Jak mówi Jerzy Laskowski, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w Tczewie - obecny poziom wody nie zagraża miastu. W nocy z poniedziałku na wtorek zapora przeciwpowodziowa została jeszcze poprawiona. Wisła powinna zmieścić się w korycie rzeki, a woda nie powinna w ogóle dojść do bulwaru - mówi Jerzy Laskowski.
Premier Donald Tusk, który odwiedził w sobotę Tczew, powiedział, że ponad 30 tys. domostw, które ucierpiały w powodzi skorzysta z bezpośredniej pomocy, co - jak dodał - daje liczbę ponad 100 tys. osób.
Jak dodał, połowa z tych domostw otrzymała już zasiłki pomocowe. Podkreślił, że akcja wypłaty pieniędzy trwa. Przygotowywane są także odrębne programy dla miejsc, które są pod wodą i jeszcze pod wodą będą - zaznaczył premier.
Tusk powiedział, że zwrócił się do ministra finansów i szef MSWiA i otrzymał zapewnienie, że możliwe jest wypłacenie niedużych ale, jak to ujął, "zawsze coś" nagród finansowych dla tych, którzy brali bezpośredni udział w ratowaniu ludzi i mienia w akcjach ratunkowych podczas powodzi.
"Myślimy tu przede wszystkim o strażakach zawodowych i ochotniczych, ale także o żołnierzach, strażnikach granicznych i więziennych, WOPR. Wykazy zbieramy i postaramy się możliwie szybko takie zadośćuczynienia uczynić" - podkreślił szef rządu.
Obecna fala jest niższa od majowej o pół metra. Wysoka woda ma przechodzić przez Pomorze przez około półtorej doby. Jak dotąd, nie odnotowano żadnych problemów z wałami.