Beata Szydło, jedynka listy PiS w okręgu małopolsko-świętokrzyskim mówiła, że do Parlamentu Europejskiego należy wybrać ludzi, którzy będą organizować debaty o tym, jak wspaniali są Polacy, a nie ludzi, którzy będą organizowali debaty przeciw Polsce.
Prezes PiS: nie chcemy Europy ideologicznej, narzucającej sposoby wychowania dzieci
Wicepremier podkreśliła, że przedstawiciele Polski w Parlamencie Europejskim "powinni przede wszystkim bronić interesów Polski, nie powinni ulegać tym, którzy te interesy naszym kosztem dla siebie chcą załatwiać". - Nie powinni ulegać tym, którzy są silniejsi - przekonywała.
- Ci, którzy uważają, że będą cicho siedzieć, poklepywani po plecach - a od czasu do czasu usłyszą jakieś miłe słowo na swój temat - ponoszą porażki. My zwyciężamy - mówiła wicepremier.
Jak oceniła, zwycięstwem dla Polski jest "nasza pozycja w Unii Europejskiej" oraz "to, że nie boimy się stawiać polskich spraw, że nie boimy się mówić o konieczności zmian w Unii Europejskiej".
- Nie oczekujemy szczególnych przywilejów. Chcemy tylko, by UE była taka, o jakiej marzyli jej założyciele: by była unią równych szans, by była unią sprawiedliwości, by była unią tolerancji, by była unią gwarantującą bezpieczeństwo - zaznaczyła Beata Szydło.
Wyraziła nadzieję, że UE będzie oparta na "wspaniałych wartościach, które budowały wspólnotę europejską przez wieki, a które teraz są w tak straszny sposób niszczone".
PiS zapowiada kolejne 500+. Premier: to nasza polityka z sercem
- Musimy to obronić, musimy stworzyć takie szanse dla Europy, by te wartości: równość, solidarność, sprawiedliwość, bezpieczeństwo były wciąż żywe i wciąż ważne. Dlatego tak ważne jest to, by stąd z Polski ten silny głos 26 maja popłynął - dodała wicepremier.
Oceniła, że Polska jest sercem Europy, a to "serce najmocniej bije w Małopolsce i Świętokrzyskiem".
mr