerkiew Prawosławną. Ich spojrzenia skierowane były na Cerkiew matkę w Konstantynopolu. Bóg usłyszał nasze modlitwy. Można powiedzieć, że wychodzimy na ostatnią prostą w tej sprawie - powiedział.

Przedstawicielami Patriarchatu Ekumenicznego Konstantynopola do spraw autokefalii na Ukrainie są: biskup Daniel z USA oraz biskup Hilarion z Kanady. Było to ich pierwsze spotkanie z Poroszenką od czasu, gdy zostali mianowani egzarchami. Obaj hierarchowie mają ukraińskie pochodzenie.

- Przyjechaliśmy tym razem na Ukrainę z misją nadzwyczajną. Reprezentujemy osobiście patriarchę Bartłomieja i jednocześnie Święty Synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego, by kontynuować prace nad tym, co już zostało postanowione, że proces nadania autokefalii Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu został rozpoczęty - oświadczył biskup Daniel.

Cerkiew na Ukrainie jest podzielona ze względów historycznych. Działają tu dwa duże Kościoły prawosławne: Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego oraz Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego. Ten ostatni powstał po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w roku 1992, ale nie jest uznawany przez Kościoły prawosławne na świecie. Istnieje także mniejszy, wywodzący się ukraińskiej diaspory na Zachodzie Ukraiński Prawosławny Kościół Autokefaliczny, który również nie jest kanoniczny.

Powstać ma kościoł niezależny od Moskwy

W kwietniu hierarchowie Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiego Prawosławnego Kościoła Autokefalicznego wraz z prezydentem Poroszenką zwrócili się do Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola o wystawienie tomosu powołującego niezależny od Moskwy Kościół prawosławny. Apel ten poparł ukraiński parlament.

Tomos patriarszy o nadaniu autokefalii jest prawem zasadniczym dla każdego Kościoła prawosław­nego i wydanie go ukraińscy politycy postrzegają jako kluczowy krok dla konsolidacji tożsamości narodowej Ukrainy.

Przeciwko tomosowi występuje Rosyjski Kościół Prawosławny, którego Synod zdecydował w ubiegłym tygodniu w Moskwie, że wycofuje się ze struktur zarządzanych przez Patriarchat Konstantynopolitański oraz zawiesza wszelkie kontakty z Konstantynopolem.

Synod zdecydował również, że w czasie modlitw w świątyniach Patriarchatu Moskiewskiego nie będzie wymieniany patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.

Duchowni Patriarchatu Moskiewskiego i Konstantynopolitańskiego nie będą też wspólnie odprawiać nabożeństw. Hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej opowiedzieli się także za zwołaniem Soboru Panprawosławnego w sprawie możliwej autokefalii Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego.

"Zerwanie relacji dyplomatycznych"

Metropolita wołokołamski Hilarion, który w Patriarchacie Moskiewskim kieruje Wydziałem Zewnętrznych Stosunków Kościelnych, oświadczył, że decyzje rosyjskiego Synodu można uznać za kościelny odpowiednik zerwania stosunków dyplomatycznych.

Dodał, że jest to reakcja na decyzję Patriarchatu Konstantynopolitańskiego o mianowaniu dwóch egzarchów, którzy mają się zająć przygotowaniami do ogłoszenia autokefalii Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego. Jest to "żółta kartka", "ostatnie ostrzeżenie" dla Patriarchatu Konstantynopola - wyjaśnił Hilarion.

Metropolita zaznaczył, że "na razie" decyzje Synodu nie oznaczają zerwania stosunków z Konstantynopolem, jednak ostrzegł, że jeśli Patriarchat Konstantynopolitański będzie dążył do udzielenia autokefalii Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu, Rosyjska Cerkiew Prawosławna może podjąć decyzję o całkowitym zerwaniu kontaktów.

PAP/IAR/agkm