Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Bartłomiej Bitner 14.04.2019

Nowy tytuł przywódcy Korei Północnej. Eksperci ostrzegają przed napięciami z Seulem

Do imponującej kolekcji państwowych tytułów, jakie posiada rządzący Koreą Północną Kim Dzong Un, w ostatnich dniach doszedł kolejny - Najwyższego Przedstawiciela Całego Narodu Koreańskiego. - Nowa godność może doprowadzić do napięć z Seulem - ostrzegają eksperci.

Nowy tytuł pojawił się po raz pierwszy w czwartek i piątek w relacjach północnokoreańskich mediów z dwudniowego posiedzenia wybranego w marcu w Pjongjangu fasadowego parlamentu - Najwyższego Zgromadzenia Ludowego. Od tego czasu został przez nie wielokrotnie powtórzony. 

Na posiedzeniu członek wpływowej Komisji ds. państwowych Czoe Rjong Hae zaproponował reelekcję Kima na stanowisku przewodniczącego tego gremium, co - jak dodał - wiązałoby się z przyznaniem mu funkcji Najwyższego Przedstawiciela Całego Narodu Koreańskiego. Według mediów pozostali członkowie komisji wyrazili "pełną aprobatę". 

Eksperci: tytuł ma służyć umocnieniu wpływów

Jak przypomina agencja dpa, sprawująca władzę w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej dynastia Kimów - przed Kim Dzong Unem rządził jego ojciec Kim Dzong Il, a wcześniej dziadek Kim Ir Sen - od zawsze lubowała się w podniosłych tytułach, które w sposób symboliczny miały podkreślać ich wyjątkową rolę w rządzonym przez nich totalitarnym państwie. 

Kim Dzong Il posiadał np. tytuł szacownego, mądrego, wyjątkowego, niezrównanego przywódcy; ojca narodu; syna komunistycznej przyszłości; wskazującego drogę promienia słońca; przywódcy partii, kraju i armii; ukochanego ojca; jaśniejącego słońca XXI wieku; wielkiego człowieka, który zstąpił z nieba; zbawiciela czy wielkiego obrońcy. 

Według ekspertów w Korei Południowej, nowy tytuł ma służyć dalszemu umocnieniu wpływów Kim Dzong Una w państwie. Cytowany przez dpa Ruediger Frank z Uniwersytetu Wiedeńskiego wskazał, że dotąd Pjongjang raczej wystrzegał się otwartego wyrażania roszczeń do przywództwa nad całym Półwyspem Koreańskim. Dlatego jego zdaniem "nowy tytuł może być zerwaniem z przeszłością i stanowić jednoznaczne zakwestionowanie roli Korei Południowej i jej prezydenta". 

- Pretensje do bycia przywódcą wszystkich Koreańczyków są zgodne z długoterminowym celem Kim Dzong Una, który chce doprowadzić do zjednoczenia półwyspu pod swoimi rządzami - dodał Ruediger Frank. 

Spotkania przywódców obu Korei

Władze w Seulu nie skomentowały dotąd nowego tytułu Kim Dzong Una. 

W 2018 r. Kim Dzong Un i południowokoreański prezydent Mun Dze In spotkali się trzykrotnie, w tym dwa razy w wiosce Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej między ich krajami oraz raz w Pjongjangu. Na pierwszym spotkaniu zadeklarowali gotowość do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, rezygnacji z wzajemnych aktów wrogości i pracy na rzecz porozumienia pokojowego. 

Choć w deklaracji przywódców nie sprecyzowano, jakimi środkami należałoby doprowadzić do likwidacji broni atomowej na półwyspie, spotkania na szczycie przyczyniły się do znacznego ocieplenia stosunków między Koreami.

bb