Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Ciszewski 05.03.2019

Komisja ds. VAT przesłuchała Adama Rapackiego. "Przestępstwa wokół podatku VAT nie pojawiły się w 2008 r."

- Przestępstwa wokół podatku VAT nie pojawiły się w 2008 r., policja walczyła z nimi wcześniej - mówił we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. VAT b. wiceszef MSWiA. Adam Rapacki. Jak dodał, nie znał rozmiarów przestępczości w poszczególnych obszarach. Komisja ma we wtorek przesłuchać jeszcze Piotra Niemczyka.
Posłuchaj
  • Komisja ds. VAT - były wiceszef MSWiA o problemach z informacją skarbową. Relacja Dawida Grygorcewicza (IAR)
  • Marcin Horała (PiS) o zeznaniach Adama Rapackiego (IAR)
Czytaj także

- Nie przypominam sobie raportu, który precyzyjnie określałby wielkość przestępstw w danym obszarze - mówił przed sejmową komisją śledczą ds. VAT Adam Rapacki, b. wiceszef MSWiA w rządzie Donalda Tuska. 

W czasie pracy w MSWiA i MSW nie widziałem raportu, precyzyjnie pokazującego wielość przestępstw w jakimś obszarze, np. paliw - mówił Rapacki. - Mieliśmy od służb wiedzę, że prowadzą tyle a tyle spraw, że pojawiają się jakieś trendy, które potem pokazywaliśmy w raportach o bezpieczeństwie państwa, ale precyzyjnych wyliczeń realnych skutków przestępstw w poszczególnych obszarach nie mieliśmy"- stwierdził.

Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Adam Rapacki jest pierwszym świadkiem, którego przesłuchuje dziś sejmowa komisja śledcza ds. podatku VAT. Po południu zeznania w charakterze świadka ma złożyć Piotr Niemczyk - ekspert ds. służb specjalnych i były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa. 

Walka z przestępczością gospodarczą

Wielokrotnie podejmowałem próby poszerzenia uprawnień policji w walce z przestępczością gospodarczą, ale nie znajdywały one poparcia w Sejmie, także u ówczesnej opozycji - przekazał w swobodnym oświadczeniu przed komisją śledczą ds. VAT b. wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki. 

Jak mówił Rapacki, zawsze "marzyło mu się", aby policjant mógł sprawdzić np. PIT czy dochody obywatela. Jednak próby poszerzenia uprawnień policji przez MSWiA, np. w 2011 r. nie znajdywały poparcia. - Rozpętano wtedy larum w mediach i w Sejmie, po stronie ówczesnej opozycji też nie było żadnego wsparcia i musieliśmy się z tego wycofać - stwierdził. 

Rapacki mówił też, że w priorytetach policji w czasach jego pracy był nacisk na odzysk i zabezpieczenie mienia. Jak mówił, wymyślił nawet termin "śledztwo finansowe", czyli równoległe do poszukiwania sprawców dochodzenie do odzysku mienia z przestępstwa. - Nie ma co się chwalić sprawą, w której nie ma odzysku mienia - dodał. 

Rapacki przytoczył opracowania nt. szarej strefy w Polsce, według których strefa ta nieustannie rośnie. Według IPAG (Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych) między 2017 a 2018 r. wzrosła o 6 mld zł, a według GUS - o 9 mld - wskazywał. - W szarej strefie ciągle jest sporo środków, które można odzyskać - stwierdził.

Adam Rapacki powołał się też na doroczny raport o bezpieczeństwie państwa z lat 2010-2016 i na swoje dane z lat 2008-2010. Wymieniał, że w latach 2008-2009 policja i podległe jej służby wykrywały i stwierdzały około 2200-2300 przestępstw wyłudzenia VAT-u. Tymczasem w roku 2016 było to niespełna 2 tysiące. - Aktywność policji czy służb podległych ministrowi spraw wewnętrznych i administracji w zakresie zwalczania tej patologii nie była mniejsza w tamtym okresie niż dzisiaj - podsumował świadek komisji. Adam Rapacki na komisji wskazał też, że po 2016 roku zaniechano publikacji raportu o bezpieczeństwie państwa.

