Podczas meczu na szczycie 33. kolejki Ekstraklasy między Lechią i Legią, w drugiej minucie gry piłkarz "Wojskowych" Artur Jędrzejczyk przy interwencji dotknął futbolówkę ręką. W polskiej opinii publicznej ta sytuacja wciąż budzi spore kontrowersje.
Dziennikarz Piotr Koźmiński z "Super Expressu" postanowił w tej sprawie zapytać kogoś z poza otoczenia polskiej piłki. Markus Merk to były sędzia i jeden z najbardziej doświadczonych, który na bieżąco śledzi zmieniające się przepisy.
- Oczywiście sytuacja jest bardzo kontrowersyjna, nie jest czarno-biała. Ale biorąc pod uwagę najnowsze interpretacje IFAB, nie ma tu mowy o przewinieniu, nie ma rzutu karnego, a co za tym idzie, nie ma żadnej kary dla zawodnika. Dlaczego? Dlatego, że ręka znajduje się na ziemi, w tej sytuacji służy tylko do "podtrzymania" ciała. Taki jest mój werdykt - powiedział Niemiec.
(mb), Super Express/legia.net