Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Filip Ciszewski 03.12.2018

Dziś wyrok ws. kolekcjonera kamienic Marka M. Prokuratura żąda kary 1,5 roku więzienia

Warszawski Sąd Okręgowy ma wydać dziś wyrok w sprawie Marka M. Według śledczych mężczyzna, znany jako kolekcjoner warszawskich kamienic, cztery lata temu przy próbie przejęcia nieruchomości przy Targowej 66 na Pradze Północ miał dokonać oszustwa sądowego. Prokuratura żąda dla niego półtora roku więzienia i 50 tysięcy złotych grzywny. 
Posłuchaj
  • Dziś sąd wyda wyrok ws. Marka M. Relacja Jolanty Turkowskiej (IAR)
Czytaj także

Dwa tygodnie temu podczas mowy końcowej prokurator Izabela Szumowska mówiła przed sądem, że nie ma wątpliwości, iż Marek M. dopuścił się zarzucanego mu czynu. - Składając bowiem w styczniu i kwietniu 2014 roku do Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli wnioski o rozszerzenie kurateli dla nieznanej z miejsca pobytu Fanny Ajzensztadt celem jej reprezentowania w procesach dotyczących nieruchomości przy Targowej miał on wiedzę i świadomość, że pani Fanny Ajzensztadt nie żyje - argumentowała prokurator Izabela Szumowska. 

Uznania Marka M. za winnego chce również oskarżyciel posiłkowy, czyli warszawski Ratusz, który przed sądem reprezentował mecenas Bartosz Przeciechowski. - Marek M. jest winien, dlatego że w momencie kiedy wiedział już, że Fanny Ajzensztadt nie żyje, miał w ręku akt zgonu, nie zająknął się o tym sądowi, który ustanowił go dla ochrony praw osoby żyjącej. Mało tego, żądał, aby ten sąd, który nie wiedział o akcie zgonu rozszerzył mu zakres tej kurateli po to, aby on mógł uzyskać decyzję dekomunalizacyjną i żeby zniknęły wszystkie przeszkody do objęcia budynku - wyjaśnił adwokat Bartosz Przeciechowski. 

Obrona oskarżonego chce jego uniewinnienia, bo, jak tłumaczyła mecenas Anna Jarosz, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do skazania jej klienta. - On jako osoba nie zajmująca się profesjonalnie prawem, jako człowiek, który nie musi znać wszystkich zasad, stwierdził, że złoży odpowiedni wniosek do sądu a on, jako ta instancja wyższa, będzie mógł zweryfikować, czy osoba, która jest kuratorem rzeczywiście żyje. Taki był jego cel - mówiła adwokat Anna Jarosz. 

Oskarżony złożył przed sądem w kwietniu 2014 roku oświadczenie, iż miejsce pobytu współwłaścicielki kamienicy jest nieznane, a prowadzone przez niego poszukiwania okazały się bezskuteczne. Dlatego też sąd ustanowił go kuratorem "nieznanej z miejsca pobytu". Tymczasem śledztwo wykazało, że w innym postępowaniu sądowym - prowadzonym w 2013 roku - Marek M. chciał nabyć prawo do spadku po Fanny Ajzensztadt. Przedłożył nawet akt jej zgonu, datowany na 1974 rok. Dlatego też prokuratura zarzuca Markowi M. przestępstwo sądowe i celowe działanie w celu wyłudzenia praw do przejęcia kamienicy. 

fc