Znany mechanizm

Świadek był pytany o krajowy program przeciwdziałania i zwalczania przestępczości zorganizowanej, który był planowany na lata 2012-2016. W 2008 r. Rapacki, zgodnie z dokumentami, które przytaczał przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS), powołał zespół, który miał się zajmować stroną analityczną zwalczania przestępczości zorganizowanej, w tym przygotowaniem raportu. B. wiceszef MSWiA mówił, że idea programu "była w miarę wcześnie". 

- Najpierw zaczęliśmy od tworzenia diagnozy, czyli takiego rzetelnego dokumentu pokazującego, co nam gdzieś przeszkadza w tej batalii ze zorganizowaną przestępczością" - mówił. Przyznał, że diagnoza powstała w 2009 r. W tworzeniu tego programu, jak mówił Rapacki, brali udział przedstawiciele wszystkich służb i instytucji, które zajmują się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. 

Rapacki był również pytany, jaki był jego stan wiedzy w tym czasie na temat wyłudzeń podatku VAT i czy znał takie określenia jak "karuzela podatkowa". - Oczywiście, że temat był znany, bo przestępstwa związane z VAT-em nie pojawiły się w 2008 r. - mówił. - Ten mechanizm był znany w przeszłości, on się pojawiał, ja pamiętam duże sprawy z wyłudzeniami VAT-u w obrocie telefonami komórkowymi w okresie 2006-2007 - dodał.

- Nie pamiętam, żebym widział jakieś opracowania np. że przestępczość vatowsko-akcyzowa w określonym segmencie generuje takie i takie straty" - mówił. - Te przestępstwa się pojawiały w obrocie to olejem opałowym, to olejem rzepakowym, to gdzieś produktami spożywczymi, paliwami. Sprawy paliwowe prowadziliśmy już na początku lat 90., tylko zmieniały się czasami różne mechanizmy, różne nastawienia, różne trendy i różna aktywność tych przestępstw, ale już walczyliśmy z tymi grupami przestępczymi, czy z tymi problemami, już w latach 90. - mówił. 

Mówił też, że "byliśmy wściekli, bo napracowaliśmy się przy dużych sprawach paliwowych z lat 90. na Wybrzeżu - przez kilka lat armia policjantów, prokuratorów była zaangażowana - na końcu się gdzieś tam to rozłaziło i zostali uniewinnieni, czy w jakiś inny, dziwny sposób uniknęli odpowiedzialności". 

Narażone branże

Horała pytał świadka, jakie branże były identyfikowane jako szczególnie narażone na wyłudzenia VAT. Rapacki przyznał, że jedną z najbardziej dotkniętych branż była grupa paliwowa. Zaznaczył przy tym, że branża paliwowa "od początku była dotknięta sporą patologią i sporą przestępczością". - W przypadku przestępstw paliwowych w okresie gdzieś do 2008-2009 częściej dominowały problemy związane z unikaniem płacenia akcyzy - mówił. Wyjaśnił, że zjawisko wyłudzeń VAT pojawiło się później.

Przyznał również, że dotknięta ryzykiem była również branża elektroniczna, złomowa i zagospodarowanie surowców wtórnych, a dopiero w okolicach lat 2011-2012 nasiliły się przekręty dot. VAT w obrocie stalą. Później - jak wymieniał - były to patologie w branży budowlanej i spożywczej. - Jest przestępczość gospodarcza taką domeną, gdzie jak się uszczelni w jednym obszarze, to próbują przestępcy przeskakiwać do innego, dlatego też ściganie jest końcowym efektem. Ważniejsze jest tworzenie dobrego prawa, które ograniczy możliwości dokonywania oszustw, korzystania z różnych stawek akcyzy, cudownego przemienienia oleju opałowego w napędowy - mówił. 

Policyjny raport

Podczas zeznań Rapacki mówił o spotkaniu w 2008 r. u ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. - Spotkanie, które było poświęcone m.in. przestępczości w branży paliwowej. To było 10 kwietnia według mojego kalendarza. Na tym spotkaniu, o ile dobrze pamiętam, byłem z zastępcą Komendanta Głównego Policji gen. Kazimierzem Szwajcowskim, pewnie z ówczesnym dyrektorem Centralnego Biura Śledczego (Pawłem Wojtunikiem - PAP) i tam wymieniliśmy poglądy i zdaje się, że na moje polecenie, policja przygotowała raport z propozycjami usprawnienia w poszczególnych segmentach działalności, co utrudnia zwalczanie tej przestępczości w obszarze związanym z paliwami - mówił. 

