Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 23.06.2010

„Farbowany lis” i debata o „faktach a nie piekle”

Debaty Bronisława Komorowskiego z Jarosławem Kaczyńskim odbędą się w niedzielę i w przyszłą środę. Obie rozpoczną się o godz. 20 i mają potrwać około 60 minut.
Posłuchaj
  • Malgorzata Kidawa-Blonska o debatach
Czytaj także

Producentami debat będą trzy główne stacje telewizyjne: TVP, TVN i Polsat. Każda z trzech stacji deleguje także swojego dziennikarza. Sygnał będzie zaś bezpłatnie udostępniony także innym zainteresowanym transmisją stacjom.

Obie debaty mają być podzielone na trzy bloki tematyczne: polityka społeczna, gospodarka i polityka zagraniczna. Debaty mają trwać około 60 minut, więc każdy z bloków potrwa około 20 min. Kandydaci mają odpowiadać na te same pytania.

Poinformowała o tym Małgorzata Kidawa Błońska ze sztabu Bronisława Komorowskiego. Zaznaczyła, że szczegóły i tematyka są jeszcze ustalane.

To były długie i trudne rozmowy - powiedziała Kidawa-Błońska o spotkaniu szefów sztabów Komorowskiego i Kaczyńskiego - Sławomira Nowaka i Joanny Kluzik-Rostkowskiej, której towarzyszył rzecznik PiS Adam Bielan.

Rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego, Paweł Poncyljusz, powiedział w środę, że oba sztaby zgodziły się, że debaty będą o tym samym zakresie tematycznym, czyli "sprawy gospodarcze, sprawy społeczne, sprawy międzynarodowe".

Przed pierwszą turą wyborów nie doszło do debaty "jeden na jeden" Komorowskiego z Kaczyńskim. Obaj kandydaci spotkali się w ramach "debaty czterech" w TVP (debatowali tam również Waldemar Pawlak i Grzegorz Napieralski).

„Farbowany lis”

Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski powiedział, że z przyjemnością spotka się na debacie z Jarosławem Kaczyńskim, także o zdrowiu. Dodał, że zastanawia się, jaką jeszcze twarz pokaże kandydat PiS.

Komorowski powiedział w środę na briefingu w Płocku, że pewnym problemem jest to, iż mamy ciągle do czynienia ze zmianami wizerunku i poglądów Kaczyńskiego, który się kreuje teraz na działacza lewicy. "Zastanawiające jest, jaką jeszcze twarz może pokazać. Obawiam się, że będzie to jednak głównie wizerunek farbowanego lisa" - ocenił kandydat PO.

Jego zdaniem nie wiadomo, jakie są prawdziwe poglądy kandydata PiS, "gdzie są stałe punkty widzenia, a co jest tylko i wyłącznie wyborczą grą". Wyraził także nadzieję, iż nauczka, jaką jest już kolejny wyrok sądowy w sprawie kłamstwa prywatyzacyjnego, też ułatwi rozmowę z Kaczyńskim. "Bo będzie to rozmowa przy unikaniu wzajemnych pomówień, oskarżeń i krzywdzących opinii" - ocenił.

Komorowski pytany czy straszenie IV RP to pomysł na resztę jego kampanii, odparł, że nie. Jak mówił, nie straszy on IV RP, wręcz przeciwnie - jak mówił - namawia Kaczyńskiego, by spróbował się naprawdę zmienić w dobrą stronę, czyli w stronę PO.

Pytany był też dlaczego, gdy się wchodzi na stronę internetową Jarosława Kaczyńskiego następuje przekierowanie na stronę Bronisława Komorowskiego. "Niech pan pyta właściciela strony internetowej Jarosław Kaczyński" - odpowiedział krótko kandydat.

Fakty i piekło

Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński wyraził w środę nadzieję, że z Bronisławem Komorowskim będzie debatował o "faktach", a nie o "twierdzeniach, które z faktami nie mają nic wspólnego". Mam nadzieję na merytoryczną dyskusję - mówił w Jasionce.

"Mam nadzieję, że to będzie debata, na zasadzie, którą bym określił jako akceptację dla prawdy" - powiedział Kaczyński, pytany w Jasionce przez dziennikarzy o debatę z Komorowskim.

Jak dodał, "niedawno słyszeliśmy, że to nieprawda, że za czasów rządów PiS radykalnie podniesiono płace w służbie zdrowia i mówi to pani minister (zdrowia Ewa Kopacz), jest to po prostu nieprawda". Kaczyński podkreślił, że płace te podniesiono w 2006 roku "właśnie za rządów PiS, wszyscy o tym wiedzieli, była to decyzja daleko idąca, niektórzy mówili, że nawet ryzykowna, ale dla tej dziedziny naprawdę bardzo ważna".

"Jeżeli ja coś mówię, co budzi jakieś wątpliwości mediów, to natychmiast słyszę kontrę, tutaj tej kontry nie ma" - uważa Kaczyński. Dlatego - jak mówił - ma nadzieję, że z Komorowskim będzie rozmawiał o faktach, "a nie o twierdzeniach, które z faktami nie mają nic wspólnego, jakimś piekle, które było w IV Rzeczypospolitej".

Jak mówił, merytoryczna dyskusja "to podstawa dobrze funkcjonującej demokracji".

"Mam nadzieję na to, że te wszystkie zjawiska, które tak bardzo szkodziły Polsce w ciągu ostatnich kilku lat, także w tej debacie będą zanikały, albo w ogóle ich nie będzie" - powiedział Kaczyński.

Kandydat PiS podkreślił, że z Komorowskim mają "w różnych sprawach" inne zdanie. "Powinniśmy się nawzajem przekonywać i przekonywać przede wszystkim opinię publiczną" - powiedział.

PAP