Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Klaudia Dadura 08.06.2019

Gorąco w koalicji. Kornelia Wróblewska oczekuje przeprosin od Katarzyny Lubnauer

Ledwie Grzegorz Schetyna ogłosił połączenie klubów parlamentarnych PO i Nowoczesnej, a w ugrupowaniu zawrzało. Kornelia Wróblewska, posłanka Platformy Obywatelskiej, a niegdyś - Nowoczesnej, domaga się przeprosin od swojej byłej koleżanki z klubu Katarzyny Lubnauer. Zarzuca jej między innymi "doprowadzenie partii na skraj upadku".

- Musimy zrobić to samo razem do Senatu i do Sejmu. Zjednoczeni dla wspólnej sprawy i dla wolności, dla Polski. Z radością ogłaszam, że razem z Radą Krajową Nowoczesnej postanowiliśmy utworzyć wspólny klub parlamentarny i zacieśnić współpracę. Będzie nas więcej, a nie mniej – zapowiedział lider Platformy. - Dopóki stoimy ramię przy ramieniu, dopóki nie rozejdziemy się każdy w swoją stronę, nie da się nas pokonać - dodał.

PAP koalicja Schetyna Kosiniak Czarzasty Lubnauer 1200.jpg
Wyniki wyborów do europarlamentu 2019. Czy to koniec Koalicji Europejskiej? Część ludowców ma dość

Słowa Schetyny o "jedności" nie są jednak do końca wiarygodne. W tym samym czasie bowiem Kornelia Wróblewska, posłanka Platformy Obywatelskiej, a niegdyś - Nowoczesnej, domaga się przeprosin od swojej byłej koleżanki z klubu Katarzyny Lubnauer. 

"Jestem wściekła. Ośmiu posłów, którzy o współpracy w ramach wspólnego Klubu mówili od listopada, za co w grudniu 2018 roku wyrzucono nas z .N - oczekuje [od Lubnauer] przeprosin. Nie tylko za to, że nas nazywano zdrajcami i sprzedawczykami" - napisała Wróblewska na Twitterze. "Przede wszystkim za to, że kierownictwo .N swoimi nieodpowiedzialnymi decyzjami doprowadziło partię na skraj upadku, czym zawiodło rzesze wyborców" - dodała. 

Znany jest też konflikt między Lubnauer a Kamilą Gasiuk-Pihowicz, która - jak Kornelia Wróblewska - przeszła do Platformy. Obie posłanki - jeszcze kilka miesięcy temu - nie szczędziły sobie nieprzyjemności w mediach.

- Narcyzm w polityce jest powszechnym zjawiskiem. Nie da się na wchłanianiu i zdradzie zbudować czegoś, co ma nową jakość i nowe standardy. To była zdrada. Zdradziła swoich ludzi. Dlatego, że przewodniczący klubu, dowódca, nie zostawia swoich ludzi za burtą i nie odchodzi dla swoich własnych korzyści - tak na antenie RMF FM mówiła liderka Nowoczesnej właśnie o swojej byłej partyjnej koleżance.

Tymczasem - według informacji Wirtualnej Polski - Katarzyna Lubnauer ma zostać wiceprzewodniczącą wspólnego klubu parlamentarnego PO i Nowoczesnej. Jak współpracę z wiceprzewodniczącą widzi Gasiuk-Pihowicz? - Będziemy normalnie współpracować. Wszyscy wiemy, że to właśnie dobra współpraca będzie kluczem w jesiennych wyborach - zapewnia polityk w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl. 

Komentarz w tej sprawie próbowaliśmy również uzyskać od Katarzyny Lubnauer, ale pomimo prób kontaktu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. 

PSL tworzy Koalicję Polską

Do końca nie wiadomo jeszcze w jakiej formule ostatecznie pójdzie do wyborów parlamentarnych Polskie Stronnictwo Ludowe. Prezesi zarządów wojewódzkich ugrupowania są podzieleni. Jedni deklarują się jako zwolennicy szerokiej koalicji z udziałem PO, drudzy jako zwolennicy jednolitego bloku wokół PSL.

Podczas ostatniego posiedzenia Rady Naczelnej PSL ogłoszono zamiar utworzenia w najbliższych wyborach Koalicji Polskiej jako bloku ugrupowań, którym bliskie są "wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe". Decyzja w tej sprawie ma zapaść do 20 czerwca. 

Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL, mówił nam kilka tygodni temu, że formuła Koalicji Europejskiej, w skład której weszło pięć ugrupowań (Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna i Zieloni), nie do końca się sprawdziła.

- Jeżeli pójdziemy szerokim blokiem również do wyborów parlamentarnych, to będzie koniec PSL. Jeśli zaś pójdziemy samodzielnie, na pewno będzie nam trudno, bo części wyborców już nie odzyskamy, ale nie musielibyśmy się tłumaczyć za innych - przyznawał w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Kłopotek.

SLD się waha

O formule startu w jesiennych wyborach w referendum ma zadecydować SLD. - Referendum najprawdopodobniej odbędzie się na przełomie czerwca i lipca - powiedziała Anna Maria Żukowska, rzeczniczka partii.

Dodała, że referendum "jest przeprowadzane w kołach wśród członkiń i członków partii, w jakimś przedziale czasowym". - Jest punkt wyborczy, trzeba się do niego udać i oddać głos - mówiła rzeczniczka SLD.

Klaudia Dadura, PolskieRadio24.pl