Przyznał, że w raporcie pojawiły się propozycje związane z przepisami podatkowymi, dotyczące usprawnienia ścigania i dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. - O ile dobrze kojarzę, ten raport albo za moim podpisem, albo za podpisem ministra (SWiA Grzegorza) Schetyny został przekazany do ministra sprawiedliwości i do Ministerstwa Finansów, nie pamiętam, czy do ministra Parafianowicza czy do ministra Rostowskiego, ale do Ministerstwa Finansów, jako tych odpowiedzialnych za segmenty, i z oczekiwaniami, że każdy w swoim obszarze zainteresowania spróbuje pochylić się nad propozycjami i zobaczyć, co jest możliwe do skorygowania, do zrobienia - mówił. 

Mało realne postulaty

- Też trzeba mieć świadomość, że to, co my jako policjanci chcemy, jest mało realne z punktu widzenia gospodarczego np. postulowaliśmy, żeby ujednolicić stawki akcyzy na olej opałowy z olejem napędowym, ale to łączyłoby się z wysoką podwyżką oleju opałowego i teraz jak to zrefundować użytkownikom indywidualnym, którzy opalają olejem opałowym - mówił. Dodał, że od resortów gospodarczych były odpowiedzi, żeby ścigać skuteczniej. 

Zapytany przez przewodniczącego komisji Marcina Horałę, czy przekazane wnioski z raportu dot. zmian w wymiarze sprawiedliwości i zmian podatkowych - według jego wiedzy - były wdrażane, Rapacki odpowiedział, że część z rekomendacji była wdrażana na różnych poziomach, część z opóźnieniem. - Pewnie gdyby wiele rzeczy zależało ode mnie, to byśmy szybciej wiele rzeczy zrobili - mówił.

Wykrycie, skazanie, odebranie mienia

Niskie sankcje za przestępstwa gospodarcze były problemem od lat 90., szukaliśmy sposobów pozwalających karać surowiej - mówił we wtorek przed sejmową komisją śledczą ds. VAT Adam Rapacki, b. wiceszef MSWiA w rządzie Donalda Tuska. 

Jak oceniał Rapacki, sankcje z Kodeksu karnego były "zdecydowanie za niskie", zwłaszcza w kontekście dużych przestępstw gospodarczych, także VAT-owskich, których rozwiązywanie trwa nieraz kilka lat i wymaga zaangażowania dużych sił. Podkreślał, że organizowano szkolenia i warsztaty różnych służb, aby szukać odpowiedniej taktyki, prowadzącej do stawiania cięższych zarzutów oraz pomysłów na skuteczne odebranie mienia z przestępstwa. - Nie jestem zwolennikiem 25 lat więzienia za przestępstwa gospodarcze, uważam, że przede wszystkim powinno się skutecznie odbierać korzyści - stwierdził. 

Jak dodał, orzeczenie Sądu Najwyższego, który wskazał na pierwszeństwo Kodeksu karno-skarbowego nad karnym przy sprawach o przestępstwa gospodarcze "trochę skomplikowało" działania, ale - jak dodał - po to były wspólne warsztaty, by szukać pomysłów na "wykrycie, skazanie i skuteczne odebranie mienia". 

Rapacki: nie było przyzwolenia na" zamiatanie spraw pod dywan" 

Rapacki był także pytany o raporty jego kancelarii, powstałe już po jego odejściu z MSW z początkiem 2012 r., m.in. o raport dla POPiHN (Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego) nt. przestępczości paliwowej. - Pokazaliśmy w nim, że ściganie i zwalczanie szarej strefy - również związanej z VAT - w obszarze paliw nie jest na tyle skuteczne, żeby w znaczący sposób zredukować liczbę tych przestępstw. I tylko tyle - oświadczył

Rapacki był pytany przez Zbigniewa Konwińskiego (PO-KO) o korespondencję między prokurator regionalną w Białymstoku Elżbietą Pieniążek, a Komendą Główną Policji, w której Pieniążek zwróciła się o wskazanie spraw, w toku których ustalono lub odnotowano kontakty osób zaangażowanych w działalność przestępczą z posłami i politykami, które zakończyły się w inny sposób niż przekazaniem do prokuratury.

