Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Klaudia Dadura 01.04.2019

List Aleksandry Dulkiewicz do wojewody. Chodzi o obchody 4 czerwca

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz skierowała list do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha z prośbą o uchylenie decyzji pozwalającej komisji zakładowej "Solidarność" Stoczni Gdańskiej na przeprowadzenie 4 czerwca cyklicznego zgromadzenia przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

- W liście piszę m.in. o tym, że Plac Solidarności to takiej clou naszej obywatelskości - z jednej strony istota naszej pamięci, a z drugiej strony bardzo mocna i głęboka tożsamość - mówiła Aleksandra Dulkiewicz podczas briefingu prasowego przed budynkiem Teatru Wybrzeże.

"Solidarność" Stoczni Gdańskiej uzyskała w czwartek zgodę wojewody pomorskiego na organizację cyklicznych, całodobowych zgromadzeń na placu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada, w godzinach od 6 do 22.

Decyzja została wydana na okres trzech lat. Wniosek o zgodę na cykliczne zgromadzenia złożył do wojewody wiceszef stoczniowej "S" i radny PiS sejmiku pomorskiego Karol Guzikiewicz.

semka.jpg
Piotr Semka: To "Solidarność" ma większe prawo do Placu Solidarności niż prezydent Gdańska

"Proszę o ponowne przemyślenie decyzji z 28 marca 2019 r. oddającej pl. Solidarności na trzy lata przez pięć dni w roku we władanie NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej. Panie wojewodo, proszę zreflektować się w porę. Deklaruję wolę rozmowy, aby z szacunkiem dla wszystkich, którzy noszą w sercu wolność i solidarność, zaradzić tej kompromitującej sytuacji" - głosi list Dulkiewicz do wojewody.

Zdjęcia Jana Pawła II 

Dulkiewicz powiedziała na konferencji prasowej, że postawienie Pomnika Poległych Stoczniowców było jednym z głównym postulatów robotników strajkujących w sierpniu 1980 r. - Dokonano czynu – wydaje się dziś – heroicznego, bo w bardzo krótkim czasie zaledwie kilku miesięcy udało się postawić wielki pomnik z datków wszystkich Polaków, który stoi tam do dzisiaj i jest świętością. Ja go także tak traktuję - podkreśliła.

- Zachodzę w głowę, jak - kiedy bardzo głośno od niemal dwóch miesięcy mówimy, że Święto Wolności i Solidarności także 4 czerwca jest dla każdego i dla pana Karola Guzikiewicz i dla wojewody Dariusza Drelicha, dla każdego - dla rodzin z dziećmi, dla dziadków, którzy chcą opowiedzieć wnukom o części historii, której byli częścią - jak to święto może tak podzielić - mówiła.

Dulkiewicz pokazała zdjęcia Jana Pawła II z 12 czerwca 1987 r. modlącego się samotnie pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, podczas gdy sam plac był otoczony przez aktywistów partyjnych, odwróconych plecami do papieża.

- Czy do takich środków dzisiaj wojewoda Dariusz Drelich i jego poplecznicy chcą się odwołać? Czy tak ma wyglądać Plac Solidarności 4 czerwca? Myślę, że nie - stwierdziła Dulkiewicz.

"Nie chcemy dzielić Polaków"

Guzikiewicz po briefingu podszedł do prezydent Gdańska i zaproponował kompromis w tej sprawie. - Chciałem przede wszystkim tę dłoń uścisnąć i powiedzieć tak: nie chcemy dzielić Polaków. Serdecznie panią zapraszam na 4 czerwca, wszystkich Polaków, ale chciałbym, żeby ten plac przestał dzielić, a zaczął łączyć. I myślę, że we dwójkę możemy zrobić nowe otwarcie" - oświadczył działacz "S" i radny PiS.

Dodał, że Plac Solidarności powinien być "wolny od gry politycznej". - Proponuję kompromis, żebyśmy wspólnie pilnowali - i pani i ja i cała Solidarność, żeby w najważniejsze święta państwowe nikt tam nie robił kampanii politycznej, wojny politycznej. Jeszcze raz, przemyślmy to. Ja panią bardzo szanuję. Chciała pani w związku ze śmiercią Pawła Adamowicza zrobić nowe otwarcie. Możemy to otwarcie zrobić - mówił Guzikiewicz.

Dodał, że "pierwszą rzeczą, którą możemy zrobić, żeby Plac Solidarności był wolny od walki politycznej, a ECS był muzeum Solidarności, nie dzielił". - Zapraszam do dialogu z Solidarnością, Solidarność nie jest pani wrogiem, ale musimy znaleźć wspólne porozumienie. Plac Solidarności jest wszystkich - mówił.

Apel prezydent Gdańska

- Panie Karolu, to ja do pana apeluję, żeby wycofał pan ten wniosek, który leży u wojewody - odparła Dulkiewicz.

- Wniosek nie był konsultowany, nikt z Prawa i Sprawiedliwości nie wiedział o tym wniosku. Wniosek jest jedynie uzgodniony z Solidarnością Regionu Gdańskiego i Komisją Krajową. I chcemy, żeby pani zrobiła krok do tyłu. Zróbmy ten Okrągły Stół tu na Targu Węglowym, gdzie zginął Paweł Adamowicz - tutaj zróbmy tę uroczystość polityczną, natomiast Plac Solidarności wyłączmy na zawsze z działalności politycznej - odpowiedział Guzikiewicz.

Prezydent Gdańska zaproponowała Guzikiewiczowi, aby zapoznał się z programem uroczystości 4 czerwca. - Nigdy - i to też jest moja decyzja i moja wola - żeby na Placu Solidarności nie odbywały się wiece polityczne. Wiec polityczny 4 czerwca jest zaplanowany, ale w zupełnie innym miejscu - zaznaczyła

Obchody 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 organizuje w Gdańsku m.in. na Placu Solidarności grupa prezydentów największych polskich miast. W ub. poniedziałek w Warszawie odbyło się kolejne posiedzenie komitetu organizacyjnego jubileuszu. Dulkiewicz informowała, że od 1 do 11 czerwca w Gdańsku będzie trwało "Święto Wolności i Solidarności".

4 czerwca, o godz. 12 na gdańskim Placu Solidarności odśpiewany zostanie hymn Polski, a także podpisana "Deklaracja Wolności i Solidarności". "O godz. 17, w sercu Gdańska, na Drodze Królewskiej odbędzie się wiec, na którym głos zabierze Lech Wałęsa i Donald Tusk, a o godz. 20 odbędzie się koncert, na którym wystąpią głównie polskie zespoły pokazujące naszą drogę historyczną przez te ostatnich 30 lat" - informowała tydzień temu prezydent Gdańska.

kad