Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Damian Nejman 22.07.2019

Metropolita Białostocki: nie można pogodzić aktów przemocy z postawą chrześcijańską

Metropolita Białostocki arcybiskup Tadeusz Wojda podkreśla, że nie można pogodzić z postawą chrześcijańską, "aktów przemocy i pogardy", do jakich doszło w sobotę na ulicach Białegostoku. W komunikacie, metropolita podkreślił, że Marszowi Równości towarzyszyła kontrmanifestacja tysięcy ludzi. 

"Pięknym i wartościowym świadectwem były czuwania modlitewne, ofiarowane w tej intencji cierpienia ludzi chorych, modlitwy w świątyniach i przed katedrą, do czego zachęcałem w mojej odezwie odczytywanej w parafiach." - napisał. Arcybiskup sprzeciwił się jednocześnie przemocy, do jakiej doszło w trakcie pochodu, która "w żadnym przypadku" nie może być usprawiedliwiana i akceptowana.

białystok_marszrownosci1200.jpg
Rzecznik Episkopatu: jednoznaczna dezaprobata wobec aktów agresji w Białymstoku

"Są to czyny przeciwne nauczaniu Chrystusa. Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka. Jezus nakazuje nam wprost: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą". 

Zatrzymano 20 osób

Arcybiskup dodał, że w dalszym ciągu zachęca do modlitwy i troski o rodzinę, o czystość panujących w niej obyczajów. "Niech nasze rodziny, Bogiem silne, będą przykładem pięknej miłości na wzór Świętej Rodziny. Sobotnie wydarzenia pokazały, że wiele jeszcze mamy do zrobienia, aby w naszych sercach zapanował pokój. Miłość Chrystusa ma nas do tego każdego dnia przynaglać".

szymczyk 1200 pap.jpg
KGP po Marszu Równości w Białymstoku: rozliczymy wszystkich, którzy łamali prawo

Według danych policji, w Marszu Równości uczestniczyło ok. 800 osób.

Służby informują, że do tej pory nie zgłosiła się żadna poszkodowana w marszu osoba, jednak na ulicach miasta doszło do zajść z atakującymi uczestników marszu, którzy obrzucali ich kamieniami i butelkami. Na miejscu zatrzymano 20 osób, które w trakcie zgromadzeń naruszyły prawo, a kilkoro uczestników kontrmanifestacji zgłosiło się na policję po rozpoznaniu siebie na opublikowanych przez funkcjonariuszy wizerunkach poszukiwanych.

dn