- Nie mam zielonego pojęcia (...), za moich czasów, jeżeli było jakiekolwiek działanie niezgodne z prawem, obojętnie przez kogo realizowane, to były wszczynane postępowania, przekazywane materiały do prokuratury i to tak było finalizowane - odpowiedział Rapacki.

Dodał, że w czasie, gdy sprawował nadzór m.in. nad policją, to służba ta realizowała zadania zgodnie z ustawą, zaś "struktury partyjne nie miały wpływu na obsadę kadrową policjantów" poszczególnych jednostek. 

- To szefowie policji decydowali o tym, kto będzie szefem, na jakim poziomie. Nie było żadnego przyzwolenia na to, żeby zamiatać pod dywan obojętnie jakie sprawy, ani po mojej stronie, ani po stronie szefów policji, straży granicznej czy innych formacji, które nadzorowałem - powiedział. 

Dodał, że o ile jest zwolennikiem szerokich uprawnień służb policyjnych, o tyle jest też "zwolennikiem niezależnej kontroli nad realizacją tych uprawnień po to, żeby nie były one nadużywane i wykorzystywane w walce politycznej".

Służby współpracowały z przedstawicielami branż

Posłanka Małgorzata Janowska (PiS) pytała świadka, czy organizacje branżowe i inne podmioty zwracały się do niego jako wiceministra ws. uszczupleń należności względem Skarbu Państwa.

- Na pewno w tworzeniu założeń do krajowego programu przeciwdziałania i zwalczania przestępczości zorganizowanej doprosiliśmy branżę dotknięte najbardziej przestępczością. Na pewno byli przedstawiciele branży paliwowej, branży tytoniowej, branży alkoholowej, spirytusowej i chyba elektronika. Uważałem, że akurat w tych branżach jest ogromna wiedza na temat skali nadużyć i uważałem, że akurat taki program powinien powstać we współpracy ze środowiskami biznesowymi, które mówią o problemie - odpowiedział świadek. Dodał, że w programie aktywnie współuczestniczyli przedstawiciele władz. 

Rapacki mówił również, że służby współpracowały z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej i wysyłały mu informacje o podejrzanych transakcjach. Ocenił te współpracę jako dobrą.

Przyznał, że ws. zwalczania przestępstw podatkowych współpracował z wiceszefami resortu finansów: Jackiem Kapicą i Andrzejem Parafianowiczem. - To są ci ministrowie finansów, którzy w resorcie odpowiadali za GIIF, GIKS (Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej), za Służbę Celną, więc w sposób naturalny współpracowaliśmy - mówił Rapacki.

Dodał, że z Parafianowiczem był na szkoleniu w Stanach Zjednoczonej dotyczącym zwalczania procedury prania brudnych pieniędzy i przestępstw finansowych.

Posłanka PiS pytała również, od kiedy otrzymywał informacje od podległych służb o wzroście przestępczości karno-skarbowej z zakresu podatków VAT i akcyzowego. "Jak popatrzymy na statystyki policyjne w zakresie przestępczości karno-skarbowej, to one wcale nie rosną na przestrzeni 2008-2017. Trzeba więc mieć świadomość, że ta przestępczość karno-skarbowa to jest domena służb podległych ministrowi finansów, nie policji czy straży granicznej" - odpowiedział.

Były wiceszef MSWiA był również pytany o współpracę z Piotrem Niemczykiem, który przed komisją ma zeznawać po nim. Powiedział, że zetknął się z nim przy okazji opracowywania raportu na temat szarej strefy w obrocie prętami stalowymi, przygotowywanego wspólnie EY. - Jego (Piotra Niemczyka - red.) kancelaria i nasza zostały doproszone przez firmę Ernst & Young na spotkanie z przedstawicielami Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej oraz samych zainteresowanych hut. Składaliśmy wspólny projekt nad zdiagnozowaniem tej szarej strefy - odpowiedział Rapacki.

Będzie przesłuchanie szefa NIK

W tym tygodniu komisja zaplanowała jeszcze przesłuchanie prezesa Najwyżej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego. W przeszłości był on także ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym. Zgodnie z harmonogramem Krzysztof Kwiatkowski ma pojawić się na posiedzeniu komisji 6 marca.

Według szacunków Ministerstwa Finansów, luka w podatku VAT w latach 2008-2015 mogła wynieść ponad 250 mld zł. 

fc, dn, paw