Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jakub Pogorzelski 19.07.2019

W piątek startuje polska Ekstraklasa. Kto zapewni największe emocje na starcie?

Nieprzewidywalność polskiej ligi jest już na tyle słynna, że nawet eksperci często nie chcą wypowiadać przed sezonem śmiałych tez co do przebiegu sezonu. Spróbujmy jednak przewidzieć, na mecze których zespołów warto zwrócić uwagę.
  • Sezon ligowy rozpocznie się 19 lipca 
  • Na inaugurację o 18.00 zagrają Arka Gdynia i Jagiellonia Białystok

Pocałunek śmierci

Trener Cracovii Michał Probierz powiedział, że gra w europejskich pucharach to dla polskich klubów pocałunek śmierci. Miał na myśli fakt, że nasze zespoły grają od najwcześniejszych faz eliminacyjnych, co bardzo utrudnia przeprowadzenie okresu przygotowawczego przed sezonem.

Jeśli dodamy do tego wąskie kadry, w których brakuje wartościowych zmienników, najczęściej kończy się to bardzo słabym ligowym początkiem naszych pucharowiczów. Podobnie może być w tym sezonie. Piast Gliwice, chcąc oszczędzić kilku graczy przed rewanżem z BATE i dając szansę kilku rezerwowym w Superpucharze Polski, wyraźnie przegrał. Teraz zmierzy się u siebie z Lechem Poznań, po którym można się spodziewać wszystkiego.

Równie wiele znaków zapytania pojawia się przed innymi klubami grającymi w europejskich rozgrywkach: Cracovią Kraków, Lechią Gdańsk i Legią Warszawa. Kluczem do odpowiedzi na pytanie o dyspozycję ligową będzie sprawdzenie trenerskich priorytetów. Jeśli Probierz, Stokowiec i Vuković uznają, że "pierwszy garnitur" jest w stanie grać co 3 dni, możliwa będzie maksymalizacja korzyści. 

Nowi w mieście

O ile zespoły z Krakowia i Gdańska ze względu na nierówną formę w ostatnich sezonach mogą zaskoczyć w obie strony, tak już postawa wicemistrzów Polski obciążona jest szczególną presją. Zespół, który w ostatnich siedmiu kampaniach pięciokrotnie kończył na pierwszym miejscu, chciałby wymazać z pamięci nieudaną końcówkę minionego sezonu. Tymczasem już w pierwszej kolejce czeka ich bardzo trudny mecz u siebie z Pogonią Szczecin, która może zawalczyć o najwyższe laury.

Trener Portowców Kosta Runjaić zbiera za swoją pracę bardzo pochlebne recenzje i mimo, że z klubem pożegnali się kluczowi piłkarze - Radosław Majewski i Sebastian Walukiewicz - szkoleniowiec przyzwyczaił już do tego, że zna się na swoim fachu. Dodając do tego zmęczenie Legii czwartkowym meczem pucharowym, szanse gości są coraz większe. 

Swoją ofensywę mocno wzmocniła Jagiellonia. Finaliści Pucharu Polski liczą, że Juan Camara, Tomas Prikryl i Ognjen Mudrinski okażą się receptą na problemy w ataku.

Na swoją szansę będą też liczyć beniaminkowie, Łódzki Klub Sportowy i Raków Częstochowa. ŁKS pod wodzą Kazimierza Moskala znów ma charakterystyczny, polski handicap - zmierzy się z Lechią, grającej na dwa fronty. Moskal utrzymał skład, który zamierza wykorzystać swoje zgranie i indywidualne umiejętności ofensywnej gwiazdy - Daniego Ramireza. 

Trener Papszun i jego Raków w minionym sezonie zasłynął wyeliminowaniem Legii z Pucharu Polski i zdominowaniem pierwszej ligi ustawieniem z trójką środkowych obrońców. Trudno przewidzieć, jak ten system sprawdzi się na wyższym poziomie rozgrywek i przede wszystkim jak poradzą sobie słabo ograni w Ekstraklasie zawodnicy. 

Wróżenie z fusów

Prawidłowe wytypowanie dyspozycji ligowych rutyniarzy jest mniej prawdopodobne niż rzut kostką, bo na przykład Wisła Płock z trenerem Ojrzyńskim powinna teoretycznie grać o niezły wynik bez patrzenia na ofensywny styl, Korona Kielce im mocniej typowana jest do spadku, tym gra lepiej, a Arka Gdynia z uznanym ligowym fachowcem Jackiem Zielińskim nie może źle punktować.

Jeden z największych futbolowych truizmów mówi, że wszystko zweryfikuje boisko, ale akurat w przypadku polskiej ligi jest w tym wiele prawdy. Tu nikogo nie zdziwi, jeśli najbardziej osłabiona drużyna zajmie miejsce na podium, a zespół naszpikowany reprezentantami kraju będzie drżeć o utrzymanie. 

Ekstraklaso, tęskniliśmy!

Jakub Pogorzelski, PolskieRadio24.pl