Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Karol Kozłowicz 22.07.2019

Marsz Równości w Białymstoku. Policja: rozliczymy łamiących prawo

Dotrzemy i rozliczymy wszystkie osoby, które łamały prawo podczas Marszu Równości w Białymstoku - zapewnił w poniedziałek komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Dodał, że nie będzie żadnej tolerancji dla chuligaństwa. 

Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami miasta pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. 

Podczas konferencji prasowej w poniedziałek, gen. Szymczyk przekazał, że wydał polecenie powołania specjalnej grupy, która ma prowadzić czynności związane z wydarzeniami z Marszu Równości. - Nadzór nad działaniami tej grupy a także bieżący monitoring tego jakie są efekty działania tej grupy będzie prowadzić biuro kryminalne komendy głównej policji. Zażyczyłem sobie też codziennych meldunków z efektów działania tej grupy - zaznaczył gen. Szymczyk. 

Policja Białystok 1200 PAP.jpg
Marsz Równości w Białymstoku. Zatrzymano już 28 uczestników zamieszek

"Po marszu nie zgłosiła się żadna osoba poszkodowana"

Komendant zaznaczył, że na policję nie zgłosiła się jeszcze żadna osoba poszkodowana podczas sobotniego marszu. - Jedyną osobą, które odniosła obrażenia jest funkcjonariuszka polskiej policji - wskazał policjant. 

Szymczyk ocenił, że cel zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom marszu, który był postawiony funkcjonariuszom, został zrealizowany. - Nie zmienia to faktu, że doszło do zbiorowego zakłócenia ładu i porządku. Z ogromną determinacją będziemy wyłapywać wszystkie osoby, które przypadków łamania prawa się dopuściły. Apeluję do tych, którzy tam byli i łamali to prawo, aby jak najszybciej zgłosili się do jednostek policji - zaznaczył. 

Zapewnił przy tym, że policja będzie konsekwentnie publikować wizerunki osób, które łamały prawo ma marszu. - Wcześniej czy później do wszystkich dotrzemy i wszystkich rozliczymy. Nie ma żadnej tolerancji dla chuligaństwa. Nie jest ważne jest kto ma jaki ma szalik czy jakie ma pogląd poglądy; jeżeli łamie prawo ma ponieść tego konsekwencje. Będziemy w tym zakresie niezwykle konsekwentni - oświadczył komendant.

Zatrzymano 28 osób

Jak przekazał Szymczyk "w wyniku podjętych działań na miejscu zatrzymano 20 osób, które brały udział w chuligańskim ataku na funkcjonariuszy policji". - Niezwłocznie podjęto działania zmierzające do ustalenia i zatrzymania kolejnych osób. Efektem tego jest, że na dziś do jednostek policji doprowadzono łącznie 28 osób, kilkanaście kolejnych już udało się zidentyfikować - zaznaczył Szymczyk.

Jak sprecyzował, z tych pozostałych ośmiu zatrzymanych osób już po marszu sześć ustalono dzięki działaniom policji, a dwie zgłosiły się same widząc swoje opublikowane przez policję wizerunki. - Bardzo konsekwentnie będziemy dalej te wizerunki publikować, aż wyłapiemy wszystkich tych, którzy w sobotę w trakcie Marszu Równości w Białymstoku łamali prawo - zapewnił komendant.

Dopytywany, czy jest w stanie stwierdzić, ile osób pozostało jeszcze do zidentyfikowania, Szymczyk odparł, że najbardziej agresywna grupa liczyła kilkadziesiąt osób. - Więc jeszcze trochę pracy przed nami. Ponad połowa osób - łącznie z tymi zidentyfikowanymi - to są osoby, które już mamy rozpoznane - powiedział Szymczyk.

koz/fc