Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 18.01.2019

Gdańszczanie żegnają Pawła Adamowicza. Msza żałobna w Bazylice Mariackiej

Tysiące gdańszczan towarzyszyło zmarłemu tragicznie prezydentowi miasta Pawłowi Adamowiczowi w jego ostatniej drodze – z Europejskiego Centrum Solidarności do Bazyliki Mariackiej, gdzie zostanie pochowany w sobotę.

Po wprowadzeniu trumny z ciałem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej odprawiono mszę świętą, po niej rozpoczęło się czuwanie i modlitwy.

Mszy przewodniczył metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź. Poza rodziną prezydenta uczestniczyli w niej politycy i licznie zgromadzeni mieszkańcy miasta. Trumnę z ciałem zmarłego wniosło do bazyliki Mariackiej sześciu prezydentów polskich miast: Warszawy – Rafał Trzaskowski, Sopotu – Jacek Karnowski, Gliwic – Zygmunt Frankiewicz (jest on też prezesem zarządu Związku Miast Polskich), Lublina – Krzysztof Żuk, Poznania – Jacek Jaśkowiak i były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Podczas mszy wybrzmiało "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński w homilii mówił, że wiele w ostatnich dniach powiedziano o prezydencie Adamowiczu, o tym, co wypełniło jego życie. - Wszystko to splatamy serdeczną modlitwą. Zmarły prezydent wypełnił intensywnie przestrzeń naszego miasta swoją nieprzeciętną aktywnością, zwłaszcza jako jego włodarz. Angażował się w różne obszary życia. Jak wielu gdańszczan, kochał bazylikę Mariacką, w której spocznie – mówił.

- Kwintesencją jego życia stały się słowa, którymi zakończył je: "Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem". I kwintesencją jego życia stały się, i stają tłumy gdańszczan przybywających na ostatnie pożegnanie – dodał duchowny.

Pokusa odwetu

Jak mówił, przez okoliczności śmierci prezydenta Adamowicza "jeszcze bardziej odkrywamy inny wymiar Bożego Miłosierdzia, gdy dała o sobie znać wpisana w ludzką historię tajemnica zła – mysterium iniquitatis – tajemnica ludzkiej nieprawości". - W tak bolesnych okolicznościach często pojawia się pokusa odwetu czy nawet nienawiści, ale nie jest nieuchronnym uleganie jej. Na tym polega wielkość człowieka odkrywającego ogrom Bożego Miłosierdzia, który go pragnie, ale też sam go doświadczając, potrafi się dzielić nim z innymi, potrafi tę pokusę od siebie odsunąć – mówił biskup.

Podkreślił, że historia pokazuje, że nawet z największych dramatów człowiek potrafił wyprowadzić dobro i pokazuje historia, że nawet małe kłopoty doprowadziły człowieka do upadku. - Dlaczego? Bo nic nie dzieje się bez przyczyny, także zwycięstwa i upadki. Już w samo pojęcie zwycięstwa wpisana jest wygrana nad nieszczęściem, nad złem – odpowiedział.

- Przyszliśmy więc tu na modlitwę, bo tu jest nadzieja. Nadzieja na miłosierdzie wobec zmarłych i wobec nas żyjących, nadzieja na przezwyciężenie zła. W tej modlitwie przychodzi nam z pomocą święty Paweł, który z Bożą Mądrością zachęca: "Zło dobrem zwyciężaj" – powiedział duchowny.

Po nabożeństwie rozpoczęło się modlitewne czuwanie przy trumnie, które przewidziano do północy - wtedy świątynia ma zostać zamknięta. Ponowne otwarcie Bazyliki zaplanowano na sobotę na g. 10. Główne uroczystości pogrzebowe odbędą się w sobotę. Rozpoczną się one w południe mszą pogrzebową pod przewodnictwem abp. Głódzia.


Gdańsk żegna swojego prezydenta

Trumna z ciałem została do bazyliki przetransportowana karawanem w żałobnym kondukcie, który wyruszył z Europejskiego Centrum Solidarności. Kondukt tworzyli m.in. przedstawiciele różnych służb, z których część przyniosła ze sobą sztandary - było ich około 200. Byli przedstawiciele organizacji pozarządowych, grup rekonstrukcyjnych. 

Wzdłuż trasy konduktu gęstym szpalerem ustawili się mieszkańcy, wielu z nich przyniosło flagi Gdańska, też flagi narodowe. Bardzo wiele osób przyniosło ze sobą elektroniczne znicze. Gdańskie flagi a także znicze pojawiły się też w oknach wielu domów stojących przy ulicach, którymi szedł kondukt.

Trasa konduktu prowadziła przez miejsca ważne dla życia Pawła Adamowicza. Pierwszym punktem na trasie było I Liceum Ogólnokształcące, które ukończył, dalej ulica Łagiewniki, Stolarska i Mniszki, gdzie prezydent się wychowywał i gdzie do dziś mieszkają jego rodzice. Później kondukt przeszedł obok pomnika króla Jana III Sobieskiego, ulicą Pańską, Węglarską, Kołodziejską i Piwną do Bazyliki Mariackiej.  Podczas przemarszu biły dzwony kościoła św. Katarzyny, a także dzwony w innych świątyniach, które mijał kondukt. 


Od czwartkowego popołudnia trumna z ciałem Pawła Adamowicza była wystawiona przez niemal dobę w ECS. Z możliwości pożegnania i złożenia ostatniego hołdu zmarłemu zdołało tu skorzystać 53 tysiące osób, choć chętnych było dużo więcej.

W piątek o godz. 17:00 w całym kraju rozpoczęła się żałoba narodowa, która potrwa do soboty do 19:00. Na czas żałoby w urzędach, instytucjach i siedzibach organów oraz władz państwowych, a także samorządowych, flagi będą opuszczone do połowy masztu. Także media w czasie trwania żałoby narodowej mają uwzględnić potrzebę uczczenia pamięci Pawła Adamowicza. 

Paweł Adamowicz został zamordowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 13 stycznia wieczorem gdy przemawiał na scenie na gdańskiej starówce, napastnik zadał mu kilka ciosów nożem. Prezydent Gdańska zmarł w szpitalu dzień później.

fc