Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Klaudia Dadura 07.12.2018

Problemy z wywozem śmieci i droższy prąd. Rafał Trzaskowski: to wina PiS

Nowy rok najprawdopodobniej przywita stolicę wzrostem cen wywózki śmieci, prądu, a co za tym idzie również biletów komunikacji miejskiej. Tymczasem rząd i warszawski ratusz przerzucają się odpowiedzialnością za ten stan rzeczy. 

W stolicy od 1 stycznia 2019 roku ma obowiązywać nowy system śmieciowy, zgodny z rozporządzeniem ministra środowiska z lipca 2017 roku. Rozporządzenie to było konieczne ze względu na zasady przyjęte przez Unię Europejską. 

Według tych przepisów odpady mają być zbierane w podziale na pięć frakcji: odpady zmieszane, szkło, papier, w tym tektura, odpady ulegające biodegradacji ze szczególnym uwzględnieniem bioodpadów, metale i tworzywa sztuczne.

Obecnie w Warszawie śmieci zbiera się w podziale na trzy frakcje: suche segregowane, mokre zmieszane oraz szkło. Aby dostosować się do nowych przepisów miasto rozpisało przetarg. Dziś (10 grudnia) upływa termin składania ofert, który i już dwukrotnie był przesunięty.

- Chcę z całą mocą uspokoić. Ten termin nie ma wpływu na zapewnienie mieszkańcom odbioru odpadów od 1 stycznia przyszłego roku. To są rzeczy, które są ze sobą niezwiązane – zapewniał podczas konferencji prasowej Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

"To wina PiS" 

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, twierdzi, że za problem związany ze śmieciami odpowiada partia rządząca. - Powołałem zespół pod kierownictwem pana prezydenta Michała Olszewskiego, który zajmuje się tym tematem, żeby od 1 stycznia śmieci mogły być wywożone na specjalnych zasadach. Kilka tygodni zajmie nam, żeby segregacja była pełna. Nie pozwolę na to, żeby stolica utonęła w śmieciach, jak chce PiS. Widzę pomysły Ministerstwa Środowiska z PiS, który robi wszystko, żeby utrudnić nam uporanie się ze śmieciowym problemem, zapowiadając zamykanie instalacji bez żadnego powodu w województwie, żebyśmy nie mieli gdzie wozić śmieci. Mam nadzieję, że rząd nie wypowie wojny wszystkim warszawiakom - ocenił w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" Trzaskowski. 

- Trzeba rozwiązać problem odbioru śmieci i my ten problem rozwiążemy. Jest kwestia utylizacji, a zamknięte zostało Radiowo. Dzisiaj słyszę, ze minister chce zamykać kolejne instalacje w województwie. Jeśli to zrobi, to nie będzie gdzie wozić nieprzetworzonych śmieci. Rząd może spowodować problem dla Warszawy i mieszkańców - kontynuuje.

Trzaskowski dodaje też, że "nie chce zaczynać swojej prezydentury od podwyżki, ale trzeba zmienić system". - Ci, którzy nie segregują śmieci, powinni płacić więcej za wywózkę. Ambitniejsza polityka może wiązać się z dodatkowym kosztem - podsumowuje. Ceny mogą pójść w górę nawet o 76 procent. 

Warszawa drugim Neapolem? 

Na problemy ze śmieciami Ministerstwo Środowiska zwraca uwagę od miesięcy. Henryk Kowalczyk, szef resortu, alarmuje, że Warszawa może stać się drugim Neapolem. - My ostrzegamy, przypominamy o pewnych obowiązkach samorządów, które odpowiadają za zbiórkę odpadów, a prezydent Warszawy mówi, że my chcemy, żeby Warszawa utonęła w śmieciach. To jest to absurd – komentował Kowalczyk w programie „Kwadrans polityczny” w TVP.

- Ratusz chce wprowadzić selektywną segregację odpadów na pięć frakcji, jak jeszcze firmy nie ma, a mieszkańcy o tym nic nie wiedzą. Tymczasem kwestia gospodarki odpadowej jest zadaniem własnym gminy – mówił minister środowiska. 

Podrożeją również prąd i ceny biletów

Ale to niejedyne podwyżki, jakie czekają mieszkańców stolicy w 2019 roku. Mogą podrożeć również bilety komunikacji miejskiej.

- To przez podwyżkę prądu. Chyba że rząd weźmie odpowiedzialność za to, co zrobił, i będzie wypłacał samorządom rekompensaty. Zastanawiamy się z prezydentami innych miast w Unii Metropolii, jak temu przeciwdziałać. W ogóle planuję zmienić taryfę. Większe preferencje powinni mieć ci, którzy kupują bilety długookresowe - stwierdził Trzaskowski we wspomnianym już wywiadzie. 

Jednak na takie rekompensaty samorząd nie ma co liczyć. Rząd owszem złagodzi skutki podwyżek, ale odbiorcom indywidualnym oraz małym i średnim firmom. 

kad, rp.pl